▪kura▪
-człowieku co ty robisz!?-krzyknęła zephyr do bliźniaków thorston
-szukamy kury- odrzekła szpadka, nieco nie zadowolona z nagłego przyjścia właścicielki domu
-niech mnie Odyn* trzyma... WYPAD Z MOJEGO DOMU- dziewczyna pogoniła rodzeństwo po czym dodała- waszej kury tu nie ma, idźcie szukać do lasu!
Oczywiście bliźniaki są głupie więc poszli za radą do lasu a nasza nieco psychopatyczna dziewczyna po zamknięciu drzwi odetchneła z ulgą, popatrzyła się na coś (co się jej zdawało, poruszyło) i podeszła bliżej. Ku jej zaskoczeniu wyskoczyła kura mieczyk z łańcuchem od jej właściciela gdaczac i machajac skrzydłami.
-boże, co ty tu robisz? Ale juz skoro jesteś...- zeph uśmiechnęła się podstępnie, po czym złapała matkę kurczaków, (aktualnie tresowanych przez mieczyka) a ona tylko gdaknela. Sama dziewczyna– Zephyr nie polubiła tej kury. Skierowała się ze zwiększaniem się prosto do drewnianej klatki i ją tam zamknęła. Sama podeszła do drzwi, iskierowala sie do haty swojej przyjaciółki {astrid}.
-Astrid, jesteś tam?- krzykneła otwierając drzwi
-tak! Cos sie stało?
-nie i tak. Chcesz się odegrać na bliźniakach?
-a kto by nie chciał? Jasne! A w jaki sposób? Gdzie? Kiedy? Inni też bedą? -dopytywala dziewczyna
-spokojnie. To zobaczysz kiedy pójdziesz ze mną, w mojej hacie, teraz i nie inni nie przyjdą .
-em... ok.
Dziewczyny poszły do chaty Zephyr, a astrid się spytała co chcą zrobić? Zephyr wskazał na kurę i wszystko wytłumaczyła. Blondwłosa dziewczyna cały plan załapała, po czym sobie zabrały się do pracy czapka zostawiły garnek z wodą, na szykowałem miejsce na krwawe zabicie zwierzęcia (huehue). Kiedy wszystko było naszykowanie i gotowe Zephyr pochwycila kurę i Skierowała swój krok ku astrid z siekierą (UwU). Dziewczyna położyła kurę na pienku a astrid zamachnela się i...
I Polsat kochani! Jutro lub po jutrze pojawi się druga część! ▪☆▪
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro