Kaito x Reader
Z góry przepraszam, że narzucam Reader kolor włosów i wiek, ale to na potrzeby shota. Dziękuję.
- Hejka, (imię) - W zasięgu twojego wzroku pojawił się niebieskowłosy chłopak.
- Odwal się od naszej siostry, Kaito - warknął Len wchodząc wraz z Rin do kuchni. Westchnęłaś i przetarłaś swoje oczy. Byłaś vocaloidem dopiero od roku, ale twój twórca zaprojektował Cię jako czternastoletnią blondynkę, co sprawiło, że wszyscy wokół (włącznie z samymi zainteresowanymi) uważali Cię za siostrę bliźniąt Kagamine.
- Co to za stysje z rana? - spytała zaspanym głosem Meiko.
- Kaito znowu podwala się do (imię) - wyjaśniła Rin.
- Tylko się z nią przywitałem - bronił się "oskarżony". Skończyłaś śniadanie, poinformowałaś, że idziesz do siebie i zamknęłaś się w swoim pokoju, po czym twoje włosy zawisły nad kartką.
Nikt nigdy nie rozdzieli nas.
Ja z Wami chcę zawsze trwać.
W ogrodzie zakwitł piękny kwiat.
To Wy; to cały mój świat...
I w tym momencie się zacięłaś. Nie mogłaś nic wymyślić. Jako początkujący vocaloid byłaś słaba w pisaniu piosenek co niezmiernie cię irytowało. I choć Miku wielokrotnie ci tłumaczyła, że każdy vocaloid zaczynał od zera ty traciłaś wiarę w to, że kiedyś napiszesz coś dobrego. Przeczytałaś te cztery linijki, które zapisałaś i westchnęłaś. Jutro minie rok odkąd zostałaś stworzona i zamieszkałaś z vocaloidami. Chciałaś napisać dla nich piosenkę, ale... No, właśnie... Ch c i a ł a ś...
- Do bani. Tylko się ośmieszę - warknęłaś pod nosem. Już, już miałaś zmiąć kartkę i wyrzucić do kosza, gdy nagle do głowy wpadł ci pomysł. Wybiegłaś z pokoju i zjechałaś po poręczy. W salonie siedział niebieskowłosy i oglądał jakiś film.
- Hej, (imię) - mruknął, gdy usiadłaś obok na kanapie.
- Cześć, Kaito. Gdzie są wszyscy? - Panująca w domu cisza była czymś niezwykłym.
- Co? Ach! Gakupo pojechał do wytwórni. Podobno są jakieś problemy z jego nową płytą. Miku, Gumi, Len, Rin, Meiko i Akaito poszli na zakupy, a reszta się rozbiegła w sobie tylko znanych kierunkach - powiedział. Pokiwałaś głową i spojrzałaś w ekran.
- Co oglądasz? - spytałaś i (nie wiedząc co tobą kierowało) położyłaś głowę na jego ramieniu.
- Jakąś komedię romantyczną - powiedział głaszcząc Cię delikatnie po włosach. Para na ekranie właśnie się pocałowała, a po chwili chmury odsłoniły księżyc, który oświetlił zakochanych.
~ Kocham Cię, Ame ~ powiedziała dziewczyna.
~ Ja Ciebie bardziej, Misa ~ odrzekł chłopak i ponownie pocałował ukochaną.
- Jak romantycznie - Zaśmiałaś się patrząc na Kaito, ale po chwili spuściłaś wzrok. Prawda była taka, że chłopak od dłuższego czasu Ci się podobał, ale Len i Rin z jakiegoś powodu robili wszystko, żebyś miała z niebieskowłosym jak najmniejszy kontakt.
- Prawda? - spytał i objął Cię ramieniem, a ty szybko zasłoniłaś rumieniec włosami. Do końca filmu już się nie odezwaliście.
Gdy film się skończył wstałaś z kanapy i chciałaś pójść do pokoju, ale nogi Ci się poplątały i gdyby nie błyskawiczna reakcja Kaito to byś upadła.
- Dziękuję - wymamrotałaś marząc by zniknąć.
- Nie ma za co, księżniczko - powiedział i ruszył na górę. Wszedł do Twego pokoju i ułożył Cię w łóżku, a ty przymknęłaś oczy.
- Spaaać... - wymruczałaś wtulając się w poduszkę.
- Dobranoc, księżniczko - szepnął niebieskooki do Twojego ucha. Musnął Twoje czoło ustami i wyszedł, a ty zasnęłaś. W Twoich snach pewien vocaloid o niebieskich włosach całował Twe usta i szeptał Ci do ucha, jak bardzo Cię kocha...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro