Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Stay with me ~ Johann x Daniel

To NIE jest powiązane z poprzednim shotem.

Codziennie ktoś inny, niewyraźne twarze, nieznane imiona, przygody na jedną noc, brak uczuć. To wszystko czym żył niejaki 24 - letni Daniel Andre Tande.

Początkowo nie przeszkadzał mu taki tryb życia, w końcu nie musiał się do niczego zobowiązywać, jednak już po kilku miesiącach to wszystko zaczęło mu się coraz mniej podobać. W jego życiu brakowało mu osoby, do której mógłby się zwrócić, pocałować i za nią zatęsknić.
Chciał zwyczajnego chłopaka, żadnego bohatera, czy księcia z bajki, tylko prostą, normalną osóbkę, którą będzie kochać bezwarunkowo. Niestety, ale podczas tych wielu nocy, nie poznał jeszcze nikogo kto sprostałby jego oczekiwaniom. Udał się do baru, próbując zapomnieć o wszystkim.

*****

Wszyscy mu mówili, że są dla siebie idealni, pasują jak dwie krople wody, ale on tego nie widział. Z dnia na dzień jego więź z Celiną zaczęła słabnąć. Może na początku ją kochał, ale teraz czuje do niej jedynie przyjacielskie uczucia.

Zbliżający się ślub, rodzina, a potem pewnie dziecko, to wszystko go przerastało, przecież miał dopiero 23 lata, najchętniej uciekłby od tego wszystkiego, ale nie mógł, nie potrafił zostawić osoby, którą kochała go już tyle lat, bez żadnego wyjaśnienia. Zdołowany udał się do baru, aby zapomnieć.

*****

Daniel siedział przy barze, pijąc kolejny kieliszek wódki, już nawet nie wiedział, który to, stracił rachubę przy 15.

Siedzi i tak sobie myśli, że chyba przygody na jedną noc nie są dla niego, on potrzebuje kogoś ważnego w swoim życiu. Tylko czego brakowało tym wszystkim osobą, które przewinęły się przez jego sypialnię?
On naprawdę nie potrafi stwierdzić co i dlaczego żadnej z nich nie obdarzył tym cudownym uczuciem, jakim jest miłość.

Odwraca się w kierunku parkietu i widzi jakieś samotnego, uroczego bruneta, tańczącego w kącie.

Obiecał sobie, że kończy z przygodami na jedną noc, ale on był tak bardzo w jego typie, że aż trudno było zostawić go samego.

Początkowo, nieznajomy opierał się, ale potem mu uległ i stało się to co zwykle, szybka przygoda, jednak z nim było inaczej, to nie była jak zwykle noc bez uczuć, to było coś innego. Daniel poczuł się kochany i czuł się z tym świetnie.

Rano obudził się i poczuł, że ktoś leży na jego klatce piersiowej, spojrzał i ujrzał cudowny widok, a mianowicie wtulonego w niego Johanna, chłopaka z którym wczoraj spędził cudowną noc.

Był taki uroczy, roztrzepane włosy, drobna, delikatna postura, cudowny uśmiech, na ten widok serce Daniela zabiło mocniej.

Tande chciał, aby ta chwila trwała wiecznie, a Johann na zawsze pozostał w jego sercu i mieszkaniu.

Nie chciał robić sobie nadziei, przecież Johann może mieć kogoś, a to sprawi, że złamie mu serce.

Przytulił go mocniej do siebie i zasnął.

Obudził się, czując, że Johann próbuje się wydostać z jego uścisku, Daniel instynktownie zacisnął mocniej ramiona na jego talii.

Johann próbował wstać. Daniel wiedział, że jest na przegranej pozycji. Puścił go. Brunet wstał i zaczął zbierać swoje ubrania.

Daniel zrozpaczony wstał i przytulił go do siebie, Johann był zaskoczonym takim gestem, jednak po chwili oddał uścisk.

Trwali tak kilka minut i choć żaden z nich tego nie powiedział, to oboje czuli się cudownie.

Jednak wszystko, co dobre szybko się kończy.

Johann wiedział, że musi wracać, Celina i tak będzie wściekła za to, że nie było go całą noc, wiedział, że będzie musiał się srogo tłumaczyć.

Puścił Daniela, który spodobał mu się od pierwszego momentu, był taki opiekuńczy i szarmancki po prostu idealny.

Z bólem serca kierował się w stronę drzwi wyjściowych, tak bardzo nie chciał go zostawiać.

Wychodząc usłyszał cichy głos Daniela:

- Błagam cię, zostań ze mną.

Spojrzał na niego, wydawał się taki smutny, w jego oczach błyszczały łzy.

Johann podszedł do niego i nadzwyczaj delikatnie położył dłoń na jego policzku.

-Daniel ja....

Spuścił wzrok na podłogę, nie potrafił patrzeć w jego oczy, gdy będzie mu mówił te bolesne słowa.

-Nie mogę, ja mam dziewczynę, ja....

Daniel spojrzał na niego wyglądał tak niepewnie.

-Kochasz ją? - spytał obawiając się odpowiedzi.

-Ja nie wiem, ale Daniel do jasnej cholery! Ja nie mogę zostawić jej dla nowo poznanego chłopaka z klubu - mówił zdenerowany. Daniel nie miał pojęcia, co zrobić. Szybko do głowy wpadł mu jeden z "genialnych" pomysłów.

Podszedł do niego i wpił się w jego usta, Johann początkowo  się opierał, ale nie trwało to długo już po chwili oddawał pocałunek.

-To co przekonałem cię? - spytał z błyskiem w oku, przepełniony nadzieją Daniel.

-To zależy od czego.

Droczył się z nim Johann.

-Ty doskonale wiesz do czego. To co zostaniesz? - spytał Daniel.

-No nie wiem, nie wiem, musisz mnie jeszcze trochę przekonać - powiedział Johann ze znaczącym uśmiechem. Danielowi nie trzeba było dwa razy. Wziął się do roboty i przekonał Johanna.

Johann został z Danielem, dla którego brunet był wszystkim czego potrzebował.

I w ten oto sposób rozpoczęła się ich wspólna historia, która trwa do dziś.

Żyją sobie w jakimś norweskim miasteczku, szczęśliwi i spełnieni, oczekują na swój ślub,który zbliża się wielkimi krokami, nie mogąc uwierzyć w swoje szczęście.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro