Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chapter [3]

-Auć.
-Siedź spokojnie, to nie będzie bolało-powiedziałam, po czym ponownie, delikatnie złapałam go za nadgarstek. Nie potrafiłam się jednak na niego gniewać. Spojrzałam na jego twarz, była trochę blada a jego oczy były podkrążone i czerwone. Dokończyłam opatrywanie nadgarstka, po czym powiedziałam spokojnie.
-Marsz do domu.

-A-Ale Charlie ja..-Przerwałam mu.

-Do domu.- odparłam tonem nie wznoszącym sprzeciwu. Byłam już trochę zmęczona. A pomyśleć, że jeszcze dwie godziny temu weszłam do tego piekła. Henry zrezygnowany pokręcił głową, po czym wstał i przelotnie całując mnie w czoło wyszedł z pokoju. Uśmiechnęłam się do siebie na tę chwilkę spokoju. Westchnęłam i wyprostowałam się na krześle, wyciągając ramiona ku górze. Kilka razy coś strzykło mi w stawach, a ja opadłam na oparcie.

~~~
Hadesie drogi, ale mnie tu dawno nie było...
Jak tak patrzeć to w sumie... 3 lata(?)
Ale rozdział jest! Nie bić!

Rozdział 122-wiem że jest krótki i nie jestem z niego zadowolona do końca.
Zastanawia mnie to czy... Ktoś to jeszcze czyta...czy.. no tak średnio...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro