Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Lewandowski x Müller ⚽

Thomas chodził po swoim salonie od jakichś dziesięciu minut, siedzący na kanapie Manuel i Serge śmiali się pod nosem co jakiś czas każąc mu usiąść. Za żadną prośba nie usiadł.

- Ej Mulli, bo zaraz dziurę wydepczesz.

Starszy Niemiec parsknął pod nosem i chwycił Thomasa za rękaw, aby ten usiadł w końcu na dupie. Rozumieli, że się stresuje. Oboje to przechodzili, ale Müller wyjątkowo dramatyzował przed randką z Polakiem.

- Uspokój się. Wiesz dobrze, że on cię nie zje. Robert jest oazą spokoju. No do pewnego momentu.

Za to ostatnie zdanie Gnabry dostał strzała od bramkarza w potylicę. Został zaraz pociągnięty za koszulkę do Neuera.

- Zwariowałeś?! Strasz go jeszcze bardziej. Biedny zaraz na zawał zejdzie. Thomas, grasz przecież z nim lata w klubie, znasz go. Także uspokój się i zapierniczaj się odwalić tak, że spadną mu gacie.

Popchnął napastnika w kierunku schodów prowadzących na piętro, gdzie znajdowała się jego garderoba. Ze spuszczoną głową powoli wszedł na schody i jeszcze wolniej ruszył się przebrać. Manuel oparł się o poręcz, zerknął na zegarek na nadgarstku po czym uśmiechnął się pod nosem.

- Thomasie Müller! Twoja rendez-vous przyjedzie tu za jakieś dwadzieścia minut!

Z piętra rozległ się pisk i dźwięk uderzania drzwiami od szafy. Neuer machnął ręką do Serga i oboje zaczęli się wspinać po dębowych schodach. W sypialni właściciela domu był istny bajzel. Normalnie jakby wybuchła bomba. Wszędzie, na łóżku, na fotelu, na komodzie walały się ubrania. Ba! Nawet na lampie wisiał jakiś sweter, a pod komodą walają się jakieś buty. Gnabry westchnął ciężko i z tego pierdolnika wyciągną jakąś czerwoną koszule, rozciągną ją przed twarzą po czym wyrzucił za plecy i spowrotem wziął się do rozgrzebywania ubrań starszego Niemca. Manuel zaś stał przed szafą i szukał w niej jakichś przyzwoitych spodni. Zuerst, żeby jakoś wyglądał, zweitens, mieli jechać na przejażdżkę na motocyklach, więc nie zamierzał go puszczać w krótkich spodenkach. I może zachowuje się jak matka, ale jest w końcu najstarszy z nich, a ktoś musi dbać, żeby jeden z drugim się nie zabili, bo kto będzie wtedy grał?

- Taki tu burdel, że tylko brakuje ci tu dziwki na środku, Thom.

- Aj przesadzasz. Zamiast komentowania czystości tego pomieszczenia pomóżcie mi coś wybrać!

Załamany Müller opadł na łóżko po czym dostał czarnymi jeansami w twarz. Już miał zacząć marudzić jak to źle będzie w nich wyglądać, ale wtedy Serge pokazał mu na zegarek, na którym widniała godzina dziewiętnasta pięćdziesiąt sześć, a to oznaczało, że... Za cztery minuty przyjedzie Robert!
Gnabry wziął się za szukanie butów, a w tym czasie Manu podał mu biały t-shirt i granatowa ala jeansową koszulę i biegiem zszedł na parter gdzie wpuścił kogoś do środka. Tętno Thomasa skoczyło chyba do dwustu, bo ręce trzęsły mu się tak, że nie był w stanie zapiąć guzików koszuli. Jednak gdy do jego sypialni wpadł Bambi, znaczy Musiala, kamień spadł my z serca. Posadził go na łóżku i zaczął ogarniać mu włosy. Ciągle mrucząc coś pod nosem.

- Zostaw te guziki, mają być rozpięte - w tym momencie trzepnął go po rękach - chłopaki! Macie te buty?!

- Moment! Na chuj ci tyle butów, jak i tak chodzisz w jednej parzy cały czas?

Zza drzwi szafy dotarł do nich głos Neuera i Gnabriego, którzy wciąż szukali pasujących butów. Zestresowany Thomas spojrzał na zegarek. Dwudziesta zero dwie. Kurwa. I jeszcze na domiar złego chłopaki zaczęli nucić Don't worry be happy. Jeszcze czego.

- Don't worry be happy, Thomas.

- Jak mam się nie martwić jak od... Czterech minut powinienem być na randce do cholery.

Jeśli by mógł to Niemiec schowałby twarz w dłoniach, niestety uniemożliwiał mu to Bambi, który wciąż grzebał w jego włosach.

- A ty myślisz, że przyszliśmy tu tylko we trzech? Joshua i Phonzie siedzą na dole i zagadują Robercika.

I w taki oto sposób prawie czterdzieści po dwudziestej najpierw po schodach zszedli trzech piłkarzy Bayernu, dzisiejsze "swatki", a dopiero za nimi, ze spuszczoną głową, zszedł Thomas.
Na twarzy Lewego pojawię się szeroki uśmiech, gdy chwycił młodszego za rękę i wyszli z domu, kierując się w stronę matowo czarnego MV-Augusta. Jeśli miał być szczery nie wiedział, że Lewy jest posiadaczem takiego cacka. Zanim jednak zdążył dotknąć matowego lakieru został chwycony za biodra i posadzony na miękkim, obitym czarną siedzisku. Robert usiadł przed nim i powiedział, że gdy będą jechać na się go kurczowo trzymać. Zanim jednak założył im obu kaski pochylił się delikatnie i złączył ich wargi w długim i namiętnym, acz delikatnym pocałunku. Thomas wymierzył palcem w stronę Polaka i  zanim Thomas zdążył jakkolwiek zareagować lub cokolwiek powiedzieć został mi założony kask. Gdy już oboje byli przygotowani i poprawnie usadzeni na motocyklu to wtedy Lewandowski dał po garach i ruszyli spod domu prawie z piskiem opon. Jedyne co wtedy usłyszał to niemiecki okrzyk "Es funktionierte!" i francuski okrzyk "Ça a marché!".
Później już było słychać wyłącznie warkot silnika i co jakiś czas spokojny głos czarnowłosego.







Wena to sucz

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro