Musiałam napisać, żeby pozbyć się natrętnych myśli...

Bardzo krótka miniaturka ;)

***

Derek wiedział, że nie wszystkie sprawy można od tak zamieść pod dywan i udawać, że wcale nie widzi się tych wyboistych nierówności.

Jednak, to nie powstrzymywało go od prób ignorowania swojego największego życiowego problemu:

Serca.

Mógł udawać ile tylko chciał bezuczuciowego robota, albo kierować się tą wilczą częścią, która polegała na instynkcie, tak jak dobry kierowca na znakach. Niestety, to były tylko zabiegi maskujące jego nieco niepokorne i zdradzieckie uczucia.

Jakimś niefortunnym zrządzeniem losu zawsze tracił głowę dla najmniej odpowiednich osób. Najczęściej wiązało się, to z licznymi upokorzeniami i lawiną nieszczęść dla jego skromnej osoby.

Oczywiście tym razem schemat też się zgadzał.

Najnowsze zagrożenie: STILES