Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

✏26✏

- Remigiusz. Boli mnie- załkałam.

Chłopak stanął, i spojrzał na mnie przerażony. Przebiegliśmy kilka metrów, w tych kanałach można się pogubić.

- Pokaż- powiedział, przy tym powoli zsuwając odzież z ramienia. Syknęłam z boku, piekielnie boli.- kurwa- powiedział szeptem, lecz to usłyszałam.

-Aż tak źle?- złapałam go za kurtkę.

Chłopak ściągnął chustę z twarzy.

- Nie ma dziury wylotowej. To znaczy że kula utkwiła.- zaczął powoli owijać moją ranę. - będzie boleć- po tych słowach wzmocnił uścisk.

Krzyknęłam z bardzo dużego bólu, który przeszedł przez całą rękę.
Chłopak chwycił mnie za policzki. Spojrzałam mu prosto w oczy, otarł kilka moich łez.

-Jesteś szalona. Dzielna. Dasz radę. To już kawałek słońce- kiwnęłam mu jedynie głową, i zaczęliśmy dalej uciekać.

Po kilku metrach stanęliśmy przy drabince, chłopak spojrzał na mnie, a potem wrócił wzrokiem na nią.

-Nie dasz rady- mówi przez zęby.

Ma rację, nie dam rady jedną ręką się wspiąć po niej. Usłyszałam w oddali jakby ktoś biegł.

-Chyba zaraz nas złapią.- mówię przerażona.

-Uciekamy- chwycił mnie za dłoń i pociągnął..

Przebiegliśmy kilka kroków, a chłopak stanął w miejscu. Kątem oka widzę kilka policjantów przed nami, mierzyli do nas. Szybko się odwrócił, z zamiarem ucieczki w drugą stronę, ale szybko ten plan zszedł na drugi plan, ponieważ też tam stali mundurowi. Przygwoździł brunet nas do ściany, z kieszeni wyciągnął broń, i zaczął też do jednej z grup glin mierząc. Jesteśmy w pułapce.

-Stać! Nie macie szans!- mówi jeden z nich.

Remik odbezpieczył broń.

-Tylko spróbuj. A będzie po tobie. Nie wiesz co potrafię!!- ostrzega go.

Boże niech to się skończy.
Wróg odbezpieczył swoją.

-Poddaj się.- mówi pewien.

-Po moim trupie skurwysynu- szydzi z niego.

Trzymałam się go kurczowo jego pleców. Gdzie jest Harry? Miał nam pomóc?! Jego plan!!!

-Z miłą chęcią - i usłyszałam strzał.

Zastygłam w miejscu, przy tym trzymając Remigiusza za kurtkę. Usłyszałam jak czyjaś broń spada, niepewnie podniosłam wzrok. Policjanci chowali swoje bronie, nie. Remigiusz upadł na kolana, przy tym trzymając się za brzuch.

-Nie!!!- mój przerażony krzyk rozszedł się echem.

Przebiegłam koło niego, i kucnełam na przeciwko niego płacząc. Spojrzał mi w oczy. Wszędzie była krew. Ścigałam swoją bluzę, i przyłożyłam do rany postrzałowej chłopka.

- Będzie dobrze!!- krzyczę rozpłaczliwie.- Słyszysz!! Będzie!!- zanosiłam się płaczem.

Boże uratuj go. Błagam. Brunet złapał mnie jedną ręką mojego policzka, spojrzałam mu w oczy.

-Kocham cię Magda. Jesteś moją miłością. Na wieki- ledwo mówił.

Chwyciłam swoją ręką jego, którą przyłożył do mnie.

-Jestem twoja na wieki. Jesteś mój i tylko mój. Też cię kocham- zaszlochałam.

Po moich słowach Remigiuszowi ręką opadła. Zauważyłam że zamknął oczy. Momentalnie pochylił się w moją stronę, opierając się o moje ramię.

- Nie!!!!- krzyknęłam!!!!-Błagam!!! Błagam!!! Obudź się!!!!- krzyczałam z dużego bólu, ze straty ukochanego.- Proszę!!!- wtuliłam się w niego.

-Zabrać ją - usłyszałam.

Powoli oparłam Remka o ścianę, i sięgnęłam po broń, wstałam szybko, po czym zmierzyłam w tego który go postrzelił.

Uśmiechał się głupio. Bawiło go ból innych osób.

-Opuść to dziewczynko- zrobił szeroki uśmiech.- Ojciec czeka na ciebie.- chyba po moim trupie.

Kucnełam obok zwłok chłopaka. Ostatni raz spojrzałam na niego.

-Na wieki- powtarzam. Łapię go za rękę, broń wymierzyłam w swoją głowę.

-Szybko-!! Ona ma być żywa!!- Słyszę.

-Na zawsze- zamknęłam oczy, i nacisnęłam za spust. Było słychać strzał.








"To była nasza współczesna bajka.
Nie miała ona szczęśliwego zakończenia.
Miłość do niego, zaprowadziła mnie do szaleństwa... pięknego szaleństwa."














The end

Dziękuję każdej osobie z osobna! Która czytała moją książkę. Mimo tego że długo nie było rozdziałów. Za różne błędy.
Za wsparcie i komentarze.

NAPRAWDĘ DZIĘKUJĘ <3

To koniec historii Maski i Magdy. Mimo że krótko byli ze sobą, to jednak była prawdziwa miłość. Piękna miłość. Piękna Historia.

Szykuję inną książkę ale wymaga ona czasu.

Zapraszam cię również na mojego Instagrama

_Violet_love124

Takie same zdjęcie profilowe jak tutaj na watt :)

Jeszcze raz dziękuję !!! <33

⭐Cenię
💭Kocham

~Wi~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro