Kuroko x reader
(T.I) twoje imię
(K.W) kolor włosów
(K.O) kolor oczu
- Tak tak dam radę, nie martw się
Uspokajałaś przez telefon swoją straszą o rok siostrę
- Tylko nie daj sobie wejść na głowę (T.I)
Powiedziała po raz setny od kiedy wstałaś
- Dobrze. Muszę już kończę na razie
Rozłączyłaś się.
Byłaś młodszą siostrą Aidy Riko,trenerki drużyny Seirin,niestety zachorowała,a z racji,że za niecały miesiąc mają zagrać na Winter Cup nie może pozwolić na odwoływanie treningów dlatego poprosiła ciebie o pomoc. Znałaś się na koszykówce bardziej niż Riko,grasz na boisku przed domem codziennie od kiedy nauczyłaś się chodzić więc byłaś idealną osobą na zastępstwo.
Ostatnie poprawki przy (K.W) włosach związanych w luźną kitkę i gotwe !
- Witam wszystkich zebranych! Jestem (T.I) i przez następne kilka tygodni będę przygotowywała was do zawodów
Oznajmiłaś stanowczo wchodząc na salę gimnastyczną.
Kilkanaście par oczu spoczęło na twojej osobie
- Coś tak myślałem,że to o tobie mówiła Riko
Hyuga podszedł do ciebie i przyjacielsko uścisnął.
Znaliście się,w końcu co chwila przychodził do was żeby wraz z Riko obmyślać strategie,chociaż tobie to wyglądało jak randki,ale nie będziesz się w to mieszała ich sprawa.
- Czyli to ty jesteś nową panią trener ?
Spytał wysoki,czerwono-czarno włosy chłopak z rozdwojonymi brwiami,nie musiał rozbierać koszulki,już widziałaś w nim potencjał
- Tak,a ty to zapewnie Kagami Taiga,nie musicie sie przedstawiać znam was wszystkich,siostra dużo opowiadała o waszych zdolnościach,a teraz mniej gadania więcej ćwiczenia.Dziesięć okrążeń, potem rzuty wolne ,a naszą wisienką na torcie będzie krótki meczyk. Jazda!
Krzyknęłaś po czym dmuchnęłaś w gwizdek
na którego dźwięk chłopcy ruszyli do roboty.
Z zadowoleniem obsrwowałaś jak każdy z nich daje z siebie wszystko,uwielbiałaś takich zawodników.
Nagle coś sobie przypomniałaś
- A gdzie Kuroko ?!
Krzyknęłaś rozglądając się po pomieszczniu
- Tutaj
Usłyszałaś za sobą spokojny głos. Wystraszona spojrzałaś w jego stronę
- K-kiedy ty...
Byłaś zdezorientowana
- Pani trener wołała więc przyszedłem
Oznajmił
- Myślałam,że cię nie ma,przepraszam nie zauważyłam twojej obecności
Lekko się speszyłaś,było ci strasznie głupio
- Nic nie szkodzi,często tak jest
Uśmiechnął się lekko
- Dobrze
Spojrzałaś głęboko w jego niebieskie oczy,były przepiękne
- Pani trener?
Przekrzywił głowę,dopiero teraz zdałaś sobie sprawę,że robisz to od dłuższego czasu
- T-to nic...wracaj do reszty
Rozkazałaś już ogarnięta
Z tego co zaobserwowałaś niebieskowłosy miał problemy z trafieniem do kosza,chybił...cały czas -.- za to zaimponował ci swoim misdistrection jednak wiedziałaś że nie może polegać tylko na swojej specjalnej umiejętności.
Postanowiłaś więc pomóc mu w tym.
Po zakończonym treningu (który dla innych był morderczy,a według ciebie była to ledwo rozgrzewka ) złapałaś go przy wyjściu z szatni
- Kuroko,bądź jutro rano na boisku przy parku
Zaczęłaś
- Ale po co ?
Zdziwił się
- Poćwiczymy twoje rzuty
Puściłaś do niego oczko i uniosłaś kąciki ust w uśmiechu
- Naprawdę ?! Dziękuję,że chcesz mi pomóc jestem bardzo wdzięczny
Uścisnął cię,a twoje serce zaczęło bić szybciej
- Nie ma za co...to do zobaczenia jutro
Rzuciłaś i ruszyłaś chcąc ukryć zarumienione policzki
Time skip~
Przez następne tygodnie udoskanaliście technikę Kuroko oraz jego rzuty.
Szło mu coraz lepiej,byłaś z niego dumna no i...chyba się zakochałaś jednak postanowiłaś nic o tym nie wspominać ponieważ nie chciałaś niszczyć waszej przyjaźni,poza tym niedługo wyjeżdżałaś do Ameryki,dostałaś propozycję grania w tamtejszej damskiej drużynie koszykarskiej którą przyjęłaś bez zastanowienia.
- No to by było na tyle,jesteś gotowy na wygraną
Klasnęłaś w dłonie.
Właśnie skończyliście ostatni trening przed Winter Cup,niestety nie mogłaś osobiście na niego przyjść ponieważ w tym czasie miałaś wylot.
- Dziękuję (T.I) naprawdę mi pomogłaś
Zadowolony Kuroko otarł ręką spocone czoło,niezłe go wymęczyłaś
- Mam nadzieję,że nie zawalicie,w innym wypadku macie przerąbane
Roześmiałaś się w myślach mając obraz drużyny biegnącej sto okrążeń w skwarze,na bosaka po rozgrzanym asfalcie
- Damy z siebie wszystko,poza tym nasza zastępowa trenerka będzie nas oglądać
Spojrzał na ciebie z uśmiechem
- Ta...
Posmutniałaś
- Coś nie tak ?
Podszedł bliżej
- Nic tylko...wyjeżdżam i nie będę mogła z wami być
Poczułaś w oczach łzy
Chłopak przyglądał ci się ze skupieniem oraz zmartwieniem na twarzy
- (T.I)...zawsze chciałem to powiedzieć...
Złapał delikatnie za twój podbródek,chciał coś powiedzieć jednak denerwował się
- Masz piękny (K.O) odcień oczu
Powiedział w końcu
- He?
Zatkało cię,wyglądało jakby chciał oznajmił coś poważniejszego
- Ja...przepraszam
Zmieszany pobiegł przed siebie
Time skip~
Zerknęłaś na zegarek,jeszcze niecałe dwadzieścia minut i Seirin zaczyna swój mecz. Bardzo chciałaś ich zobaczyć,a zwłaszcza Tetsuye,nie odbierał od kilku dni,martwiłaś się.
Westchnęłaś i zamknęłaś walizke,do przyjazdu taksówki miałaś jeszcze chwilę więc postanowiłaś odpocząć.
Ułożona wygodnie na kanapie właczyłaś telewizor
- Proszę państwa,jescze odrobina cierpliwości i zaczynamy długo wyczekiwany pojedynek
Zapowiedział komentator a kamera pokazała wszystkie drużyny w tym Seirin
Riko i reszta,wyglądali na niespokojnych,wyszukiwałam niebieskiej czupryny jednak nigdzie jej nie widziałam.
Nagle do drzwi zadzwonił dzwonek,szybko podbiegłam je otworzyć.
- Kuroko?!
Ze zdziwienia mało co nie zachłysnęłam się powietrzem
- Co ty tu robisz ?! Zaraz macie mecz oszalałeś ?!
Zdzierałaś gardło
- Wiem tylko...nie mogłem pozwolić żebyś wyjechała przed tym aż ci coś wyznam
Jego policzki przybrały czerwony kolor
- Kocham cię
Mówiąc to pocałował cię gwałtownie.
Stałaś w szoku,łzy spływały po twojej twarzy strumieniami,chłopak wytarł je wierzchem dłoni
- Też ciebie kocham Tetsuya
Wtuliłaś się w jego ciepły tors
- Musisz iść
Oznajmiłaś oprzytomniając
- Wiem...dla ciebie wygram
Jeszcze raz dał tobie całusa po czym odszedł
- Trzymam cię za słowo
Szepnęłaś
Pisanie zajęło mi cały dzień -.- ale wreszcie się udało ^ ^ Zapraszam też do czytania mojego pierwszego opowiadania z yaoi ^-^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro