Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

36

Daniel wszedł razem ze mną do mojego i Andreasa pokoju. Siedział razem z kolegami z kadry. Na mój widok uśmiechnął się. 

- Chcesz mówić to przy tych oszołomach czy nie? - spytał się mnie, a ja wzruszyłam ramionami. Niemcy posyłali groźne spojrzenia Danielowi. Podałam blondynowi test, a on patrzył na niego, a raz na mnie. 

- Naprawdę jesteś w ciąży? - odezwał się Niemiec, a ja kiwnęłam na tak. Przytulił mnie mocno. - Lepiej ułożonego życia nie mogłem mieć. - pocałował mnie w usta.

- Wiedz o tym, że jak złamiesz jej serce albo coś innego zrobisz to oberwiesz ode mnie i od całej kadry Norweskiej. - warknął Daniel.

- Od Niemieckiej również. - uśmiechnął się złośliwie, Freitag. 

Wszyscy zeszliśmy na dół, a Wellinger musiał się każdemu pochwalić, że został ojcem. Nagle podszedł do mnie trener kadry norweskiej. Pogratulował mi, a następnie wręczył list. 

- Jacyś państwo mi to dali i powiedzieli, że mam to przekazać tobie. - odparł, a następnie odszedł. Stanęłam z boku i otworzyłam list.

Droga, Maju!

Po tych dziewiętnastu latach należą ci się spore wytłumaczenia. Obydwoje z ojcem okłamywaliśmy ciebie. Nie jesteś naszą biologiczną córką tak samo jak Sylvia. Adoptowaliśmy ją jak miałaś dwa miesiące, a ciebie zabraliśmy od Trude i Arne-Kjell, rodziców Daniela. To oni są twoimi biologicznymi rodzicami nie my. Razem z Larsem bardzo staraliśmy się o dziecko, ale za każdym razem nie wychodziło, a kiedy natrafiła się okazja, że Trude urodzi córkę nie myśleliśmy o konsekwencjach po prostu działaliśmy. Daniel był wtedy mały i nie pamiętał ciebie za dobrze. Kiedy zabraliśmy ciebie od nich od razu wyjechaliśmy do Lillehammer. Miałaś w ogóle nie poznać się z Danielem, ale jednak to nastąpiło, bo Trude dowiedziała się, że mam dwie córki. Nie miała pojęcia, że to ty jesteś jej małą, Gabriellą, bo tak naprawdę miałaś na imię, ale musieliśmy je zmienić, więc stałaś się Mają Mantler, a nie Gabriellą Idą Tande. Bardzo przeżywali to, że zaginęłaś po dwóch miesiącach obwiniali o to opiekunkę, z którą wtedy byłaś, ale to nie była jednak jej wina tylko nasza. Jesteśmy pewni, że nam tego nie wybaczysz, ale chcieliśmy ci powiedzieć w końcu prawdę. 

Twoi niegdyś rodzice, 
Greta i Lars.

Westchnęłam i pozwoliłam moim łzom lecieć na moje policzki. Jakim trzeba być chamem, żeby zabrać czyjeś dziecko, bo nie ma się swojego?! Od dziewiętnastu lat żyłam ze świadomością, że mam tylko Sylvię i nikogo innego. Żyłam ze świadomością, że mam na imię Maja, a tak naprawdę jestem Gabriella. Andreas przytulił mnie. Odsunęłam się od niego i podeszłam do Daniela. 

- Daniel twoi rodzice mieli kiedyś córkę Gabriellę? - spytałam blondyna, a on trochę się wkurzył. Kiwnął głową na tak.

- Zaginęła gdy miała dwa miesiące, ale skąd ty o tym wiesz? - spojrzał na mnie. Widziałam w jego oczach smutek. 

- Bo to ja jestem tą Gabriellą. 

*****

Kochani zbliżamy się do końca tej książki 😕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro