18. [Armin x OC x Priya; 18+] "Zaprosimy ją do siebie?"
Impreza u Iris zaczęła się coraz bardziej rozkręcać. Wszyscy byli już podpici i mieli ochotę na coraz więcej zabawy. Także Raven, która była po uszy zakochana w Arminie i pragnęła go obecnie bardziej niż kogokolwiek innego. Posyłała mu zalotne uśmieszki i puszczała oczka, na co chłopak odpowiadał przygryzaniem warg i dwuznacznymi uśmiechami.
- Cześć - uśmiechnęła się szeroko, siadając mu na kolanach okrakiem.
- Cześć, mała - mruknął do niej pod nosem, a na jego usta wypłynął cwany uśmiech. Ułożył dłonie na jej biodrach i zaczął je intensywnie masować. - Nudno się zrobiło, nie uważasz?
- Uważam - przyznała, poruszając lekko biodrami, na co Armin seksownie przygryzł dolną wargę. - Chyba pora to zmienić - uśmiechnęła się, po czym złapała chłopaka za rękę.
Już po chwili wbiegli niezauważeni po schodach i zniknęli za drzwiami sypialni rodziców rudowłosej koleżanki. Armin przypchnął Raven do ściany i zaczął ją namiętnie całować. Dziewczyna nigdy by nie podejrzewała, że ten chłopak, który uwielbia gry komputerowe i to w nie jest zapatrzony jak w obrazek, potrafiłby tak dobrze ją pieścić.
Ale tak właśnie było. Jego język dokładnie badał wnętrze ust zielonookiej, a ona sama czuła, jakby zaraz miała rozpłynąć się pod jego dotykiem. Palce bruneta zaciskały się coraz mocniej na jej biodrach, po czym dotknęły pośladków i uniosły jej ciało do góry.
- Armin - szepnęła mu w usta, na co on odsunął się nieco i spojrzał jej w oczy. - Chcę się z Tobą kochać - powiedziała bez zastanowienia.
Chłopak od razu wiedział, co ma robić. Bez słowa podszedł z dziewczyną do łóżka, rzucił ją na miękki materac i klęknął nad nią, ponownie atakując jej usta swoimi. Przerwał tylko na chwilę, aby rozebrać siebie i seksualną partnerkę z przeszkadzających im koszulek. Raven objęła go nogami w pasie i przyciągnęła mocniej do siebie, dzięki czemu mogła poczuć, jak członek chłopaka zaczyna powoli budzić się do życia.
- Ktoś tu się podniecił, no no - wymruczała mu w usta, na co Armin się zaśmiał.
- To Twoja wina - oparł ich czoła o siebie. - Rozgrzewasz bardziej niż myślisz.
- Tak? - uniosła biodra i otarła się o niego ponownie. - To Cię jeszcze bardziej podgrzeję...
Zsunęła ramiączka stanika z ramion, a jej piersi wręcz same się prosiły, aby skupić na nich większą uwagę. Oczywiście Contuer nie mógł nie skorzystać z okazji. Zamiast grzecznie rozebrać dziewczynę, po prostu złapał biustonosz i agresywnie szarpnął go do góry. Jego oczom ukazały się duże piersi oraz różowe, twarde już sutki Raven. Uśmiechnął się, by następnie wziąć lewy do ust, a prawą chwycił dłonią i mocno ścisnął. Z gardła dziewczyny uciekł głośny jęk, na co Armin się uśmiechnął.
Ssał i przygryzał różową brodawkę ukochanej, jednocześnie bawiąc się jej biustem. Jęki jego partnerki były niczym miód na jego uszy, a słuchając ich, niemal się w nich zatracał.
Odsunąwszy się od niej, zaczął odpinać swoje spodnie. Po chwili jednak Raven złapała jego dłonie.
- Ja chcę to zrobić - uśmiechnęła się seksownie, po czym nachyliła się i zębami odpięła pasek spodni chłopaka. Patrząc mu w oczy z rozchylonymi wargami, rozpięła guzik, a potem zamek.
Chłopak nie powstrzymywał się już. Chwilę później zarówno on, jak i ona zostali w samych bieliznach. Patrzył jej w oczy, gdy wsuwał materiał jej majtek między jej wargi sromowe, przez co wyglądała tak, jakby miała na sobie nie zwykle koronkowe figi, a seksowne stringi.
- No proszę, jaka jesteś piękna - szepnął Counter, całując dokładnie jej brzuch oraz robiąc jej malinki wokół pępka.
Uśmiechnął się, by następnie wsunąć kciuki za gumkę swoich bokserek i zdjąć je sprawnie. Raven patrzyła jedynie na ciało mężczyzny, a zwłaszcza na ten jeden jego element, który powodował, że jej majtki robiły się z każdą chwilą coraz bardziej wilgotne.
- Masz zamiar mnie tak dalej drażnić, kocie? - spytała szeptem, przygryzając seksownie dolną wargę.
- Ja? Nigdy - szepnął i jednym ruchem rozerwał majtki dziewczyny. Szwy puściły na tyle szybko, że już po chwili w jego dłoniach nie została bielizna, a kawałek materiału, który nadawał się jedynie do wyrzucenia.
- To były moje ulubione... - powiedziała, nie przejmując się tym, że mężczyzna widzi ją całkowicie nagą.
- Przestań marudzić. Kupię Ci lepsze - uśmiechnął się diabelsko, po czym położył się na łóżku, a ciało ukochanej ułożył na swoim.
Rozpiął szybko biustonosz dziewczyny, a zielonooka otarła się kilkukrotnie o stojącego członka chłopaka. W odpowiedzi natomiast usłyszała kilka uroczych westchnień oraz cichych jęków. Armin przyciągnął mocno dziewczynę do siebie i namiętnie pocałował, jednocześnie łapiąc ją za biodra i powoli nakierowując jej wejście na swojego penisa.
Już po chwili wypełnił ją całkowicie, na całą swoją długość. Ich ciała stały się idealną całością i poruszały się w jednym rytmie, podczas gdy jedno badało rozkosznie usta drugiego. Rozkoszowali się swoją bliskością. Widać było, że oboje mieli już za sobą swoje pierwsze razy. Jednak to nawet lepiej. Nie musieli bawić się w delikatność i ostrożność.
Mogli. Oczywiście, że mogli. Ale po co, skoro doskonale wiedzieli, co z czym się je?
Raven ujeżdżała chłopaka intensywnie, całując jednocześnie jego usta. Oboje czuli, że już wkrótce osiągną spełnienie.
- Kurwa, Ravie, jesteś tak cholernie ciasna - jęknął brunet, zaciskając dłonie na biodrach partnerki. Ona natomiast już po chwili objęła jego członka ściankami swojej kobiecości. - O tak, idealnie! Zrób to jeszcze raz!
Nagle usłyszeli otwierające się drzwi. Nie zdążyli nawet zakryć swoich nagich chwil, a w pomieszczeniu stanęła Priya. Hinduska patrzyła na parę przez dłuższą chwilę, nic nie mówiąc. Sama była w stanie lekkiego upojenia alkoholowego, więc nie czuła wstydu.
- No proszę - uśmiechnęła się wreszcie. - To tutaj się gołąbeczki ukryły. A ja Was szukam po całym mieszkaniu. Może... - sprawnie zdjęła bluzkę, odsłaniając nagie piersi. - Może jest możliwość, by się do Was dołączyć?
Bez czekania na odpowiedź, uśmiechnęła się i zaczęła się rozbierać do naga.
- Co Ty na to, maleńka? - spytał Armin Raven, oblizując usta. - Zaprosimy ją do siebie?
- Nie widzę problemu - uśmiechnęła się. - Będzie nam dobrze we troje.
Priya podeszła naga do łóżka, by się po chwili wejść na nie i usiąść Arminowi na ustach. Chłopak zamknął oczy i położył jedną dłoń na biodrze Hinduski, drugą dotykając skóry zielonookiej. Wysunął język i włożył go we wnętrze Priyi. Dziewczyna wygięła mocno plecy w łuk, a z jej gardła wydobył się głośny, niekontrolowany jęk. Raven objęła jej twarz dłońmi i odwróciła w swoją stronę, by po chwili zaatakować jej usta swoimi wargami oraz językiem.
- Ravie... - szepnęła niebieskooka, oddając pocałunek, a wręcz dominując.
Przez długą chwilę jedno zaspokajało drugie, jęcząc głośno. Żadne z ich trójki nie przejmowało się, że mogą zostać usłyszani przez przyjaciół z klasy. Uda zarówno Raven, jak i Priyi były mokre od ich soków, a członek Armina - twardy oraz pulsujący przez zebraną w nim spermę.
Gdy osiągnęli orgazm, to jednocześnie. Nasienie młodego mężczyzny oraz soki Raven zmieszały się ze sobą we wnętrzu dziewczyny, a te należące do Priyi zalały mocnym strumieniem jego usta. Wylizał jej kobiecość do końca, nie pozwalając, by choć odrobina tego słodkiego nektaru się zmarnowała.
Ich klatki piersiowe unosiły się i opadały szybko, ciała były spocone, a włosy - przyklejone do szyi oraz twarzy. Patrzyli na siebie nawzajem, uśmiechając się i uspokajając swoje oddechy. Ostatecznie, Armin położył się na środku, a dziewczyny po jego bokach. Objął je ramionami i przyciągnął mocno do swojego ciała.
- Moje piękne królewny - mruknął, nie przejmując się, że z wnętrza Raven wypływają ich zmieszane soki, a do pokoju ktoś może bez problemu wejść.
Teraz nie liczyło się nic. Tylko to, że byli razem, we troje, blisko siebie, oraz ich bijące we wspólnym rytmie serca. Ostatecznie chyba byli zakochani w sobie we troje...
Nagle usłyszeli otwierające się szeroko drzwi i zobaczyli czerwoną czuprynę. Kastiel... Mężczyzna patrzył na nich przez chwilę, by po chwili zaśmiać.
– No weźcie! Ale z Was chuje! Nie zaprosiliście mnie na orgię!
**********
Hejka kochani!
StarlightMoon45 przepraszam, że takie opóźnienie! Naprawdę nie umiałam się zmusić do pisania tego! Ale dałam radę i liczę, że Ci się spodobało, skarbie!
Wciąż mam jedno zamówienie w kolejce, ale jeśli chcecie coś sobie zażyczyć, zapraszam!
Pozdrawiam, wera9737.
Enjoy! =^.^=
PS: W mediach: Imagine Dragons - "Sharks"
("So let it go, let it go, that's the way that it goes. First you're in, then you're out, everybody knows. You're hot, then you're cold, you're a light in the dark. Just you wait and you'll see that you're swimming with sharks")
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro