Photograph ~ Schlierenzauer x Morgenstern
We keep this love in a photograph
We made these memories for ourselves
Where our eyes are never closing
Hearts are never broken
And time's forever frozen still.
Czym tak naprawdę jest miłość? Uczuciem, które sprawia, że czujemy się lepiej, unosimy na skrzydłach, jednak czy zawsze tak jest? Przecież miłość potrafi również ranić i o tym przekonała się pewna para, dwójka osób, które została przez siebie wzajemnie zraniona.
Byli zgodni, do momentu,bgdy jeden z nich nie stał się trenerem drugiego, wtedy wszystko zaczęło się psuć, kłócili się o byle głupoty, o jakieś diety, telemarka, czy inne cholerstwa, doszło do tego że zerwali ze sobą.
*********
Thomas siedział w pokoju, nie mógł uwierzyć jak doszło do tego, że zerwali. Wiedział, że podczas treningów był dla niego zbyt surowy i chłodny, jednak on po prostu chciał dla niego jak najlepiej. Ze smutku zaczął oglądać albumy (była to jedna z rzeczy, która w pewien sposób sprawiała, że czuł się lepiej) spojrzał na jedną z fotografii. Przedstawiała ona jego i Gregora, gdy byli jeszcze bardzo młodzi, a ich związek był na początkowym etapie.
Widać było tą miłość wisząca w powietrzu, oni stworzyli ją na tej fotografii, wtedy byli jeszcze wolni od problemów, ich serca nie były złamane, a czas pozostał zatrzymany. Wszystko było cudowne. Thomas gdyby mógł chętnie powróciłby do tych czasów, jednak wiedział że nie jest to możliwe, a on musi stawić czoło ciężkiej teraźniejszości.
****
Wściekły i jednocześnie załamany Greg udał się do swojego pokoju, był zły na Thomasa denerwowało go jego zachowanie, od momentu w którym stał się trenerem zaczął nim pomiatać i rozkazywać mu, co Gregorowi w żaden sposób nie odpowiadało.
Przysiadł na łóżku i wyciągnął ze swoich spodni zdjęcie, które zawsze trzymał przy sobie, przypominało mu ono szczęśliwe czasy z Thomasem, gdy byli jeszcze głupimi dzieciakami.
*****
Thomas nie mógł tego znieść, tej ciszy, unikania siebie nawzajem, pełnego bólu spojrzenia jego słoneczka, postanowił schować swoją dumę i przeprosić jako pierwszy. Udał się do pokoju Gregora, zapukał i czekał, a każda sekunda dłużyła mu się niemiłosiernie, po chwili w drzwiach pojawił się jego słoneczko, całe zapłakane, Thomas nie mógł na to patrzeć, dlatego przyciągnął Austriaka do swojego torsu i pozwolił mu się bezpiecznie skryć w jego ramionach. Po chwili oderwali się od siebie, widać było tęsknote wymalowaną na ich twarzy, weszli do pokoju gdzie wszystko sobie wytłumaczyli.
*****
Miłość potrafi leczyć, to dzięki niej stajemy się lepsi i to uczucie odmieniło Thomasa na lepsze, z gburowatego mężczyzny, który wściekał się niemal o wszystko, zrobił się potulny jak baranek trener, który udobruchany przez Gregora stał się miły dla swoich austriackich podopiecznych, wszyscy byli za to wdzięczni Schlierenzauerowi.
****
To nie tak, że po tych wydarzeniach nie zdarzyły się żadne kłótnie, wręcz przeciwnie było ich jeszcze wiele, nie obyło się bez łez i krzyku, ale to były tylko słowa, które może i raniły, jednak po kilku dniach odchodziły w zapomnienie.
Mimo złych momentów Morgenstern miał pewność, że Gregor nadal go kocha, skąd ta pewność?
Gregor zawsze obojętnie od sytuacji miał na szyji łańcuszek, który otrzymał od niego w dniu 16 urodzin, przedstawiał on serce, które symbolizowało ich miłość, Thomas uwielbiał ten prezent, znajdował się on tak blisko jego serca, głęboko zatrzymany w jego duszy.
******
I nawet kiedy Gregora nie było w pobliżu, Thomas nie potrafił o nim zapomnieć, o jego ustach całujących go na rogu ulicy o oczach pełnych miłości, o uśmiechu, który roświetlał każdy nawet najgorszy dzień. W każdy dzień Gregor towarzyszył mu, jak nie ciałem to duszą, która była ukryta na każdej fotografii.
*****
Thomas zawsze obiecuje, że wszystko będzie łatwiejsze, że nigdy nie zostawi go samego, a Gregor mu wierzy, wierzy bezgranicznie, nie widzi powodu dla którego miałby tego nie robić, ponieważ ich miłość zawsze jest przy nim, nawet w kieszeni spodni gdzie przechowuje ją na tej fotografii.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro