Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1~No.6

Nezushi

Nezumi i Shion siedzieli od kilku dni w ich niewielkim mieszkanku. Nie, że byli przeziębieni, czy coś w tym stylu- najzwyczajniej w świecie nie chciało im się opuszczać siedziby. Nezumi siedział nad literaturą, nie spał po nocach wchłaniając strona po stronie ulubioną książkę; nie była to pospolita  lektura o tematyce przygodowej lub fantastycznej, a lekki wybryk romansu, dla Szczura można rzec, że 'biały kruk' wśród powieści- historia o miłości dwóch mężczyzn. Jak można się oczywiście domyślić, nie był zachwycony pomysłem ujawnienia tego szczegółu białowłosemu współlokatorowi- wszak co owemu młodzieńcowi mogłoby przejść przez myśl? Chłopiec czytający o historii miłosnej dwóch mężczyzn? To jednoznacznie świadczyłoby o jego odmiennej orientacji.

Chwilę przed północą fan homoseksualizmu wykradł się ze swojego pokoiku, aby podkraść troszkę jedzenia. Szedł po korytarzu cicho, starając się wydać jak najmniej odgłosów. Przechodząc tuż obok pokoju Shiona, zatrzymał się i rzucił wzrokiem na pomieszczenie; chłopak jeszcze nie spał i bazgrał coś w zeszycie.

-Huh? Co robisz?- Szczur zbliżył się do niego zaglądając w notes.

-N-nie interesuj się!- pisnął chłopaczek chowając go za plecy, na co Nezumi zmarszczyl brwi.

-Rozumiem, jakieś młodzieńcze fantazje- rzekł,  wkładakąc swoje oziębłe ręce do kieszeni.

-O j-jakich rzeczach ty myślisz!- oburzył się Shion,  odkładając z lekka zniszczony zeszyt na blat obok niego.

-No co?- Szczur położył się tuż przy chłopaku.- nie marzysz, aby w twoim życiu pojawiła się jakaś dziewczyna?

-O czym ty mówisz?- westchnął, spuszczając wzrok na podłogę.

-Jesteś już wystarczająco duży, by myśleć o takich rzeczach poważnie...

-Ale ja już mam dziewczynę...

Nezumi spojrzał na niego niedowierzając, a w sercu poczuł bardzo bolesne ukłucie.

-Znam ją? -spytał.

-Noo... -zaczerwienił się chłopak.- jest wysoka, ładna... Bardzo pewna siebie... Odpowiedzialna...-pomyślał chwilę.-... Zawsze spina włosy w kucyka... Ślicznie śpiewa...-jego twarz była porównywalna do odcieniu jego krwi.

Szczur spojrzał na niego w osłupieniu.   Długo potrwało, nim zrozumiał, o kim mowa.

-O-ojej.. -objal go ramieniem. - bardzo ciekawy sposób na wyznanie uczuć-zaśmiał się.

-D-daj spokój...

Szczur uśmiechnął sie pod nosem. Dotknął ręką jego rozpalonego policzka i przybliżył jego śliczną twarzyczkę do swojej.

-C-co ty...- nie zdążył dokończyć, gdyż ich usta złączyły się w przepełnionym miłością pocałunku.

Po dłużej chwili oderwali się od siebie; Shion niepewnie wtulił się w tors chłopaka.

-Wiesz, co jest na tym obrazku?- sięgnął po notes.

-Hmm?- Szczur ciekawsko spojrzał na rysunek, który przedstawiał identyczną sytuację, w jakiej znaleźli się przed chwilą.  Spojrzał na niego uśmiechając się.

-Kocham cię, wiesz?

Shion uronił kilka łez.

-Ja ciebie też...

Po dłużej chwli zmęczenia usnęli, mając się wzajemnie w objęciach.

//Wiem, krótkie, ale tego pomysłu nie mogłam inaczej zrealizować~
Jak mowilam cala książka powstała dla mojej kochanej siostrzyczki,  KarmiliMnieHelem, która naprawdę piszczy do tego shipu pfff❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro