Też tak masz?
Chyba każdy z nas miał kiedyś taki dzień, że życie dalej wydawało się najgorszą z opcji. Chociaż może tylko mi się tak wydaje, bo to moja codzienność.
Destrukcyjne myśli świdrują moją głowę i nie dają mi spokoju. Zabijają mnie, ranią, doprowadzają do obłędu i tak w kółko. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że cię to nie zabije, będzie siedzieć w twojej głowie, jak piosenka, która wpadła ci w ucho i za nic w świecie nie chce odejść. Będzie grać w kółko i w kółko, a ty się jej nie pozbędziesz. Możesz ją odpychać, ale wraca. Zawsze wraca. Denerwuje i rozprasza, aż w końcu już nie wiesz, co masz robić, aby się jej pozbyć. Nic nie działa. Przestajesz wierzyć w to, że kiedykolwiek działało.
Za tysięcznym razem sięgasz po bardziej drastyczne i bolesne sposoby, aby się tego pozbyć i o dziwo działa, a dodatkowo może zabić. To cię nakręca, igranie z życiem zaczyna stawać się uzależnieniem, a ból skutecznie daje upust myślom, a przynajmniej zagłusza je na jakiś czas.
Niestety z czasem i to odwraca się przeciwko tobie, a rany na ciele jedynie przypominają o twojej porażce. Przegrałaś z własnym umysłem, z własną wolą i uczuciami. To dobija i nakręca karuzele negatywnych myśli, które doprowadzają do kolejnej porażki i tak w kółko.
Rollercoaster nie chce się zatrzymać, a ty z czasem przestajesz widzieć sens jazdy dalej. Co z tego, że będzie lepiej skoro potem i tak będzie gorzej. Jazda pod górę jest trudna, a zajazd jest zbyt łatwy. Przestajesz mieć na to siłę. Chcesz wysiąść i zakończyć to raz na zawsze, ale pasy cię trzymają, lecz w końcu i one puszczą, to kwestia czasu. Jazda się skończy, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że właśnie tego pragniesz, że wolałabyś nigdy na to nie wsiadać.
------
Witam po przerwie 😁
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro