Reiji x reader
Shocik dla @JuliaKobus
Rysowałaś właśnie obraz na plastykę, kiedy do twojego pokoju wpadł podniecony Laito.
- Bitch-chan! Chodź szybko!- powiedział do ciebie, łapiąc cię w talii i wyprowadzając z pokoju, nie zważając na twoje prośby by wytłumaczył ci o co chodzi- Zaraz się dowiesz.- powiedział tajemniczo, przemieszczając was szybko do kuchni, a to co cię tam zostało przerosło twoje oczekiwania.
Reiji stał na środku pomieszczenia, cały oblany czymś co przypominało gęstą zupę, z potłuczoną zastawą u swoich stóp.
- Wow...- powiedziałaś tylko, patrząc się szeroko otwartymi oczami na okularnika, który oddychał wyraźnie ciężko, próbując zachować spokój.
Koło ciebie stanęli nagle zszokowani Shu i Subaru, a Ayato, Kanato i Laito tarzali (nie wiem czy ,,ż" czy ,,rz" xd) się że śmiechu.
- Co tu się dzieje?- jako jedyna zdążyłaś w miarę się opanować i zerknęłaś morderczym wzrokiem na trojaczki.
- To nie my Chichinasi...- powiedział Ayato, łapiąc się za brzuch.
Odwróciłaś się znów do Reijiego, lecz został po nim tylko bałagan na podłodze.
- Idę z nim porozmawiać. A wy...- zawróciłaś się do bliźniaków- Macie to posprzątać!- wyszłaś szybko z kuchni, ignorując wszelkie głosy sprzeciwu.
Stałaś już pod drzwiami pokoju okularnika, gdy dopadło cię zwątpienie. Czy on cię nie zje ze złości? (Pożre w całości xd) Szybko otworzyłaś drzwi i weszłaś do środka, stając za Reijim.
- Czego chcesz?- burknął oschle Reiji, odwracając się w twoją stronę.
Nie odpowiadając przytuliłaś się do niego oplatając ramionami go w pasie. Tak, tak. Reiji ci się podoba. Jak głupio to by nie zabrzmiało darzysz go uczuciem. On zaskoczony otworzył szerzej oczy, nie ruszając się z miejsca.
- To ja już pójdę...- powiedziałaś z rumieńcami na twarzy i wyszłaś z pokoju.
Z ulgą rzuciłaś się na łóżko w swoim pokoju, zamykając powieki. Nie wiesz co cię napadło, żeby go przytulić. Przecież to wampir! Usłyszałaś nagle pukanie.
- Proszę!- zawołałaś głośno, a drzwi otworzyły się szeroko- Ach, to ty Reiji.
- Tak, to ja.
- Chcesz czegoś konkretnego?- zapytałaś, nie patrząc Reijiemu w oczy. W pokoju nastała niezręczna cisza. W końcu okularnik ją przerwał.
- Kocham cię (t.i.)- z czerwoną twarzą, stał przy drzwiach przygryzając nerwowo wargę.
Patrzyłaś na okularnika nie mogąc teraz oderwać od niego wzroku. Czy on wyznał ci miłość?!
Podeszłaś do niego powoli i dotknęłaś swoimi wargami jego. Oplotłaś dłońmi jego kark, a on przyciągnął cię jeszcze bardziej do siebie.
- Ja ciebie też Reiji...- wyszeptałaś między pocałunkami. Zapowiada się ciekawa noc...
Dawno już tutaj nie zaglądałam, lecz to się zmieni xd :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro