Bolesna Przeszłość
Matt
Ciemność.... wszędzie ciemność. Podniosłem zmęczone powieki. Nie byłem wstanie zobaczyć wiele. Wszędzie były odłamki szkła oraz tak dobrze znana mi ciecz.... Krew. Podpierając się o krzesło, wstałem z podłogi. Rozglądnąłem się po pomieszczeniu. Na łóżku leżał nachlany ojciec. Wyszedłem z pokoju i skierowałem się do pokoju mojej mamy. Niestety, nie było jej w środku. Zacząłem więc poszukiwania. Po paru minutach, natknąłem się na nóż kuchenny. Z jego ostrza, spływała na posadzkę krew. Dopiero wtedy zauważyłem, rękę wystającą zza fotela. Kulejąc, szybko ruszyłem w tamtą stronę. Po drodze, potknąłem się, przez co wylądowałem w kałuży czerwonej substancji. Doczołgałem się do ciała. Moja matka, leżała w bezruchu. Z przeciętnej krtani, sączyła się krew.
- M-mamo? Mamo! No chodź! - łkałem, w nadziei, że mama zaraz wstanie i wspólnie pójdziemy po pomoc. Moja mama jednak, nic nie mówiła. Leżała nieruchomo, bez żadnych oznak życia.
- M-mamo....- szepnąłem. Usiadłem w rogu pokoju i zaniosłem się płaczem. Usłyszałem głośne kroki. Ukryłem się w nie domkniętej szafie. Do pokoju wszedł mój ojciec. Trzymając w ręku rozbitą butelkę, zaczął nawoływać:
- Gdzie jesteś synku? Miałem Ci opowiedzieć historyjkę na dobranoc...
Obudziłem się cały we łzach. Pot lał mi się z czoła, a pościel leżała na podłodze. W okno dachowe, lekko stukały krople deszczu.
- Kolejny, smętny dzień...- powiedziałem, wstając z łóżka. Minęło już dość dużo czasu, od straszliwej tragedii. Śmierć matki, była dla mnie okropnym przeżyciem...
Podeszłem do łazienki i zacząłem się ogarniać. Nie można było liczyć, na ciepłą wodę. W końcu, czego się spodziewać po sierocińcu. Uczesałem czarne, postawione do góry włosy i przebrałem się. Wyszedłem z łaźni. Podeszłem do komody i podniosłem z niej telefon.
9:56
5 nowych powiadomień
Wszedłem w wiadomości. Jedną z nich, był nowy rozdział jakiejś książki. Zdziwiło mnie to, że dostałem powiadomienie o książce, której na oczy nie widziałem. Od niechcenia, kliknąłem w opowieść.
- Chwila przed śmiercią- szepnąłem, czytając tytuł książki. Zacząłem czytać. Opowiadanie, było o 12-letniej dziewczynce, o imieniu Harper, która zmarła wpadając pod koła samochodu. Dziewczyna w pierwszym rozdziale, opowiada o odczuciach jakie spotkały ją parę sekund przed zgonem. Z automatu, włączyłem kolejny, kolejny i kolejny rozdział. Aż w końcu, nadszedł ten straszny moment:
Ciąg dalszy nastąpi...
Z całych sił, pragnąłem poznać dalsze losy bohaterki. Wszedłem więc na profil autorki.
-Coffee...- szepnąłem, po czym włączyłem konwersacje.
------------------------------------------------------
Cześć wilczki ^*^ Przychodzę dziś do was, z kolejnym rozdziałem. Wiem, że troszkę krótki :c No cóż... dziś poznaliśmy drugiego, głównego bohatera :3 Powoli, akcja się rozkręca, więc.... Niech moc książki będzie z wami! Papatki ;*
~Avril
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro