28
Trzeci dzień naszych wakacji. Zostało nam jeszcze siedem dni, a później wracamy do Niemiec. Dzisiaj postanowiliśmy trochę pozwiedzać. Dlatego od razu jak wstaliśmy, poszliśmy zjeść śniadanie, a następnie pojechaliśmy do Castell de Bellver. Z zamku było widać całe miasto. Porobiliśmy zdjęcia i zwiedziliśmy go, a następnie udaliśmy się w kolejne miejsce jakim były jaskinie. W środku groty znajdowało się niewielkie jeziorko, po którym można było się przepłynąć, więc oboje zdecydowaliśmy się, że to zrobimy.
Po około godzinie pojechaliśmy w kolejne miejsce jakim była katedra w stolicy Majorki. Budynek był olbrzymi, ponieważ miał aż sto dwadzieścia jeden metrów wysokości i pięćdziesiąt pięć metrów szerokości. Duża witrażowa rozeta znajdująca się nad środkowym ołtarzem.
- To co idziemy teraz na obiad? - zapytał blondyn, na co przytaknęłam. Weszliśmy do pierwszej lepszej restauracji. Kelner podał nam menu. Zdecydowałam się wziąć paelle, czyli słynne danie w całej Hiszpanii. Natomiast Niemiec wybrał kałamarnicę z frytkami i sałatką. - Jak ci się podoba Majorka?
- Jest bardzo ładna i ma dużo fajnych miejsc do zwiedzania. Szczególnie fajna była ta przejażdżka po jeziorze w jaskini. - uśmiechnęłam się. - Po obiedzie idziemy pochodzić po mieście? - chłopak przytaknął. Kelner przyniósł nam jedzenie. Od razu wzięłam się za jedzenie.
*****
Koło siedemnastej wróciliśmy do hotelu. Kiedy chciałam się położyć na łóżku to blondyn mi zabronił. Uniosłam brew do góry.
- Idź zrób to co masz zrobić i za dwadzieścia minut widzę cię przed hotelem. - odparł, a następnie opuścił pokój. Co on kombinuje? Postanowiłam wziąć szybki prysznic, ponieważ strasznie było gorąco i czuję jak się topię. Wytarłam ciało ręcznikiem. Założyłam bieliznę i białą sukienkę. Na stopy założyłam sandałki. Zabrałam torebkę i wyszłam przed hotel. Od razu podszedł do mnie jakiś mężczyzna.
- Zapraszam panią do auta. Mam zabrać panią w miejsce, gdzie będzie czekał na panią Andreas. - uśmiechnął się i zaprowadził mnie do auta. Po kilku minutach jazdy samochodem. Zatrzymał się. Wskazał mi w którą stronę mam iść. Podążałam jego wskazówkami. Na końcu czekał na mnie blondyn. Zaprowadził mnie do altanki, gdzie była kolacja dla nas.
- Co ty kombinujesz, Wellinger? - zapytałam go, a on tylko się uśmiechnął. Odsunął mi krzesło. Na talerzu było spaghetti. Zaczęłam jeść.
- Maja. - w końcu Andreas przerwał tą ciszę. - Kocham cię ponad życie i dobrze o tym wiesz, dlatego mam do ciebie bardzo ważne pytanie. - uklęknął na kolano. - Uczynisz mnie, bardziej szczęśliwym i wyjdziesz za mnie? - na te ostatnie trzy słowa, prawie umarłam i odżyłam na nowo. Byłam zdziwiona, a blondyn nadal czekał na moją odpowiedź.
- Tak. - odparłam, uśmiechając się. Włożył mi na palec pierścionek. Pocałowałam go w usta. - Bardzo cię kocham. - Skoczek postanowił pochwalić się swoim fanom i kolegom, że jest już zaręczony.
Polubione przez daniel_24a, markuseisenbichler, stephanleyhe, wellingerfans i 54 756 innych.
andreaswellinger i love you baby! ❣
markuseisenbichler o mój boże tak!! 😍
wellingerfans gratuluję! 💞
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro