rozlane wino [Kars x Reader]
[Reader] szła spokojnie przez chodnik. Wracała właśnie ze szkoły, której jak pewnie można było się domyślić nienawidziła. Usiadła spokojnie na ławce w parku. Było już ciemno, trochę po zachodzie słońca. W czasie zimowym szybko słońce zachodzi. [Reader] westchnęła i napiła się gorącej czekolady, która przynosiła jej spokój. Ostatnio jakoś było spokojniej i przede wszystkim nudno. Zamknęła na chwilę oczy, a gdy je odworzyła zobaczyła wysokiego mężczyznę o fioletowych włosach, które wystawały mu spod czapki.
- Chciałeś się przysiąść czy po prostu tak sobie stoisz i się gapisz? - Zapytała mężczyzny.
- Chciałem zapytać jak masz na imię - powiedział spokojnie.
- [Reader]
- Miło mi poznać panienko [Reader], ja jestem Kars - Usiadł obok dziewczyny. Ona czuła, że albo to jeden z tych debili, albo jeden ze zboczeńców. Nie chciała spotkać żadnego z nich. Popatrzyła na niego niego z niedowierzaniem, że tylko chciał pogadać. On się uśmiechnął tylko. Nagle poczuła jak ktoś przyłożył jej chustkę do twarzy. Zrobiła się bardzo senna.
- Wamuu, co ty robisz? - zapytał zły Kars
- Zwykle jak z kimś gadasz to znak by go uśpić
- Ale ja tym razem chciałem tylko pogadać, jak chcę byś kogoś uśpił to daje ci najpierw o tym znać
- A to przepraszam - odłożył chustkę do kieszeni
- Zabierzmy ja na razie do rezydencji, nie możemy jej zostawić - Wamuu wziął ją na ręce i poszedł do rezydencji spokojnie jakby nic się nie stało.
[Reader] powoli obudziła się na kanapie. Podniosła się i rozgladnęła. To nie był jej dom. Myślała, że miała rację. No i pięknie. Wstała i popatrzyła na swoje ubrania. Chyba były nie ruszane, to dobrze. Popatrzyła na Kars'a, który wszedł do pokoju.
- G-gdzie ja jestem do cholery?!
- W naszej rezydencji, Wamuu zrobił mały błąd
- Przecież przeprosiłem! - odezwał się z innego pokoju.
- Ech... Przepraszam za niego, on taki już jest
- No dobra...
- Napijesz się wina?
- hmm... Ok - Mężczyzna podał jej kieliszek z czerwonym winem. Ona wzięła kieliszek i napiła się - dobre
- Uwielbiam wino, nic na to nie poradzę - [Reader uśmiechnęła się lekko, a Kars pocałował ją w czoło i wyszedł.
-----------------------
Jak będziecie chcieli to będzie druga część :3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro