ROZDZIAŁ 2
AXEL POV
Siedzę u siebie w gabinecie i czekam na Zacka, który ma mi przynieść jakieś informacje o tej dziewczynie. Zastanawia mnie jak ma na imię. Chociaż prawdę mówiąc nie wiem po co to robię, bo przecież ja nie szukam dziewczyny i do związku się też nie nadaję, ale coś wewnętrznie każe mi ją znaleźć. Z moich zamyśleń wyrywa mnie pukanie do drzwi po czym po chwili do pomieszczenia wchodzi Zack.
- Co jest? Znalazłeś ją już? – jego mina wyraża tylko jedno - złość
- Czy ty wiesz jak trudno znaleźć laskę tylko po tym jak wygląda i gdzie się na nią wpadło! Znalazłem chyba milion dziewczyn o wyglądzie identycznym do tego który opisałeś! Wiesz ile w tym mieście jest jeszcze takich lasek! Mógłbyś mi chociaż powiedzieć jak ma na imię! – krzyczał cały czas na mnie
- Nie wiem jak ma na imię. Jakbym wiedział to przecież bym ci powiedział.
- No tak, ale chociaż to mógłbyś ustalić. Jeszcze nigdy tak długo nie szukałem żadnego człowieka!
- Czyli mam rozumieć, że tego kutasa co nam ostatnio zwiał już znalazłeś?
- Oczywiście, że tak!
- To co za problem znaleźć jedną dziewczynę?
- A taki kurwa, że w tym mieście jest od chuja brunetek o brązowych oczach!
- Mówiłem ci, że ma coś około 18 lat.
- To i tak za wiele nie pomogło. Jak na nią gdzieś znowu wpadniesz czy coś to postaraj się chociaż dowiedzieć jak ma na imię.
- Spoko. A teraz idź zająć się tym skurwysynem co nam wisi hajs. – kiwnął głową po czym opuścił mój gabinet.
Zająłem się papierkową robotą ale po chwili ktoś znowu mi przeszkodził.
- Hej Ax
- Hej
- Nie wiesz co się stało Zackowi?
- Nie. A czemu pytasz?
- Szedł akurat wkurzony na maxa i coś bełkotał, że jeszcze nikt się przed nim nie ukrył i ta dziewczyna nie będzie wyjątkiem. Że znajdzie ją chodźmy miał jej szukać do końca życia.
- Aa to widzę, że znalezienie jej ukuło jego dumę.
- Czyżbyś szukał tej brunetki?
- Ta aż wstyd się przyznać.
- Ale po co ci ona, skoro ty i tak uważasz, że nie szukasz dziewczyny i nie potrafisz kochać co?
- Ahh, sam nie wiem Scott, naprawdę nie wiem.
- Myślisz, że jak ją znajdziesz to ci przejdzie po tym jak ją ewentualnie zaliczysz?
- Nie wiem ale co szkodzi spróbować jeśli może mi pomóc to przestać o niej myśleć to to zrobię.
- Jak uważasz tylko żebyś się na tym nie przejechał.
- Wiem, wiem. A ty pamiętaj, że nie jestem twoją młodszą siostrą i nie musisz się o mnie martwić.
- Tak wiem to, ale jesteś moim najlepszym kumplem głąbie i mimo wszystko o ciebie też się martwię.
- Dobra dobra lepiej już skończ z tymi kazaniami tato. – powiedziałem podirytowany, no bo małym dzieckiem to ja od dawna nie jestem – lepiej idź już do tej twojej siostry
- Wiesz co w takich momentach strasznie mi ją przypominasz.
Po tych słowach wyszedł z mojego gabinetu w akompaniamencie swojego śmiechu. Wróciłem do zajmowania się dokumentami, żeby chociaż na chwile zapomnieć o tamtej dziewczynie. Gdy skończyłem było coś koło osiemnastej. Postanowiłem, że pojadę do KFC po coś do żarcia bo zrobiłem się głodny, a nie chce mi się nic szykować. Wsiadłem do swojego samochodu i pojechałem w obranym przez siebie kierunku. W KFC jak zawsze było dużo ludzi. Zamówiłem co chciałem i usiadłem czekając na moje zamówienie. Nagle usłyszałem znany mi głoś i spojrzałem w tamtą stronę. Widząc tą dziewczynę zaniemówiłem. To chyba jakieś żarty! Zack próbuję ją znaleźć i nie daję rady, a ja tak od czapy jadę sobie po żarcie i na nią wpadam?! O ironio. Zacząłem się jej przyglądać. Nie była sama, był z nią jakiś blondyn. Czyżby miała chłopaka? Poczułem dziwne ukłucie w sercu tak jakby zazdrość, ale natychmiast je odrzuciłem. Patrzyłem na nich i nie mogłem przestać. Brunetka cały czas z nim rozmawiała uśmiechając się przy tym nieziemsko, co jakiś czas śmiejąc się. Zastanawiałem się jak ma na imię? A po chwili usłyszałem.
- Leyla idę po nasze zamówienie, bo już jest gotowe.
- Jasne – odpowiedziała i uśmiechnęła się do blondyna
Leyla cóż za śliczne imię. Szczerze to pasuje do niej. Jest takie niewinne. Szczerze nie znam jej wcale ale myślę, że właśnie taka jest niewinna, nieśmiała i delikatna. Czyli jest zupełnym przeciwieństwem mnie. Chciałem do niej podejść i raz na zawsze wyrzucić ją ze swojej głowy ale nie mogłem. Po prostu nie dałem rady. Coś tak jakby mnie blokowało. A gdy już zebrałem się w sobie, żeby do niej podejść do jej stolika wrócił ten blondasek z ich zamówieniami. Po chwili moje zamówienie było już gotowe. Zapłaciłem i poszedłem do samochodu, po czym od razu skierowałem się do domu. Gdy wróciłem poszedłem do gabinetu i kazałem zawołać do siebie Zacka. Chłopak przyszedł jakieś pięć minut później.
- No co jest Ax?
- Leyla
- Co?
- Ta dziewczyna. Ma na imię Leyla. – westchnąłem
- Aaa. To ją spotkałeś i nie mogłeś do niej zagadać, tylko ja mam jej dalej szukać?! Chłopie przecież z twoim wyglądem to dziewczyny same ci się do łóżka pakują! Czego ty się boisz?!
- Słuchaj to nie twój interes. A teraz ją znajdź !
- Spoko
Chłopak wyszedł a ja wziąłem się za jedzenie i faktycznie zacząłem się zastanawiać czemu tego nie załatwiłem od razu? Przecież zawsze tak robie. Po jakiś dwóch godzinach do pomieszczenia wparował uśmiechnięty Zack.
- Puka się – syknąłem
- Tak, tak. Znalazłem.
- Kogo?
- No tą twoją Leyle głupku.
- Serio?
- Ta, a konkretniej to cztery. I jedna mnie zaciekawiła najbardziej. Ale nie mam ich zdjęć.
- Ok. To pokaż co tam masz.
Podał mi dokumenty z danymi osobowymi dziewczyn.
- A ta mnie najbardziej zaintrygowała – powiedział podając mi dokument
Dane osobowe :
Leyla Smith
18 lat
Zamieszkała w : xxx
Uczęszcza do szkoły: xxx
Rodzina: Scott Smith 24 lata
Zaniemówiłem to była siostra mojego przyjaciela. Ta z której się tak naśmiewałem, że nikt by jej nawet porwać nie chciał. Ale nie mogę tracić głowy to na pewno nie ona, w końcu są jeszcze trzy inne. Chyba nie mogę mieć aż takiego pecha prawda? Spojrzałem na Zacka, który mi się przypatrywał.
- Póki sam tego nie sprawdzę ani słowa Scottowi jasne?
- Tak
Zack wyszedł a ja zostałem sam pogrążony w moich myślach.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak jak obiecałam kolejny rozdział :) Pozdrawiam ♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro