Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Jurij Plisetsky II♦


Minęło kilka tygodni odkąd [T.I] zaczęła pomagać łyżwiarzowi w lekcjach . Jego oceny znacznie się poprawiły , zresztą tak samo jak ich kontakt . Chłopak nie przejmował się już tak , gdy dziewczyna z niego kpiła . Robiła to stosunkowo rzadko , ale zdarzało się , że chłopak był już na tyle denerwujący , że dziewczyna nie dawała z nim rady i miała go zwyczajnie dość . Wtedy zawsze się z niego naśmiewała co kończyło się ogólną kłótnią . Nie trwały one , jednak za długo . Już następnego dnia rozmawiali całkowicie normalnie . Tego dni nie było go w szkole , a wychowawczyni poprosiła [kolor]oką o zaniesienie mu zgody na najbliższą wycieczkę . Tym razem nie miała powodów do kłótni , mimo że jako tako zaprzyjaźniła się z chłopakiem dalej nie pokazywali tego przy innych , [T.I] w ciągu dalszym chciała uniknąć plotek , ale przecież nikt z klasy nie mieszka w pobliżu chłopaka . Przynajmniej tak jej kiedyś powiedział . Mówił też , że mieszka z matką , ale na każdy weekend jeździ do dziadka , który niestety mieszka daleko .

Dziewczyna wróciła do domu , zjadła obiad , wydrukowała wszystkie notatki z dzisiejszej lekcji i już miała wychodzić z domu , gdy z kuchni wyszła jej matka .

-[T.I] , gdzie się wybierasz ?

-Idę do kolegi dać mu lekcję i zgodę na wycieczkę .

-Do kolegi ? Jesteś pewna , że to tylko kolega ?

Dziewczyna przewróciła oczami widząc uśmiech matki .

-Tak , mamo . Jestem pewna . Nauczycielka prosiła mnie bym zaniosła mu lekcję , więc to robię . Coś jeszcze ? Śpieszę się na autobus .

-Wzięłaś kluczę ? Muszę zawieźć twoją siostrę na obóz i pomyślałam , że odwiedzę moją mamę , więc wrócę dopiero jutra , a twój ojciec jest w delegacji i będzie na weekend .

Pokiwała twierdząco głową i zanim matka zdążyła się rozkręcić , wyszła z domu .

***

Stojąc przed drzwiami chłopaka zapukała kilkakrotnie , ale nikt nie otworzył . Podjęła druga próbę , tym razem usłyszała charakterystyczne chrząknięcie zamka , a chwilę później ujrzała blondyna z rozczochraną czupryną . Dziewczyna parsknęła cichym śmiechem , Jurij patrzył na nią dłuższą chwilę jakby nie wiedząc kto przed nim stoi . Kilka sekund zajęło mu pojęcie co się dzieje , a według [T.I] wyglądało to przekomicznie .

-Niezła fryzura rosyjska wróżko .

Rzuciła uszczypliwie , wchodząc do domu , gdy chłopak zrobił jej miejsce w drzwiach .

-Nie dobijaj leżącego ... Po co przyszłaś ?

Blondyn nie miał najmniejszej ochoty na zaczepki , mimo że zwykle były dla niego pewną formą rozrywki , dzisiaj był wykończony i żadna odzywka nie przychodziła mu do głowy . Dziewczyna zrozumiała to i jak najszybciej , ale jednocześnie bez zbędnego hałasu wyciągnęła plik kartek . Jurij przyjął kartki patrząc na nie tępo , nie mógł pojąć co się na nich znajduję , dopiero po chwili doszedł do wniosku , że są to naprawdę starannie i czytelnie wykonane notatki z matematyki .

-Wychowawczyni prosiła bym przyniosła ci lekcje i zgodę na wycieczkę . Jeśli twoja mama jest w domu mogę poczekać i oddać ją jutro wychowawczyni w twoim imieniu .

Łyżwiarz nie chciał tego przyznawać , ale czuł się tak fatalnie , iż śmiał podejrzewać , że w szkole nie zagości do końca tygodnia , dlatego przystał na propozycje dziewczyny . Nie chciał jednak , żeby stała na przedpokoju , a znając jego matkę , która wiecznie tonie w papierach , albo gdzieś jeździ podpisywanie tej kartki zajmie dłuższą chwilę .

-To może chwilę potrwać , moja matka jest wiecznie zajęta .

-Właściwie nie mam nic do roboty , ale jeśli chcesz bym sobie poszła to ...

-To nie o to chodzi . -Zaprzeczył niemal od razu , sam się sobie dziwił . Nie rozumiał swojej gwałtownej reakcji . Wcześniej tak nie było- Jeśli ci to nie przeszkadza możesz zostać . Chciałem tylko żebyś wiedziała w co się pakujesz .

-Skoro tak mówisz ...

[T.I] wciąż była zaskoczona tak szybkim zaprzeczeniem , z początku myślała , że Jurij po prostu chce się jej pozbyć , ale teraz sama nie jest pewna czy stara się być miły , czy naprawdę miał inny zamiar .

-Zaprowadzę cię do mojego pokoju .

-Jasne .

Dziewczyna kiwnęła głową i udała się za kolegą do jego pokoju . Zaskoczył ją panujący w nim porządek , na ścianach wcale nie wisiały plakaty łyżwiarzy tak jak do tej pory to sobie wyobrażała , gdzieniegdzie jedynie jakaś samoprzylepna karteczka w jaskrawym kolorze , zakłócała niezmąconą szarość ścian . W rogu pokoju stały dwie pary łyżew . To akurat nie zaskoczyło jej w żadnym stopniu . Właśnie tego się po nim spodziewała .

-Usiądź , zaraz wrócę .

[T.I] kiwnęła głową i usiadła na łóżku chłopaka . Kiedy odwróciła się w jego stronę już go nie było . Jurij nie chciałam zatrzymywać dziewczyny , nie umiał sobie tego wytłumaczyć , ale z jakiegoś powodu jej obecność go zawstydzała , nie czuł się przy niej tak komfortowo jak na początku ich znajomości . Kilka razy przyłapał się na obserwowaniu [T.I] na lekcjach i szukaniu jej w tłumie na korytarzach szkoły . Najgorsze były jednak rozmyślania na jej temat w każdej wolnej chwili . Każda godzina z dziewczyną mijała mu jak sekunda , a każde rozstanie jakoś go zasmucało . Nie wiedział dlaczego tak jest , jeszcze kilka tygodni wcześniej była dla niego niewidoczna , a teraz ? Nie może przestać o niej myśleć , pod każdym względem wydaje się lepsza od reszty .

Chłopakowi chwilę zajął powrót więc znudzona dziewczyna zajęła się przeglądaniem youtube , bez dźwięku obejrzała kilka filmików . Głównie o jeździe figurowej , ale zdarzyło się też kilka o innej tematyce . Gdy Jurij wrócił do pokoju , [T.I] zauważyła , że jest poddenerwowany .

-Wszystko dobrze ?

-Nawet gdyby było źle nie powiedział bym ci o tym . Nie jesteś nikim ważnym .

Syknął kładąc się na łóżku , przy okazji zmuszając dziewczynę do wstania . Nie rozumiała dlaczego Jurij był dla niej taki niemiły . Nie miała zamiaru tego komentować . W końcu nie jest nikim ważnym ... Szkoda tylko , że myślała inaczej . Gdzieś z tyłu jej głowy tworzył się ich wspólny obraz . Zaczynała czuć do chłopaka coś więcej niż przyjaźń .

-Pójdę już .

Odpowiedział tak obojętnie jak potrafił . W jej mniemaniu nie brzmiała , jednak przekonująco . Zabrała swoje rzeczy i bez słowa wyszła z pokoju blondyna , kierując się w stronę przedpokoju , prawie wpadła na wysoką kobietę o krótkich śniadych włosach . Kobieta , będąca zapewne matką łyżwiarza patrzyła na nią pytająco swoimi jasnymi oczami . I nagle uśmiechnęła się radośnie klaszcząc w obie dłonie .

-[T.I] , prawda !? Mój syn dużo o tobie mówił !

Dziewczyna zamrugała oczami ze zdziwienia . Nie chciała jednak wyjść na niemiłą .

-Tak , nazywam się [T.I] [T.N] . Miło panią poznać .

-Jurij miał rację ! Jesteś naprawdę uroczą istotką !

-Słu-słucham ?

-Jesteś może jego dziewczyną !?

Policzki dziewczyny poczerwieniały . Nie mogła uwierzyć w bezpośredniość kobiety , niemniej jednak nie mogła uwierzyć , że Jurij nazwałby ją "Uroczą" . Utwierdziły ją w tym słowa z przed paru sekund . Mały płomyczek , który na nowo zaczął płonąć w jej sercu zgasł .

-Nie . Pomagałam mu w lekcjach .

-Hm ? Pomagałaś ?

-Tak , jego stopnie znacząco się poprawiły . Wydaje mi się , że moja pomoc nie będzie już potrzebna .

-Szkoda ... No cóż ! Miłego dnia !

-Do widzenia .

[T.I] nie czekając na odejście kobiety ubrała swoje buty i wyszła z domu chłopaka , nie zdając sobie sprawy , że łyżwiarz słyszał każde jej słowo . Chciał ją przeprosić , ale gdy usłyszał jak dziewczyna rozmawia z jego matką zrezygnował . A po tym co powiedziała dziewczyna nie miał najmniejszej ochoty z nią rozmawiać , to zapewne ją uszczęśliwi . W końcu od samego początku nie podobał się jej pomysł z korkami . A teraz będzie miała święty spokój i w końcu się go pozbędzie . Myśli chłopaka były zupełnym przeciwieństwem pragnień dziewczyny , która nie dała już rady . Kilka łez spłynęło po jej policzkach i nie mogła ich powstrzymać , cieszyła się , że oprócz niej w autobusie siedzi tylko jeden chłopak , wyglądał na starszego od niej .

-Ej ? Wszystko dobrze ?

Spojrzała w bok z zaskoczeniem , nie wiedziała kiedy chłopak usiadł obok niej .

-To nic takiego ...

Szybko otarła swoje łzy i posłała chłopakowi delikatny uśmiech .

-To nie wygląda jak nic takiego ...

Powiedział wyciągając w stronę dziewczyny paczkę chusteczek .

-Dziękuję .

Duknęła wyciągając jedną i wycierając nią pozostałości łez . 

-Nazywam się Ivan .

-[T.I] .

-Wiesz może nie znasz mnie zbyt dobrze , ale jestem naprawdę dobrym słuchaczem . Możesz się wygadać .

-To naprawę nic takiego . Po prostu za dużo sobie wyobrażałam ...

-Czyli chodzi o chłopaka ? Nie wiedział co traci ! Zobaczysz znajdziesz sobie kogoś lepszego .

-Zapewne masz rację ...

Między nimi zapadła krępująca cisza . W pewnym momencie chłopak wskazał na jakiś punkt za szybą , spojrzała w tamta stronę i zobaczyła budynek mojej szkoły .

-Uczę w tej szkole .

-Uczę się w tej samej szkole . Pierwsza A .

-Naprawdę ? A ja trzecia A !

-Dziwnę , nigdy wcześniej cię nie widziałam .

-Dziewczyny nie pozwalają mi wyjść z klasy ... Praktycznie cały czas mnie oblegają !

[T.I] pokiwała głową na znak , że rozumiem . Nie dziwiło jej to . Chłopak był naprawdę miły . Z wyglądu nie uważała go za jakiegoś modela , ale coś w nim było dla niej pociągające . Nigdy nie widziała piękniejszych oczu ... Jedno zielone , a drugie niebieskie .

-Będę wysiadać .

-Naprawdę ? Czyli nawet mieszkamy w okolicy ?

Chłopak zaśmiał się cicho , a ona mu zawtórowałam . Chłopak zaproponował , że ją odprowadzi , więc się zgodziła , nie mogła zaprzeczyć , że bardzo ucieszyła się z tejże propozycji . Chciała spędzić z nim jeszcze więcej czasu . Całą drogę opowiada jakieś dowcipy . [T.I] w ogóle nie rozumiała jego poczucia humoru . To co mówił nie było ani trochę zabawne , a mimo tego ciągle się śmiał .

-To tutaj .

-Ooo ! Mieszkam ... Jakby to ... Zaraz za twoim domem ! To znaczy ... W tym samym miejscu tylko od tyłu .

Mimo tego tłumaczenia zrozumiała .

-Dlatego się nie spotkaliśmy . Chodzimy innymi drogami .

-Mhm ! Będę się zbierał ! Do zobaczenia !

Zanim odpowiedziała chłopak odbiegł w swoim stronę . Patrząc na plecy Ivana coś postanowiła . Nie miała zamiaru ganiać za łyżwiarzem . Z wyglądu był o wiele lepszy od Ivana , ale z charakteru nie dorastał mu do pięt . Zrozumiała , że Jurijo był dla niej tylko przejściową miłością , zwykłym zauroczeniem . Tym razem jej serce biło szybciej na myśl o chłopaku z niemal śnieżnobiałymi włosami .

~~~~~~~

Tragiczne zakończenie ! Tam , tam , tam !!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro