Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Neymar x Kimmich ⚽ Vol. 2

Mimo braku chęci ze strony Neymara, żeby skontaktować się i wyjaśnić sprawę z Kimmichem, Leo wykorzystał ponownie swoje znajomości z Draxlerem i skontaktował się z niemieckim pomocnikiem. O tym fakcie Ney dowiedział się kilka dni po zakończeniu sezonu 2022/2023 gdy do jego domu wpadł Messi z ogromną walizką, która za sobą ciągnął.

- Zbieraj się! Za dwie godziny mamy samolot.

- Samolot na co?

Leo ruszył w stronę kuchni i zanurkował w lodówce, finalnie wyciągając jakiś jogurt i jabłko. Na co dostał pytające spojrzenie od przyjaciela.

- No co, nie jadłem śniadania. A samolot mamy wprost do Monachium.

- Leo! Po co...

- Obiecałem ci, że nie zostawię tego w taki sposób i ta dam!

- Leo...

Zrezygnowany Neymar wtoczył się na schody i poszedł się spakować, będąc cały czas poganiany przez Argentyńczyka.
Po szybkim spakowaniu Leo wepchnął go do taksówki podając kierowcy adres lotniska, na którym ponownie ciągnął go na odprawę i na pokład.

Lot nie był długi, bo dwie godziny później wychodzili z samolotu na płycie lotniska im. Franza Josefa Straussa w Monachium. Pod lotniskiem stał Julian, który miał ich zawieźć do pokoju hotelowego, który załatwił im Niemiec.

Gdy tylko weszli na trzecie piętro w ogromnym hotelu Leo i Julian postanowili zacząć wcielać ich plan w życie. To znaczy - wepchnęli Neymara do pomieszczenia razem z walizką, a sami zniknęli za drzwiami, które później zamknęli na trzy spusty i ulotnili się z budynku.

Neymar wchodził w głąb pokoju klnąc pod nosem, po to by w połowie pomieszczenia zatrzymać się w pół kroku widząc Kimmicha, który jak gdyby nigdy nic siedział w kuchni i mieszam coś na patelni z drinkiem w ręku. Bez koszulki w gwoli ścisłości. Brazylijczyk chrząknął, żeby zwrócić na siebie uwagę Joshuy, co mu się udało. Niemiec odwrócił się przodem do niego i odstawił szklankę na stół.

- Czyli Leo jednak cię na mówił?

Niemiec podniósł brew do góry i spojrzał na niego zadziornym i lekko prowokującym wzrokiem. Widział zakłopotany wzrok na sobie, kiedy Ney odkładał walizkę pod ścianą i obracał się tyłem do niego. I to nie jego wina że zrzedła wzrokiem nieco niżej niż powinien.

- Joshua czy mógłbyś się ubrać? Proszę.

- A co? Przeszkadza ci to?

Widząc uśmiech kreujący się na ustach Kimmicha na twarz Neya wpłynął ciemno czerwony kolor. Oczywiście że mu to nie przeszkadzało, mimo wszystko chciał zachować resztki godności. I dlatego też gdy Josh udał się do drugiego pokoju, zapewne się ubrać, Brazylijczyk dopadł do pozostawionej przez niego szklanki i chaustem wypił całą jej zawartość. Momentalnie skrzywił się i zaczął rozglądać się za czymś do picia co nie było alkoholem. Gdy obrócił się w stronę schodów zobaczył Josha schodzącego już w założonej koszulce.

- Ostre co? To drink ala Robercik, czyli wódka z colą bez coli.

Neymar spojrzał na niego z wybałuszonymi oczami i chciał skierować się do zlewu, żeby popić to czymkolwiek, jednak uniemożliwiły mu to dwie ręce zaciskające się na jego talii.

Obrócił się przodem do dwudziesto siedmiolatka i postanowił tym nie słuchać serca, które mówiło żeby odpuścił tylko posłuchał głosu rozsądku, który kazał nie pieprzyć się w tańcu i przejąć kontrolę nad rozpoczynająca się akcją. Dlatego też wziął głęboki wdech i chwytając Kimmicha za koszulkę przyciągnął go do siebie gwałtownie łącząc ich usta. Powoli i instynktownie  zaczął go prowadzić do jego sypialni, gdzie, ponownie zresztą, w powietrzu latały ubrania - najpierw koszulki, potem spodnie, a na końcu pierw bielizna starszego dopiero później młodszego.

Jednak tym razem Neymar obudził się z owiniętym ramieniem wokół bioder i czuł czyiś oddech na swoim karku. Położył swoją dłoń na tej należącej do młodszego piłkarza i lekko zacisnął na niej palce, na co Joshua miękkim i spokojnym głosem powiedział:

- Ich werde dich nicht mehr verlassen. Już cię więcej nie zostawię.




ENDE

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro