BEZ SKOJARZEŃ
Nasi debile... khem khem...znaczy... przyjaciele wybrali się do zoo.
Przeszli bez problemów przez bramkę (czyt. kasjerka nie chciała ich przepuścić ale Candy zagroził że wysmaruje ją w shake'u o smaku szczyn o smaku shake'a, a Off powiedział że jak ją umyje to ją zgwałci, a gwałt ten będzie trwać tydzień) i poszli najpierw po co? Po lody o smaku... no właśnie bez smaku!!! T^T
Ta kobita co te lody robiła (bez skojarzeń proszę) to sama wyglądała jak taki 4 kulkowy rozpuszczający się lód! 1kulka- głowa, 2 i 3 kulka- cycki (bo to chyba cycki były) i fałdy w miejscu gdzie powinien być brzuch, 4 kulka - nogi (niby nogi nie mogą mieć kształt kulek, ale ona takie miała!!!). Nawet Off przyznał że by jej nie zgwałcił...
Na początek poszli do ulubionych zwierzątek blondasa (te pijane ptaki w garniakach). Później poszli do najmniej rasistycznego zwierzęcia - pandy (jakby ktoś nie czaił o co biega: pandy są i BIAŁE i CZARNE i równocześnie AZJATA). Po półgodzinnym odciąganiu Toby'ego i Mike'ego (kufa oni chcieli zgwałcić pandę!!!!) poszli do żyraf. Po drodze spotkali Demonikę. Co więc zrobili nasi ulubieńcy? Kupili te "pyszne" lody i zaczęli w nią rzucać krzycząc "ŻADNYCH ŻYDÓW!!!" a także "ALLAH AKBAR BICZEZ". Zaś Isza i Holly wzięły te babke od lodów (kufa BEZ SKOJARZEŃ) i nią rzuciły w Domi.
Jakie było ich zdziwienie gdy tłuszcz tej kobity rozlał się na nich niczym syrop klonowy po gofrach Toby'ego.
JAKIM CUDEM DOMA SIE Z POD NIEJ WYDOSTAŁA?!?!
To chyba zostanie tajemnicą...
CDN
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro