Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozlane wino [Kars x Reader]

[Reader] szła spokojnie przez chodnik. Wracała właśnie ze szkoły, której jak pewnie można było się domyślić nienawidziła. Usiadła spokojnie na ławce w parku. Było już ciemno, trochę po zachodzie słońca. W czasie zimowym szybko słońce zachodzi. [Reader] westchnęła i napiła się gorącej czekolady, która przynosiła jej spokój. Ostatnio jakoś było spokojniej i przede wszystkim nudno. Zamknęła na chwilę oczy, a gdy je odworzyła zobaczyła wysokiego mężczyznę o fioletowych włosach, które wystawały mu spod czapki.

- Chciałeś się przysiąść czy po prostu tak sobie stoisz i się gapisz? - Zapytała mężczyzny.

- Chciałem zapytać jak masz na imię - powiedział spokojnie.

- [Reader]

- Miło mi poznać panienko [Reader], ja jestem Kars - Usiadł obok dziewczyny. Ona czuła, że albo to jeden z tych debili, albo jeden ze zboczeńców. Nie chciała spotkać żadnego z nich. Popatrzyła na niego niego z niedowierzaniem, że tylko chciał pogadać. On się uśmiechnął tylko. Nagle poczuła jak ktoś przyłożył jej chustkę do twarzy. Zrobiła się bardzo senna.

- Wamuu, co ty robisz? - zapytał zły Kars

- Zwykle jak z kimś gadasz to znak by go uśpić

- Ale ja tym razem chciałem tylko pogadać, jak chcę byś kogoś uśpił to daje ci najpierw o tym znać

- A to przepraszam - odłożył chustkę do kieszeni

- Zabierzmy ja na razie do rezydencji, nie możemy jej zostawić - Wamuu wziął ją na ręce i poszedł do rezydencji spokojnie jakby nic się nie stało.

[Reader] powoli obudziła się na kanapie. Podniosła się i rozgladnęła. To nie był jej dom. Myślała, że miała rację. No i pięknie. Wstała i popatrzyła na swoje ubrania. Chyba były nie ruszane, to dobrze. Popatrzyła na Kars'a, który wszedł do pokoju.

- G-gdzie ja jestem do cholery?!

- W naszej rezydencji, Wamuu zrobił mały błąd

- Przecież przeprosiłem! - odezwał się z innego pokoju.

- Ech... Przepraszam za niego, on taki już jest

- No dobra...

- Napijesz się wina?

- hmm... Ok - Mężczyzna podał jej kieliszek z czerwonym winem. Ona wzięła kieliszek i napiła się - dobre

- Uwielbiam wino, nic na to nie poradzę - [Reader uśmiechnęła się lekko, a Kars pocałował ją w czoło i wyszedł.

-----------------------

Jak będziecie chcieli to będzie druga część :3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #jjba#reader