Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

EPILOG

*Pięć lat później*

- Margaret, tatuś wrócił z pracy - mówiłam do trzy i pół rocznego urwisa, który latał po domu.
- Cześć skarbie - powiedział Chris, po czym mnie pocałował. Następnie wziął na ręce naszą córeczkę i przytulił - a gdzie jest Michael?
- Na szczęście udało mi się go położyć spać. Umyjcie ręce zaraz podam obiad.

Ruszyłam do kuchni, gdzie na talerz nałożyłam zapiekane ziemniaczki, kotleta schabowego i surówkę z marchewki. Po chwili przy stole siedzieli wszyscy prócz trzy miesięcznego synka, który smacznie spał. Po obiedzie usiedliśmy z Chrisem w salonie i rozmawiając patrzyliśmy jak nasza córeczka się bawi. Byłam szczęśliwa, że mam taką rodzinę, krótej sama nigdy nie miałam. Mój mąż jest wspaniałym ojcem i lepiej nie mogłam trafić.

Usłyszałam dzwonek do drzwi, więc chciałam iść otworzyć, ale Chris wstał i to zrobił. Do salonu weszły Scarlett i Anna. Margaret rzuciła im się w ramiona, zadowolona, że będzie w centrum uwagi obydwu cioć.
- Cześć kochana, a Ty jeszcze nie gotowa? - zwróciły się do mnie.
- Nie wiem czy to dobry pomysł. Michael jest jeszcze malutki, a zostawienie go bez matki to zły pomysł.
- Od pół roku nigdzie nie wychodziliście razem. Wam też się coś od życia należy.
- No nie wiem, a jak zacznie płakać?
- Kochanie, poradzą sobie. Zresztą zawsze mogą do nas zadzwonić to wrócimy szybciej.
- Niech będzie.

Ruszyliśmy obydwoje, aby wyszykować się do wyjścia. Ubrałam chabrową sukienkę, do której wybrałam czarne szpilki i srebrną biżuterię. Gotowa do wyjścia sprawdziłam czy synek śpi i ucałowałam Margaret. Pożegnaliśmy się z dziewczynami i wyszliśmy.

Chris otworzył drzwi od samochodu, poczekał aż wsiadę, a następnie je zamknął. Taki z niego dżentelmen. Udaliśmy się do restauracji, gdzie czekał już na nas zamówiony stolik. Dostałam olbrzymi bukiet róż i czarne pudełeczko, w którym znajdował się naszyjnik. Christopher natomiast dostał ode mnie zegarek. Była to nasza piąta rocznica ślubu, a my nadal kochamy się tak bardzo, jak na początku.

Po pysznej kolacji udaliśmy się na spacer. Ciepłe majowe powietrze owiewało nas wtulonych w siebie. Gwiazdy świecące nad nami dodawały klimatu. Było cudownie i to miła odskocznia od zajmowania się domem.

Chris nadal pracował tam, gdzie go przeniesiono z naszego kampusu. Ja natomiast skończyłam studia na Akademii Ekonomicznej, ale praktycznie całkowicie zajęłam się dziećmi i prowadzeniem domu. Zarobki Christophera pozwają nam, abym mogła wychowywać dzieci. Jak Michael troszkę podrośnie chciałabym wrócić do pracy, ponieważ uwielbiam to robić.

Wszystko układa się dobrze. Nasza miłość kwitnie, a dzieci dają nam jeszcze więcej szczęścia niż możecie  przypuszczać. W tym momencie chciałoby się powiedzieć i żyli długo i szczęśliwie.

Koniec

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro