Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

42. Czy mógłbym prosić panią do tańca?

Zaczął padać deszcz, więc chcąc czy nie chcąc wróciliśmy do środka. Dziwnie się czułam w tym ogromnym wnętrzu. Nie groziła mi tutaj klaustrofobia. Tak, jak Chris obiecał miałam osobny pokój. Wieczorem, gdy leżałam w łóżku miałam problem z zaśnięciem. To miejsce było mi obce. Postanowiłam zejść do kuchni i napić się mleka.

Zeszłam po marmurowych schodach i udałam się do nowoczesnej kuchni. Zastałam tam Chrisa, który robił kakao.
- Czemu nie śpisz?
- Nie mogę zasnąć.
- Ja tak samo.
Usiadłam przy stole, by po chwili dostać kubek z aromatycznym, parującym kakao. Żadne z nas nie miało nic do powiedzenia, więc otulała nas cisza, ale nie była ona czymś krępującym.

Zeszliśmy razem z Chrisem na śniadanie, a przy stole siedziały już matka i siostry Chrisa. Posiłek był jak zawsze obłędny. Siostry Chrisa wymyśliły, że robimy dzisiaj babski dzień, a ich mama podchwyciła pomysł. Mój chłopak nie był zadowolony z tego faktu, bo chciał mnie tylko dla siebie.
- Dzisiaj mamy w domu przyjęcie. Będzie trochę rodziny, znajomych i kilka ważnych osobistości. Będziemy się razem szykować? - zapytała Anna.
- Nigdy tak nie robiłam.
- Dlaczego?
- Bo nie chodziłam na przyjęcia czy bale.

Zanim ruszyłyśmy na zakupy wyjęłam z dna plecaka moją czerwoną sukienkę i spytałam czy będzie odpowiednia na dzisiejszą uroczystość. Dziewczyny były nią zachwycone, a ja byłam szczęśliwa, że będę miała okazję ją ubrać.

Kobiety z rodziny Blow uwielbiają zakupy. Widać to było po ilości papierowych torebek, które miały w ręku. Też chciałam wyglądać wreszcie kobieco czy dziewczęco. Do mojej szafy trafiła tego dnia taliowana sukienka w chabrowym kolorze, ołówkowa, grafitowa spódnica, rozkloszowana spódnica, czerwone szpilki i kilka bluzeczek. Dawno nie byłam na zakupach, ale nigdy w tak cudownym gronie. Po zakupach poszłyśmy na deser lodowy, a później na paznokcie.

Był wieczór, gdy siedziałyśmy z dziewczynami i malowałyśmy się nawzajem. Następnie zrobiłyśmy fryzury. Stałam przed lustrem i nie mogłam uwierzyć. Stałam w długiej, czerwonej sukience odsłaniającej całe plecy i rozporkiem sięgającym do połowy uda. Miałam brązowy makijaż oczu, a kluczowym elementem była intensywna, czerwona szminka. Moje włosy upięte w koka z puszczonymi kilkoma pasmami przy twarzy, dodawały elegancji wizerunkowi.

O osiemnastej byłyśmy gotowe, ale siostry Chrisa postanowiły wejść do salonu z kilku minutowym opóźnieniem. Ja pierwsza schodziłam po marmurowych schodach. Po chwili na dole pojawił się Christopher w idealnie skrojonym garniturze. Na moich ustach pojawił się delikatny uśmiech, a mój mężczyzna nie mógł oderwać ode mnie wzroku. Wziął moją dłoń, którą pocałował. Poczułam się jak księżniczka z bajki Disneya. Chris wziął mnie pod rękę i skierował się ku zebranym.

Pojawił się generał, który rozpoczął uroczystość krótkim przemówieniem. Dookoła podchodzili kelnerzy roznoszący szampana, którego kieliszek podał mi Chris. Podszedł do nas ojciec Chrisa.
- Dzień dobry Panie Generale - przywitałam się.
- Ojcze, poznaj moją dziewczynę Trine Black.
- Dzień dobry panienko Black. Miło mi panią widzieć. Jak rana?
- Dobrze się zagoiła, ale niestety pozostanie blizna.
Zamieniliśmy kilka uprzejmości, ale generał musiał zamienić z innymi parę słów.

Bankiet był bardzo uroczysty. Wszyscy gratulowali Chrisowi awansu, a jego babcia z dumy uroniła kilka łez. Zasiedliśmy do kolacji.
- Chciałbym wcisnąć wznieść toast - powiedział Chris - za moją piękną dziewczynę Trine.
Wszyscy podnieśli kieliszki wypełnione winem i wnieśli tost.

W tle całego wydarzenia leciała spokojna muzyka.
- Czy mógłbym prosić panią do tańca? - zapytał mnie Chris.
- Ale ja jestem muzycznym beztalenciem.
- Nauczę Cię.
Chris pochwycił moją dłoń i poprowadził na środek pomieszczenia. Ułożył nasze sylwetki i zaczął płynąć w rytm muzyki, a ja razem z nim.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro