Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. One Shot - Vinii & JK & JM 🔞

Jimin, JK i Vinii są we trójkę razem w związku. Są razem od zaledwie miesiąca. Jungkook i Jimin są idolami w BTS. Vinii ich, a zwłaszcza JK'a wielką fanką. Poznali się, a właściwie chłopacy poznali Vinii na jednym z koncertów.

/miesiąc wcześniej/

Dziewczyna stała w pierwszym rzędzie. Świetnie się bawiła. Jej długie rozpuszczone włosy latały jej na wszystkie strony gdy skakała do rytmu piosenek. Jej piski, krzyki i zachwyty nimi słyszeli bardzo dokładnie mimo słuchawek. JK jak już raz na nią spojrzał nie mógł już oderwać od niej wzroku. W pewnym momencie chłopaki mieli upominki małe dla Armys, nie dla wszystkich. Rzucali je w tłum gdziekolwiek. Jednak Jungkook w pewnym momencie zszedł ze sceny do fanów. Do tej jednej fanki. Podszedł do Vinii i po prostu wręczył jej prezent. To samo chwilę później zrobił Jimin.

W środku, nie wiadomo skąd i kiedy były karteczki o czym Vinii dowiedziała się dopiero w hotelu. Na karteczce były zapisane ich numery telefonów autografy i napis "napisz proszę♡". Dziewczyna wpisała numery w telefon. Mimo że o to prosili obaj w karteczce. Dziewczyna wahała się czy na pewno pisać. Nie wiedziała też do którego z nich ma napisać, a może do obu? Przede wszystkim bała się że wyjdzie na psychofanke. Stwierdziła w końcu że napisze do niech obu ale trochę odczeka by nie było to nachalne i psychofanowskie. Była noc więc stwierdziła że napiszę do nich rano i poszła spać.

Rano gdy się obudziła od razu wzięła telefon, zrobiła grupkę z ich numerami by łatwiej jej było z nimi pisać.

Vi: " miłego dnia ♡ ".

Niemal natychmiast dostała odpowiedź.

JK: " to Ty jesteś tą dziewczyną z wczoraj której dałem prezent osobiscie? " - chciał się upewnić.

Vi: "taak to ja".

JM: " o matko już się bałem że się nie odezwiesz.. "

Vi: " a jednak. Po prostu chciałam odczekać żeby nie wyglądało to źle. "

JK: "rozumiemy, ale cieszymy się że się odezwałaś ❤".

JM: " dokładnie ❤".

Dziewczynie aż serce szybciej zabiło gdy zobaczyła te emotki.

Vi: " Jakim cudem daliście mi oboje te karteczki? „

JK: "obu nam się podobasz, i zamiast ze sobą rywalizować..."

JM: "Chcieliśmy się starać o Ciebie oboje jeśli Tobie taki układ by nie przeszkadzał... "

Vi: "Ale... Ja? Podobam sie WAM? Nie to nie możliwe... To jest sen prawda? To że z Wami teraz pisze i to wszystko to jeden wielki, piękny ale nierealny sen prawda? Zaraz się obudze i wszystko pryśnie...?"

JM: "Nie, to nie sen".

JK: " To na prawdę, na prawdę nam się podobasz.

JM: "Ale... Chyba Tobie nie za bardzo odpowiada ten trójkąt... ".

Vi: " Odpowiada, oczywiście że mi odpowiada. Po prostu jestem w szoku ze moich dwóch idoli chcą ze mną być.. Nie sądziłam że chociażby jednemu się spodobam a co dopiero dwóm.. "

JM: "Może przyjdziemy do Ciebie dziś? Poznamy Cię bardziej spędzimy czas i wtedy zdecydujesz czy na pewno dasz radę z nami obojgu wytrzymać, hahaha"

Vi: "Haha wytrzymam i jasne czemu nie". - dziewczyna napisała im swój adres gdzie mieszka.

JK: "Będziemy za pół godzinki pasuje? ❤"

Vi: "Taak, pasuje, czekam ❤ to paa".

JM: " Do zobaczenia słodka ❤".

JK: "Paa króliczku❤".

Dziewczyna szybko poszła się ogarnąć w łazience, zrobiła poranną rutynę wybrała sobie ciuchy, oczywiście czarne. W takich czuła sie najlepiej. Włosy splotła w luźny warkocz zostawiając dwa kosmyki włosów z przodu rozpuszczone. Gdy była gotowa, poszła do kuchni robić dla nich jedzonko. Postanowiła zrobić dla nich domową pizze. Wyjęła składniki i zaczęła robić pizze. Pizza ta była całkiem prosta, ser, pieczarki, kurczak, szynka oraz frytki. Gdy pizza się upiekła i Vinii wyjęła ją z piekarnika, akurat zadzwonił dzwonek do jej drzwi. Umyla szybko ręce, przelotnie przejrzała się w dużym lustrze na przed pokoju i otworzyła chłopakom drzwi.

JM: Witam teraz na żywo piękną panią. - Jimin uśmiechnął się i ucałował jej dłoń. Dziewczyna zarumienila się na ten gest.

JK: Cześć króliczku, pięknie wyglądasz.

Vi: Wyglądam zwyczajnie właściwie... Zawsze sie tak ubieram... Dobrze chodźcie, zrobiłam nam jedzenie. - dziewczyna spojrzała na JK'a bo wie, że ten kocha pizze. - domową pizze.

Jungkook uśmiechnął się na to.

JK: Brzmi pysznie i na pewno będzie pyszna.

Vi: Nooo ja mam nadzieję że będzie Wam smakować.

JM: Na pewno będzie nam smakować, z resztą przyszliśmy tutaj spędzić z Tobą czas i Cię poznać a nie jeść i jeszcze w dodatku wybrzydzać.

Dziewczyna ukroiła im po sporym kawałku i podała.

JK: Woah, jeszcze ciepła.

Vi: Taak uważajcie, dosłownie przed waszym przyjściem ją wyjęłam z piekarnika.

JM: Spokojnie on ma wypażoną gębe bardziej już chyba nie można. - zaśmiał się Jimin.

JK: Spadaj krasnalu. - zaśmiał się.

Jimin pokazał mu środkowy palec ale zaraz po tym oboje się zaśmiali.

JK: Spokojnie my zawsze się wyzywamy ale i kochamy.

Vini zaśmiała się z nich.

Vi: Wiem ale to tylko świadczy o Waszej dużej więzi i dystansu do siebie.

JM: Prawda, ale dobrze opowiadaj nam o sobie bo właśnie zdałem sobie sprawę że nawet Twojego imienia nie znamy.

Vi: Ah, no tak, jestem Vinitta, w skrócie Vini albo Vino. Mam 23 lata, jestem z Polski. Kocham rysować, pisać historyjki różne, kocham muzykę i kocham Was. - zaśmiała się cicho. - Nie wiem co jeszcze mogła bym powiedzieć.

JK: Po pierwsze bardzo ładne imię, takie niespotykane i ciekawe.

JM: A reszta pewnie wyjdzie z czasem nie stresuj się mała.

Vi: Nie jestem mała..! Tylko niska.

JK: A mała to jest Twoja pała Jimin.

JM: Jakoś nie narzekasz. - spojrzał na niego.

Vi: Małe mam doświadczenie w tych sprawach, wręcz nie mam żadnych ale myślę, że rozmiar nie ma w niczym znaczenia.

JM: Otóż to. - przytaknął jej Jimin.

JK: Nie robiłaś tego jeszcze? Spokojnie nie krytykuje tego.

Vi: Nie, nie robiłam tego, po pierwsze nie miałam z kim, po drugie nie czułam takiej potrzeby i nie byłam gotowa.

JM: Nie byłaś... A teraz jesteś?

Vi: Nie wiem sama, wstydzę się swojego ciała, i boje sie że zrobiła bym coś nie tak.

JK: Nie będziemy Cię do niczego zmuszać możesz być o to spokojna.

JM: Dokładnie, jeśli to Twój pierwszy raz by był to musi być on wyjątkowy i musisz być pewna, że tego chcesz, żebyś nie żałowała z czasem.

Vi: Myślę, że z Wami bym nie żałowała... - powiedziała nieśmiało i zarumieniła się. Chłopcy uśmiechnęli się obaj.

JK: Jeśli na pewno jesteś na to gotowa, to może jak zjemy to spróbujemy zrobić to w trójkę?

JM: Ja jestem jak najbardziej za.

Vi: Ja... Ja też...

JM: Jesteś pewna? To że my się zgadzamy nie znaczy że Ty już musisz. A jak mówiliśmy poczekamy tyle ile będzie trzeba. - Jimin złapał ją delikatnie za dłoń i pogładził jej ją kciukiem.

Vi: Chce tego, jestem pewna, że tego chce, tylko się wstydzę...

JK: Rozluśnimy Cię spokojnie.

JM: Nie masz czego się wstydzić jesteś piękna.

Vinii zarumieniła się znów na komplement.

JK: Jak uroczo się rumienisz, ojeju.

Vi: Zaprzeczanie Wam chyba nie ma sensu więc... Po prostu dziękuję... - uśmiechneła się. - A teraz jedzcie.

Zaczeli jeść całą trójką. Obaj pochwalili wypiek i zachwycali się z każdym kęsem smakiem.

Gdy zjedli Vinii włożyła talerze do zmywarki. Chłopaki wtedy podeszli do dziewczyny od tyłu by zaczac cudowne pierwsze doznania już teraz swojej wspólnej dziewczyny. Zaczęli całować jej szyję. Jimin z lewej strony, z prawej Jungkook. Vinii zaczęła na tą przyjemność cicho posapywać a gdy wydobywał się z jej ust cichy jęk zakrywała usta dłonią. Wtedy JK zabierał jej dłoń z ust.

JK: Nie zasłaniaj się i nie powstrzymuj... - szepnął jej do ucha a dziewczynę przeszedł aż przyjemny dreszcz na co zdarzała.

JM: Chcemy Cię słyszeć skarbie... - też szepnął jej do drugiego ucha, a Vinii znow przeszedł kolejny dreszcz. I kolejny jęk wydobył się z jej gardła.

Po chwili poszli z nią do jej sypialni położyli ją na łóżku, zawisneli nad nią i zaczęli całować całe jej ciało powolli pozbywajac się jej ubrań. Po chwili byli już nadzy cała ich trójka. Jungkook zszedł nieco niżej jadąc pocałunkami w dół, doszedł po chwili pocałunkami do jej kobiecości. Pocałował tam delikatnie na co Vinii jęknęła głośniej. Jimin w tym czasie zaczął bawić się jej piersiami, masował je, całował, zasysał się na nich i delikatnie podgryzał. Dziewczyna jęczała już dość głośno z przyjemności, wijąc się na łóżku pod ich każdym dotykiem. JK zaczął robić Vini minetke. Robił to tak szybko jak potrafił. Czyli bardzo szybko. Dziewczyna zaczęła jeczec dużo głośniej. Wręcz już krzyczała z przyjemności. Obaj chłopacy cieszyli się do jakiego stanu ją doprowadzają. Jęki dziewczyny nakręcały ich jeszcze bardziej. Jimin wziął delikatnie dłoń dziewczyny położył ją na swoim przyrodzeniu. Vini wiedziała co to znaczy. Złapała wygodniej jego członka w dłoń i zaczęła po nim poruszać powoli ręką. Jęczała głośno na to co jej robił Jungkook. Jimin jęczał cicho na to co robiła mu dziewczyna. Vinii w końcu pierwszy raz w życiu doznała orgazmu wyginając z przyjemności mocno plecy w łuk i jęcząc bardzo głośno imię Jungkooka. Po tym Jimin i Jungkook zamienili się miejscami. Teraz do Jimin był pomiędzy jej nogami a Jungkook leżał obok. Jimin zawisnął nad nią i nakierował swojego członka na jej wejście.

JM: Gotowa? - spytał patrząc jej w oczy.

Vi: Tak, gotowa.

JM: Z początku może boleć ale potem poczujesz już tylko przyjemność, zaufaj mi.

Vi: Ufam Ci.

Jimin zaczął bardzo powoli i jak najdelikatniej w nią wchodzić. Gdy w nią wchodził z jego ust wydobywał się cichy przeciągnięty jęk. U dziewczyny, pojawiły się chwilowe łzy w oczach z bólu. Nie chciała jednak się poddawać i wycofywać, chciała to zrobić.

JK w tym czasie całował jej szyję i robił sam sobie dobrze ręką. Już po chwili z bólu u Vinii została już tylko przyjemność, Jimin po od czekaniu odpowiednio aż dziewczyna się przyzwyczai do nowego uczucia, zaczął się w niej delikatnie i powoli poruszać. Dziewczyna zaczęła cicho jęczeć już z przyjemnosci. Jimin też cicho jęczał. JK robiąc sobie dobrze ręką też cicho jęczał, robił to w takim samym tempie jak Jimin poruszał się w dziewczynie. Vini złapała dłonią za członka Jungkooka zaczęła poruszać ręką powoli delikatnie zaciskająć na nim rękę na co chłopak zaczął jęczeć trochę głośniej. Jimin stopniowo przyspieszył ruchy co skutkowało głośniejszymi jękami chłopaka jak i dziewczyny. Gdy pierwszy raz wszyscy równo doszli. Chłopcy spojrzeli na dziewczynę na jej reakcje. Podobało jej się to. Chciała wiecej. Zmienili więc pozycję. Jungkook obrócił dziewczynę na brzuch i wypiął ją mocno. Wszedł powoli w dziewczynę i doczekał tak samo jak Jimin wcześniej tym bardziej że Jungkook ma więcej cm w przyrodzeniu od Jimina. Jest to jeszcze inne uczucie. Jimin z kolei od tyłu wszedł w Jungkooka. JK zaczął poruszać biodrami w tył i przód przez co poruszał się w dziewczynie ale i poruszał się na członku Jimina. Z czasem ruchy stały się jeszcze szybsze gdy Jungkook poczuł na członku że dziewczyna bardziej się rozluźniła i mniej się na nim zaciska oraz że jest gotowa na szybsze tempo. Ich jęki były głośne wypełniały całą sypialnie dziewczyny. Nie przejmowali się tym jednak, skupiali się teraz jedynie na swojej trójce i ich przyjemności. Po dłuższym znów czasie doszli znów wszyscy w tym samym momencie jęcząc swoje imiona.

Po tym już chłopcy położyli się obok dziewczyny tak że ona była pomiędzy nimi i przytulili ją. Vinii wtuliła się w nich obu jakoś.

JM: Nic Cię nie boli kochanie...? - spytał z troską w głosie.

Vi: Nie nic nie boli wszystko jest dobrze.

JK: To dobrze.

Vi: Byliście cudowni oboje, tacy delikatni i wyrozumiali. Nie żałuję że to z Wami miałam swój pierwszy raz.

JM: Cieszymy się bardzo.

JK: Czyli jesteśmy razem w trójkę tak? - upewnił się Jungkook. Jimin spojrzał na dziewczyne czekając co ona powie.

Vi: Tak, teraz jesteśmy razem w trójkę. - uśmiechneła się, i chłopcy też się uśmiechnęli.

Resztę dnia spędzili na oglądaniu filmów i seriali oraz na tulasach i pocałunkach. Wieczorem chłopcy zostali na noc i przed snem zrobili to jeszcze raz w trójkę i poszli spać.

/teraz/

Teraz miesiąc później Vinii mieszka w dormie z BTS. Mają tam bardzo wesoło i głośno.

Od jakiegoś czasu Vinii zaczęła źle się czuć. Nie mogła za dużo zjeść bo od razu robiło jej się nie dobrze. Obawiala się że jest w ciąży z którymś z chłopaków. A obawiala się bo bała się jaką będzie mamą i czy nie zniszczy to kariery chłopaków. Postanowiła jednak zrobić test. Kupiła dwa dla pewności, i zrobiła dwa w jednym czasie. Czekała na wynik. Po 5 minutach wynik się ukazał. Z.... Dwoma kreskami na obu testach. Co światczyło o tym że dziewczyna jest w ciąży. Nie wiedziała jak to powiedzieć chłopakom. Jak na to zareagują. Ale musiała im to powiedzieć. Poszła do nich byli w jednym pokoju grali na konsoli.

Vi: Chłopaki... Muszę Wam coś powiedzieć...

Od razu przestalo grac, spojrzeli na nią.

JK: Co się stało?

Vinii przez chwilę ciężko było się zebrać.

JM: Kochanie mów bo się martwić zaczynam...

Dziewczyna po prostu podała im po teście. Spojrzeli na to. Widać było na ich twarzach najpierw szok ale szybko zmieniło się to w szczęście.

JM: Jesteś w ciąży?

JK: Na prawdę?

Vi: Tak... Cieszycie sie...?

JM&JK: No oczywiście że tak!! - krzykniesz niemal, równo podeszli do niej i przytulili ją mocno. Klęknęli po chwili przed nią do brzuszka zaczęli do niego mówić uroczo. Po chwili posadzili ją by się nie przemęczała zaczęli rozmawiać.

JM: Wiadomo, że oboje będziemy je kochać ale ciekaw jestem który z nas jest tym biologicznym.

JK: W sumie też jestem ciekaw.

Vi: Jak się urodzi można to sprawdzić jeśli tam bardzo chcecie.

JK: A masz już załatwione go ginekologa?

Vi: Nie jeszcze nie.

Jimin od razu w ziall telefon zaczął szukać najlepszego ginekologa w mieście, znalazł umówił ją na wizytę.

JM: Jutro na 10 masz wizytę. - uśmiechnął się.

Vi: Woow jak szybko.

Następnego dnia u ginekologa wyszło, że nie będzie jeden maluszek, a dwa maluszki, dwóch chłopców. Szczęście chłopaków jeszcze bardziej wzrosło.

Gdy maluchy po 9 miesiącach idę urodziły nie trzeba było robić żadnych badań kto jest ojcem. Maluchy miały na imię Jim i Ku. Jim był podobny od razie o Jimina, za to Ku do Jungkooka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro