Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ROZDZIAŁ 19

AXEL POV

Na noc zostałem w domu przyjaciela. Nawet gdyby chciał, to i tak by mnie stąd nie wygonił. Przyzwyczaiłem się do spania z moim karzełkiem i nie mam zamiaru z tego rezygnować, nawet jeśli Scott miałby coś przeciwko. Leżałem na łóżku i czekałem aż Leyla wróci z łazienki. Kumpel chciał mnie umieścić w pokoju, w którym zawsze nocowałem, no ale cóż nie wyszło mu. Naglę ktoś wszedł do pokoju. Obróciłem się twarzą do drzwi myśląc, że to moja dziewczyna, ale chyba się przeliczyłem.

- Wstawaj suko!!! Max tu jest! – na mój widok chłopak stanął jak wryty. – A ty kim kurwa jesteś! I co do cholery robisz w pokoju mojej Leyli?! - o chłopcze skrobiesz sobie

- Czyjej Leyli? Towojej? – prychnąłem – ta jasne możesz sobie pomarzyć – wstałem z łóżka i założyłem ręce na piersi. – To chyba ja powinienem zapytać dlaczego wchodzisz do pokoju MOJEJ dziewczyny i się drzesz.

- Twojej dziewczyny? – zapytał zdziwiony – Z tego co wiem Leyla nie ma chłopaka.

- No to masz przestarzałe informacje – uśmiechnąłem się zadziornie na widok jego miny

- No ok. Max jestem najlepszy przyjaciel Leyli – podaję mi rękę którą ściskam, no może trochę za mocno ale co tam.

- Axel. Chłopak tej kocicy.

- Ax mówiłam nie mów tak na mnie! – do pokoju weszła Leyla

- Dobrze krasnalu – chwyciłem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie.

- Wiesz jakbyś się znudził tą złośnicą to zawsze możesz zgłosić się do mnie – stwierdził uśmiechając się do mnie przyjaciel maleństwa

- MAX! On jest mój więc łapy przy sobie – śmieje się Leyla

- No weź podzieliłabyś się nim.

- Nie

- Hej spokojnie – przerwałem im tą głupią dyskusję – wybacz stary ale nie lubię chłopców, no i mam tego tu o to karzełka, więc no chyba wszystko jasne.

- Eh maleństwo ty zawsze zgarniasz tych najlepszych.- powiedział z przejęciem i udawanym smutkiem, przez co zaczęliśmy się śmiać.

- Dobra nie ma czasu. Zbieraj się Max i jedziemy do szkoły!

- Hej mała a buzi na dowidzenia – złapałem ją zanim zdążyła wyjść, na co przewróciła teatralnie oczami.

Zaśmiałem się cicho pod nosem, przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem. Kiedy skończyliśmy się całować wyszła zostawiając mnie samego w pokoju. Przez to całe zamieszanie cały czas stałem w bokserkach. Poszedłem po swoje rzeczy i się ubrałem, po czym zszedłem do salonu, gdzie siedział już Scott popijając kawę.

- Hej

- Cześć Ax jak się spało?

- Bardzo dobrze do momentu, w którym nie zadzwonił budzik pewnej małej jędzy i mnie nie obudził.

- Hahah – śmiał się ze mnie debil – trzeba było spać tam gdzie ci mówiłem, a nie się mojej siostrze do łóżka pakować.

- Ta i tak mimo tego wole spać z nią.

- Jak tam chcesz. W kuchni jest wszystko, chcesz to sobie zrób kawę.

- Dzięki.

Zrobiłem sobie kawę i dosiadłem się do Scotta w salonie. Oglądaliśmy razem TV gadając w międzyczasie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro