Kub to zdecydowanie miejsce Alexy. Nigdzie indziej nie czuła się tak swobodnie, jak właśnie tam. Alkohol, muzyka, taniec - to zdecydowanie jej świat. Nie trudno się domyślić, że jest imprezowiczką, nawet głupi by się połapał. Uwielbia towarzystwo i dobrą zabawę. Kiedy tylko przekracza próg klubu, jej ekstrawertyczna dusza razi każdą osobę. Tylko jest jedno "ale" - trzeba jakość przejść przez bramki, prawda?

Gregor to dobrze wyszkolony, zawodowy ochroniarz. Wykwalifikowany, wysportowany, z refleksem - normalnie pracownik roku. Sprawdzanie dowodów przy wejściu do Prater DOME* może nie jest szczytem jego ambicji, ale Schlierenzauer nigdy nie narzeka. Jego pensja jest wystarczająco wysoka, aby mógł się utrzymać i pozwolić na spełnienie kilku zachcianek, a poza tym nigdy nie jest nudno. Zawsze znajdzie się ktoś, z kim będzie można się pośmiać, lub na kogo będzie można nakrzyczeć. Oprócz tego jest jeszcze jeden plus tej pracy - powodzenie u kobiet. Trzeba przyznać, jest bardzo przystojny, a w garniturze wygląda obłędnie. Nie raz zdarza mu się skończyć w toalecie z jedną z panienek. Dlatego właśnie jest wolny, nie potrafi być wierny i stały w uczuciach. Ale kto powiedział, że to Gregorowi przeszkadza? Wręcz przeciwnie, jest z tego niezmiernie zadowolony.

Alexa razem ze swoją najlepszą przyjaciółką stanęła na końcu kolejki do wejścia do klubu. Włosy ma upięte w wysokiego koka, makijaż wyrazisty i podkreślający walory jej twarzy, a krótka sukienka kusi spojrzenia płci męskiej. Nie musi długo czekać na swoją kolej, już po chwili podchodzi do wysokiego szatyna w garniturze i mierzy go spojrzeniem.

Chyba nie trzeba tu dopowiadać, że owym ochroniarzem jest właśnie Gregor.

-Dobry wieczór, poproszę dowodzik. - mówi Schlierenzauer, oblizując usta na widok jej nóg. Blondynka podaje mu dokument z uwodzicielskim uśmiechem, który mężczyzna odbiera jako znak, że chciałaby od niego czegoś więcej. - Nie wygląda pani na pełnoletnią. - przejeżdża palcem po ramieniu kobiety, a gdy widzi, że jej to nie przeszkadza, przechodzi do sedna. - Chyba będę zmuszony zaprosić panią na kontrolę osobistą. - mówi wpatrując się w jej biust.

-Oczywiście proszę pana. - odpowiada Alexa i jeszcze bardziej wypina piersi.

Ochroniarz łapie ją w talii i prowadzi do toalety na zapleczu, a co stało się dalej, pozostaje ich słodką tajemnicą.

356 słów

*Prater DOME - klub znajdujący się w Wiedniu

Okej, po pierwsze nie było mnie długo, ale wena niestety nie rośnie na drzewach, a czasem nie potrafię zmusić się do pisania.

Po drugie, dzisiaj po raz pierwszy spróbowałam napisać coś w czasie teraźniejszym, co było dla mnie nie lada problemem, bo jestem przyzwyczajona do czasu przeszłego, także jeżeli gdzieś się pogubiłam, lub jeżeli widzicie jakiś błąd to poprawcie mnie.

Po trzecie, zmieniam trochę koncepcję tych one shotów, ponieważ od teraz będę pisała o skoczkach tak, jak wyobrażam ich sobie w normalnym życiu, gdyby nie byli skoczkami. I od razu mówię, że to są tylko moje wyobrażenia, nie muszą pasować do wizji każdego tutaj i nie zawsze do końca będą się pokrywać z prawdą.

A więc na pierwszy ogień poszedł Gregor. Jak widzicie go w roli ochroniarza? I co sądzicie o jego zachowaniu?

Dajcie znać czy taka forma wam się podoba i kto ma być następny ;)

Hejka!

PS. Jestem mega dumna z Dawida i Kamila! Gratki! I gratulacje też dla Stefana Krafta i Stefana Huli - good job. Zabrakło mi na podium Ryoyu, którego jestem wielką fanką, i możliwe, że następny shot będzie właśnie z nim.