Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

three

-Tak właściwie to nie śpię.- powiedziałam, starając się by mój głos brzmiał spokojnie. Niall, Liam i Louis niemal natychmiast podbiegli do mnie, rzucając mi się na szyje, czułam się zakłopotana nie wiedząc czy odwzajemnić ich uściski czy nie. Horan uścisnął mnie mocniej, a ja syknęłam z bólu, więc ten natychmiast mnie puścił.

-Przepraszam... Ale nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo za tobą tęskniłem mała.- powiedział mierzwiąc przy tym moje włosy. Nie miałam pojęcia co powinnam odpowiedzieć i natychmiast spojrzałam na Harrego, jakbym chciała mu dać znać, że potrzebuje pomocy.

-Ona nic nie pamięta.- powiedział bez żadnego uczucia w głosie. Chociaż nie wiedziałam kim dla niego jestem, ani co mnie i jego łączy, jego obojętność ukuła mnie w serce.

-Przykro mi Harry.- Liam patrzył w moją stronę, ale jego wzrok był skierowany na dół, jakby bał się spojrzeć mi w oczy.

-Przykro ci?!- Niall krzyknął, sprawiając że oczy naszej czwórki wylądowały na nim.- Kate się obudziła, rozumiesz? Po siedmiu miesiącach obudziła się, a ty mówisz, że ci przykro? Ona mogła umrzeć! Nigdy się nie obudzić!- słowa wymówione przez uroczego blondyna uderzyły we mnie jak piorun. Siedem miesięcy? Byłam nieprzytomna siedem cholernych miesięcy?

-Kate tu stoi. I myślę, że Liamowi chodzi o to, co teraz czuje Harry.- powiedział Louis ze spokojem w głosie, a ja chciałam mu podziękować, jednak stwierdziłam, że powinnam rozładować jakoś napięcie między chłopakami.

-Więc... Słyszałam coś o chińszczyźnie.- rzuciłam i mimowolnie uśmiechnęłam się do Nialla, na którego twarzy natychmiast pojawił się szeroki uśmiech.

Usiedliśmy przy stole, a Niall rozdał wszystkim jedzenie, które zakupił. Panowała między nami niezręczna cisza. Obserwowałam Harrego, który tylko bawił się widelcem i nawet nie tknął jedzenia. Gdy męczyłam się z nabraniem makaronu na widelec, spadł mi on na... O cholercia. Zrobiłam przerażoną minę widząc to, co miałam na sobie. Byłam ubrana w różowe spodnie od piżamy, które miały fason typowych dzwonów, a u góry miałam białą bluzkę w małpki.

-Nigdy nie przypuszczałam, że będę siedzieć obok członków One direction, ubrana w piżamę.- powiedziałam uśmiechając się i zauważyłam jak Harry zaciska zęby. Niall gapił się na mnie ze smutkiem w oczach.

-Wiesz tak właściwie... Widzieliśmy cię już prawie we wszystkim.- rzucił Tomlinson wybuchając śmiechem wraz z Liamem, jakby właśnie sobie przypomnieli o czymś.
Tylko Niall i Harry siedzieli z poważnymi minami.

Nie skomentowałam słów Louisa, więc między nami znów zapadła cisza. Miałam wrażenie, że to moja obecność wprowadza tak napiętą atmosferę, więc postanowiłam rozpocząć jakiś temat.

-A gdzie jest ten najgorętszy członek One direction?- zapytałam z uśmiechem. Oczywiście miałam na myśli Zayna Malika. Zauważyłam, że wszyscy spoważnieli, nawet Louis i Liam.

-Wybaczcie, nie mogę tego słuchać.- Niall wstał, odkładając swoją niedokończoną chińszczyznę na stół i oznajmił, że musi iść do toalety.

-A temu co?- spojrzałam na Louisa, gdy blondyn zniknął w korytarzu. Tomlinson gapił się w stronę, w którą poszedł chłopak, nie odpowiadając mi.

-Niall przeszedł wiele, ale to co zrobił Zayn przybiło go najbardziej, dlatego też Malik musiał opuścić nasz zespół. Każde wspomnienie o nim, powoduje, że Niall traci do wszystkiego chęć, z tego właśnie powodu obiecaliśmy sobie, że nie będziemy wspominać o Maliku, w jego obecności. Ale przecież ty nic nie pamiętasz, prawda?- siedziałam w milczeniu, gapiąc się na Harrego. A on wstał, założył buty i wyszedł. Po prostu wyszedł.

_______

Następne rozdziały będą miały więcej niż 500 słów, i promise XD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro