Nadzieje
Idę do was, z nowiną, ciekawostką, zbędnym pluciem się, że mimo wszystko jeszcze żyję i mam nadzieję; ciche marzenie (przypominające półsen, życie na jawie), że jest tutaj ktoś, kto wyczekuje, może cierpliwie odlicza czas, może wpierdala chipsy, popijając kakao, ale ucieszy się na wieść o tym. Jeszcze w przyszłości czy to dalekiej, czy bliskiej, ale zamieszczę tutaj jakieś szczątki mojej wątpliwej kreatywności i fascynacji słowem. To się jeszcze stanie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro