Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Iguro Obanai x Reader

" Amnezja "

Iguro Obanai x Reader

Oneshot dla mojej francy Karmelowka03

Perspektywa 2 os.

Na potrzeby rozdziału reader ma oddech jednej z moich OC ( która wciela się w role demona) : Oddech Sakury

Słowa: 1443

----

Czułaś jak bicie twojego serca przyspieszyło, twój kruk przyleciał z wiadomością dotyczącą misji. Trzymałaś skrawek pergaminu w dłoniach, wciąż nie wierząc w to co widzisz.

" [Reader] twoja następna misja jest niebezpieczniejsza niż poprzednie, dlatego wyruszysz na nią z Filarem Węża. Uprasza się was o to abyście sporządzili krótką notatkę dotyczącą tego kim jesteście, z informacji ludzi wynika iż owy demon powoduje amnezję. Na misję wyruszcie dnia jutrzejszego. Powodzenia. "

Westchnęłaś głośno nie do końca rozumiejąc czemu dostałaś misję z taką wagą. W twojej głowie błądziła jedna myśl " Dlaczego dostałam misje z Iguro?".

----

- Słyszałeś to?  twój cichy głos dotarł do uszu Filaru Wężą, który szedł bisko ciebie.

-Wydawało ci się - wywrócił oczami, gdyż tamto pytanie opuściło twoje usta po raz piąty - Zrobiłaś to o co nas proszono? - zapytał patrząc przed siebie, jego wzrok nawet na chwilę nie spoczął na tobie.

- Hm? - spojrzałaś na niego pytająco.

- To co było zawarte w liście, co napisałaś? - Zapytał, jakby od niechcenia jednak chciał wiedzieć co znajdowało się na skrawku pergaminu zapisanego przez ciebie.

- To że jestem Zabójcą Demonów - zastanowiłaś się chwilę - Że chłopak w pasiastym Hanori to mój sojusznik, z jakim demonem walczymy... O! I to że posiadam oddech Sakury i arę form, gdybym o nich zapomniała  Uśmiechnęłaś się do niego, patrząc na profil jego twarzy, gdyż czarnowłosy wciąż miał wzrok skierowany w stronę lasu  - A ty, co zapisałeś? -

- To samo - odpowiedział cicho nie chcąc, aby wiedziała, że na jego pergaminie widnieje napis "Chronić [Imię], choćby zleżało od tego moje życie".

----

Czułaś jak całe twoje ciało delikatnie drży, wraz z czarnowłosym rozglądaliście się wokół siebie. Wasze plecy się sykały, aby było bezpieczniej każde z was pilnowało swojej strony.

- IGURO!  krzyknęłaś czując jak ciało chłopaka opada na twoje.

- Wężyk zapomniał! - za sobą usłyszałaś melodyjny, damski, głos przez co od razu odwróciłaś się w tamtą stronę - Ty zaraz też zapomnisz! - Zobaczyłaś przed sobą Demona, jej różowe włosy opadające falami na ramiona, dzięki szarej skórze wśród ciemnych drzew nie była tak widoczna. Jednak jej fioletowy strój ją zdradzał.

Różowowłosa podeszła do ciebie trzymając swój nóż, przypominający smoczy kieł, w dłoni.

Złapałaś Iguro pod pachami, aby przenieść go w bezpieczne miejsce.

- Ciesz się dopóki możesz - znów się roześmiała, starając się wbić nóż w twoje ramię, jednak udało ci się odskoczyć, odkładając heterochromika bezpiecznie pod drzewo.

-Oddech Sakury: Forma druga, Wirujące Płatki - uniosłaś swoją katanę do twarzy, wokół ciebie zaczęły wirować małe kwiaty wiśni, nie pozwalające zbliżyć się demonowi. Nie chciałaś jednak, aby broniły one ciebie, więc już po chwili robiły z tarczę przed chłopkiem leżącym pod drzewem.

- Chronisz chłopaka zamiast siebie? - znów usłyszałaś ten melodyjny śmiech, patrząc na kobietę ściskającą swój nóż.

-Wiem kim jesteś - warknęłaś na nią, przypominając sobie o pewnym demonie. Tanjiro po powrocie z misji, na której zginał Rengoku, mówił że widział różowłosego Demona, który wydał głośny szloch podczas śmierci Rengoku, a z jej oczu kapały krwawe łzy.

- Ojej, jestem aż tak rozpoznawalna? - zaśmiała się, przez twoje chwilowe rozkojarzenie nie dostrzegłaś kiedy nóż kobiety wbił się w twoje ramie, a na jej twarzy ukazał się szeroki uśmiech.

Ostatnimi słowami które usłyszałaś były "Kwiat wiśni zapomniał!" po czym osunęłaś się na ziemię, widząc uciekający księżyc Muzana, a twój wzrok się rozmazał.

----

Słyszałaś szum liści otaczały cię same dźwięki natury, jednak było coś jeszcze, słyszałaś jak jakaś osoba obok ciebie podnosi się z ziemi z cichym jękiem bólu, po czym nastąpiła chwilowa cisza i męski głos.

- Hej ty, obudź się - poczułaś jak ktoś złapał cię za ramię i potrząsnął mocno, przez twoje oczy otworzyły się ospale - Ty, wiesz co tu się dzieje? Kim jesteś? - przed sobą napotkałaś parę dwukolorowych oczu, patrzących na ciebie przenikliwie, na twarzy chłopaka ujrzałaś bandaże zakrywające jego usta.

-Nie wiem, a kim ty jesteś? - zapytałaś podnosząc się do siadu, przez co poczułaś uporczywy ból w ramieniu przez co pokierowałaś tam dłoń, jednak twoja dłoń zatrzymała się na kieszonce od munduru, wyczuwając tam jakiś szeleszczący przedmiot  - Co to? - zapytałaś samej siebie, po czym włożyłaś dłoń do kieszonki wyzuwając kawałek papieru który wyciągnęłaś.

"Jeśli to czytam znaczy że demon mnie dopadł i nic nie pamiętam. Jestem [Imię], jestem zabójcą demonów. Walczę z demonem wywołującym amnezje, jest ze mną Iguro Obanaj, Filar Węża. Posługuje się oddechem Sakury [...]. Muszę go chronić."

- Ne, też takie mam- odezwał się chłopak, patrząc na swoją kartkę, a jego źrenice się powiększyły widząc to co znajdowało się na karteczce.

- Wąż i Kwiat Wiśni się obudzili! Czas na zabawę-  widziałaś jak wzrok chłopaka błądził po drzewach szukając źródła dźwięku.

- Jest tam - powiedziałaś cicho, wskazując zarośla przed wami. Złapałaś swoją katanę mocniej, czułaś jak twoje dłonie drżą nie będąc pewna co masz robić.

Zdziwienie na twojej twarzy było ogromne, gdy usłyszałaś niewyraźne słowa wypowiadane przez chłopaka obok ciebie. Widziałaś błysk jego miecza, który zaczął zachowywać się jak wąż, błądząc między drzewami za demonem który starał się do was zbliżyć.

- Oddch Sakury: Pierwsza Forma, Rozkwitający Pąk - gdy wypowiedziałaś te słowa, rzuciłaś się w stronę różowowłosej, twoje cięcia były precyzyjne, szybki i niezwykle mocne dokładnie takie jaki jest pierwszy rozkwit Sakury.

Murasaki, gdyż tak nazywał się księżyc Muzana, odskoczyła do tyłu, jej nóż poleciał w twoją stronę, jednak Iguro wskoczył przed ciebie biorąc lecący przedmiot na siebie, widziałaś jak ustawił miecz w miejsce które miał trafić nóż, więc stwierdziłaś że jest bezpieczny.

- Oddech Sakury: forma piąta, Cisza Po Burzy - Wykonałaś jedno cięcie wokół siebie wyskakując w górę robiąc obrót wokół własnej osi, ta forma była formą śmiertelną, nigdy nie chybia, jest precyzyjna a ruch wykonywany przez użytkownika jest pełen gracji.

Gdy wylądowałaś delikatnie na ziemi, zauważyłaś jak ścięta głowa Demona upada niedaleko.

- Idę do ciebie... Rengoku...- na ustach kolorowookiej ukazał się uśmiech, a dłoń skierowała się w stronę księżyca gdy jej ciało zaczęło się rozsypywać, a jedyne co po niej zostało to oko, ukazujące jej rangę.

Twoje źrenice powiększyły się, gdy amnezja zaczęła znikać z uśmiechem na ustach odwróciłaś się w stronę Iguro, szczęśliwa waszym zwycięstwem. Jednak twoje szczęście nie trwało zbyt długo.

- [I-Imię] - usłyszałaś cichy głos chłopaka, widziałaś jak upada na kolana.

Poczułaś jak twoje serce staje, wszystko wokół ciebie działo się w zwolnionym tempie.

- Iguro! - krzyknęłaś podbiegając do chłopaka, którego wzięłaś w ramiona znajdując się na ziemi  - Iguro, nie możesz -  powiedziałaś cicho, widząc plamę krwi na jego mundurze, krew płynęła z miejsca w którym tkwił nóż Murasaki którego nie udało mu się odbić.

Leżąc na twoich kolanach patrzył na ciebie, jego wzrok był słaby tak jak jego oddech który był płytszy z każdą sekundą. Krew już nie plamiła tylko jego ubrania a i twoje Hanori.

- [Imię] - powtórzył słabo, widziałaś jak w jego oczach zbierały się łzy, jego oczy traciły swój dawny blask, a skóra stawała się coraz bardziej blada.

- Nie, nie możesz umrzeć Iguro, nie możesz -  zaczęłaś cicho łkać, wiedząc że już nic nie możesz zrobić "Przepraszam że nie upewniłam się czy jesteś bezpieczny, nie zrobiłam tego co powinnam zrobić" nie mogłaś ukryć myśli, że to ty powinnaś umierać a nie on.

- Zrobiłem to co powinienem... Kocham cię [Imię] - słyszałaś z jakim trudem wymówił te dwa słowa, przez to że w każdej sekundzie życie ulatwywało z chłopaka.

Załkałaś głośno, przyciągając go bliżej do siebie płacząc głośno, przytulałaś go tak mocno jak byś chciała ochronić go przed śmiercią, aby śmierć nie mogła go ze sobą zabrać. Siła przytulenia zrzuciła bandaże z jego twarzy.

- Ja też cię kocham Iguro - twój głos drżał, nie chciałaś aby wasza przygoda się tutaj, tak szybko, skończyła - Zawszę będę cię kochać

Usta chłopaka wykrzywiły się w delikatnym uśmiechu ściskając jej dłoń na tyle ile mógł, jego oczy które każdego dnia, gdy siedział na drzewie, za każdym razem patrzyły na nią z ukrytą miłości. Czuł jak jego świadomość gasła, dłoń którą trzymał jej odpowiedniczkę opadła bezwładnie, ból w oczach stał się odległy.

Twarz chłopaka była niezwykle spokojna, wyglądało to tak jak by znalazł ukojenie i spokój w twojej obecności a jego śmierć wydawała się spokojna i szczęśliwa, gdy umarł z myślą iż powiedział ci to co tłumił w sobie od długiego czasu.

Ostatnimi słowami które usłyszał były "Niedługo spotkamy się ponownie Iguro", które wypowiedziałaś pochylając się nad nim i składając czuły pocałunek na jego czole. Czułaś jak twoje serce rozrywał przeokropny ból i niemoc. Świat wokół ciebie zaczął zamierać, na twojej twarzy był widoczny ból, jedynymi rzeczami jakimi zostały była cisza i niespełniona miłość.  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro