Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dlaczego, Hawaje przestały być rajem dla nowożeńców?/Steter

Króciótki Crossover Hawaii 5.O i Teen Wolf

Humor&Fluff

Błędy niesprawdzone

***



Stiles, jest dosyć zaskoczony, kiedy do pokoju hotelowego wbija mu dwóch uzbrojonych gości. Jakiś szósty zmysł podpowiada mu, że to nie łowcy ani miejscowi gangsterzy. Mimo to niemal natychmiast unosi ręce w górę. A to nie jest zbyt rozsądne posunięcie, jeśli ma się na sobie jedynie luźno zawiązany ręcznik.

— Detektyw Danny Williams! — wrzeszczy jeden z mężczyzn — Chryste! Zakryj się, młody! — dodaje, nawet na chwilę nie opuszcza broni ani wzroku. Okay, teraz Stiles czuje się nieco molestowany... spojrzeniem. Gdzie do diabła jest jego wnerwiający, ale wygadany niczym cholerna papuga, mąż?!

— Komandor, Porucznik Steve McGarrett. Five-O! Nie ruszaj się i ręce na widoku!

— Może zdecydujecie się na jedną wersję? — pyta z sarkazmem, bo najwyraźniej wciąż nie nauczył się niczego na własnych błędach. — Wiecie, nie chciałbym zostać zastrzelony podczas zakładania gatek...

— Ubierz się — zezwala blondyn łaskawie. Na jego ustach widać cień krzywego uśmieszku. — Steve, jesteś pewien, że nie pomyliliśmy pokoju... znowu? — Dodaje ciszej — Nie wygląda mi na ofiarę porwania, ani na więzionego wbrew woli... a to sugerował kierownik hotelu. — Stilinski ma ochotę zapaść się pod ziemie. Już rozumie, dlaczego chłopak od posiłków tak dziwnie się na niego gapił. — Opcje są dwie: albo my się pomyliliśmy albo ten facet od zgłoszenia naoglądał się za dużo filmów...

— Zaraz się dowiemy — odpowiada McGarrett — Znasz tego mężczyznę? — pyta, pokazując mu na telefonie zdjęcie Petera. Przykutego do krzesła Petera.

— Tak, to Peter... — urywa, bo nie wie jak jego mąż się przedstawił. Nie chce wprowadzać niepotrzebnego zamętu. Nie ma pojęcia, jak wiele czasu musi minąć od ślubu, by do odpowiednich instytucji dotarły informacje o zmianie stanu cywilnego, a co za tym idzie, samego nazwiska.
,
— A ty to...? — wtrąca Williams

— Mieczysław Stilinski — odpowiada automatycznie

— Och — McGarrett wygląda na nieco zażenowanego — W takim razie... gdy tylko sprawdzimy dane i, jeśli wszystko będzie się zgadzać, to będziesz mógł odebrać ojca z aresztu.

— Ojca...? — musi mieć bardzo głupią minę, bo pan detektyw parska głośnym śmiechem

— No... tak. Peter Stilinski-Hale — mężczyzna zwraca się do niego takim tonem, jakby uważał go co najmniej za kretyna — Danno, przestań rżeć! — syczy na partnera

— Ty go oświecisz, czy ja mam czynić honory? — najwyraźniej 'Danno', bawi się lepiej niż sam Stiles. Cóż... swój pozna swego. A on nigdy nie ukrywał, że jest sarkastycznym, lekko złośliwym dupkiem.

— Peter to mój mąż, a nie ojciec. — informuje bezlitośnie z fascynacją obserwując jak z twarzy faceta odpływają wszystkie kolory, by po kilku sekundach wrócić w postaci całkiem imponującego rumieńca.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro