Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9. Skończyłaś już mnie rozbierać wzrokiem

Na korytarzu panowała cisza, a ja szłam w stronę sypialni Blowa juniora. Zapukałam. Cisza. Zapukałam jeszcze raz. Znowu brak reakcji. Nacisnęłam klamkę i drzwi okazały się otwarte, więc weszłam do środka. Słyszałam wodę lecącą z prysznica, więc usiadłam i czekałam aż Blow wróci do pokoju. Po pięciu minutach pojawił się przepasany tylko ręcznikiem w pasie. Miałam idealny widok na jego umięśnione ciało. Było doskonałe.

- Skończyłaś już mnie rozbierać wzrokiem? - zapytał rozbawiony.
- Przepraszam - mruknęłam i wbiłam wzrok w podłogę.
- Dlaczego nie było Cię na treningu?-Udała się randka? - kipiał ze złości Chris.
- Nie rozumiem Chris, o co Ci chodzi?
- Kapitanie Blow! Przypominam Ci, że jestem Twoim przełożonym.
- To się kurwa zdecyduj. Zachowujesz się jak jakiś pieprzony, niezdecydowany gówniarz. Raz mam mówić po imieniu, a innym razem jestem tylko szeregową.
- 40 pompek - usłyszałam kolejną karę.
Chyba muszę przestać przeklinać w jego obecności...
Zaśmiałam się i poprawiłam spodnie. Po chwili robiłam pompki, a spodnie przypadkowo odsłoniły czerwone majtki. Niech sobie popatrzy idiota.

Wstałam z ziemii i z satysfakcją uśmiechnęłam się, podnosząc zuchwale brew. Nie musiałam długo czekać na reakcję. Chris podszedł do mnie, a ja automatycznie zrobiłam krok w tył, natrafiając na zimną ścianę. Przyparł mnie do niej, kładąc ręce po mojej lewej i prawej stronie.

- Nie baw się ze mną - zachrypiał mi seksownie do ucha i zaraz zaczął namiętnie całować. Byłam zaskoczona. Po chwili jego dłonie zaczęły błądzić po moim ciele. Poczułam dotyk na moim brzuchu. Ciepłe palce muskały skórę nad koronką wystającą ze spodni. Ocknęłam co się dzieje i odepchnęłam go od siebie, wybiegając z pokoju, trzaskając mocno drzwiami.

Nie rozumiałam tego wszystkiego. To działo się tak nagle. Nigdy wcześniej się nie całowałam, to było coś nowego. Niesamowite uczucie, gdy błądził dłońmi po moim ciele. Wyszłam przed budynek i usiadłam pod ścianą, oplatały mnie zimne powiewy wiatru.

Byłam cała rozpalona jak w wysokiej gorączce. Po chwili ktoś przy mnie usiadł. Odwróciłam się nagle i zobaczyłam jednego z żołnierzy. Znałam go z widzenia, ale nie wiedziałam jak ma na imię.
- Też nie możesz spać?
- Coś w tym stylu. Muszę trochę pomyśleć, a tu jakoś lepiej.
- Jestem Daniel.
- Trine.
I siedzieliśmy tak dalej wpatrując się w gwiazdy. Nie pamiętam kiedy zasnęłam.

Poczułam szarpnięcie, więc postanowiłam otworzyć oczy. Nadal byłam na dworze, ale na polanie i opatulona kocem.
- Księżniczko, za godzinę jest zbiórka chyba czas wstawać.
-Chyba tak. Dziękuję... za wszystko.
Oddałam koc i razem ruszyliśmy do budynku.

- Cześć Misiaczku, gdzie byłaś całą noc? - spytał Carter.
- Martwiliśmy się - dodał Luke.
- Blow tu był i pytał się, gdzie jesteś. Nie mam pojęcia co zrobiłaś, ale był wkurwiony - tą uwagę Dominica puściłam mimo uszu.
- Niepotrzebnie, jak widzicie stoję tu i mam się dobrze - odburknęłam i poszłam się przebrać w mundur, bo nadal miałam na sobie dresy i koszulkę. Mięśnie mnie trochę bolały, bo spałam na pół siedząco na trawie. Po chwili byłam już ubrana i siedziałam na parapecie, czekając na chłopców.

Dzisiejszy poranny trening rozpoczęliśmy od pompek. Później udaliśmy się na piętnasto kilometrowy bieg. Jak wróciliśmy byłam padnięta i z chęcią poszłabym spać. Ehhh. Śniadanie dzisiaj bardziej mi smakowało, bo po tak intensywnym treningu pochłonęłam dwa pełne talerze jajecznicy. Szybki prysznic i już siedziałam w sali czekając na wykłady. Byłam zdziwiona, gdy okazało się, że dzisiaj mamy test teoretyczny ze znajomości broni, a później zajęcia praktyczne z nią związane.

Wyszliśmy na korytarz i czekaliśmy, aż zostaną wezwane nasze nazwiska.
- Black - zostałam wywołana jako druga.
- Melduje się szeregowa Black - zasalutowałam majorowi.
- Spocznij - odpowiedział głos z tyłu pomieszczenia. Tak, to był Chris.

Test był dość znośny. Trzeba było wskazać, nazwać i opowiedzieć o podstawowym wyposażeniu żołnierza. Później spośród arsenału wybrano mi pięć przedmiotów, które nazwałam, podałam cechy charakterystyczne i zastosowanie.
- Na tym zakończymy panno Black, odmaszerować - zasalutowałam i
wyszłam z sali, a moi chłopcy pytali jak było. Mówiłam, że dobrze, ale nie mogę zdradzać szczegółów. Życzyłam im powodzenia i udałam się do sali treningowej, bo miałam trochę wolnego czasu.

Robiłam pompki, podciągałam się na drążku, a później ćwiczyłam różne ciosy na worku treningowym. W tym czasie w sali pojawiło się więcej osób, które też trenowały. Poszłam zobaczyć jak dużo mam jeszcze czasu. Okazało się, że zostały już tylko dwie osoby, więc poczekałam z resztą żołnierzy.

Po skończeniu udaliśmy się na obiad, który był dzisiaj wyjątkowo później. Odwołano nam popołudniowy trening, ale musieliśmy jeszcze stawić się w sali wykładowej na ogłoszenie ocen.

- Spocznij - usłyszeliśmy głos generała - wiecie dlaczego tu jesteście, więc przejdę do rzeczy, aby zaliczyć testy trzeba dostać ocenę dostateczną lub wyżej. Nie udało się to czterem osobom, które za karę odbywają dodatkowe treningi z kapitanem Blowem i oczywiście będą musieli poprawić test. Chciałbym jednak teraz pogratulować trzem osobom, które zdały go na celujący i to one będą liderami grup weekendowych zajęć terenowych poza kampusem, a są to: Podgórny, Wolf i ... Black. Na waszej trójce spoczywa obowiązek i wy będziecie rozliczani za wszystkie błędy. Miało nie być treningu, ale myślę, że 10 kilometrowy bieg poprawi Wam humor. Za 10 minut na zewnątrz, a major przekaże resztę ocen - wyszedł, a reszta zebrała się wokół majora.

Byłam tak cholernie dumna, dostać celujący to już coś. Trochę boję się, bo nigdy nie byłam liderem, zawsze to ja byłam osobą, której wyznaczano zadania, a nie odwrotnie. Na szczęście nie mam dzisiaj dodatkowo treningu, co mnie bardzo cieszy, bo nie chciałbym być w jednym pomieszczeniu z Chrisem dłużej niż jest to konieczne.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro