Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Okładki do przygarniania - 1. (odnowienie)

Od dawna już nie mogę patrzeć na niektóre starsze okładki. Jednocześnie nie mam wrażenia, że to już czas na nową okładkownię. Tak więc, postanowiłam przerobić stare okładki, by przynajmniej nie były tak do bólu banalne lub nieestetyczne. Przy okazji mogę się przekonać, jaki poczyniłam progres. 

Niektóre tytuły zmieniałam, niektóre nie, niektóre przeróbki są mocniejsze, niektóre drobniejsze. Tak eklektycznie. 

Szczerze mówiąc, nadal lubię tę starą okładkę. Nie ma na niej jakiegoś efektu wow, ale jest w gruncie rzeczy estetyczna, a fajny font nawet nadrabia braki w urozmaiceniu. Niemniej, z tej nowej jestem o wiele bardziej dumna - ten malowany efekt, a także jakby lodowy w napisie, majestatyczność tych gór, która kojarzy mi się z organami i graną na nich muzyką, kolorystyczny kontrast, który dodaje jej życia... A to jednak ciężka rzecz, okładka bez żadnego efekciarstwa, światełek, mgiełek, a nawet postaci, tylko czyste góry. Choć w tej nowej nadal mi trochę brak, by coś więcej działo się na górze. 

Brzask zmienił się na blask totalnie przypadkiem... Pierwsza okładka była wręcz topornie prosta, a efekt półprzezroczystości wymyśliłam sobie tak... Bezmyślnie. Druga to pierwsza próba odnowienia i mam wrażenie, że wyszłoby nieźle, gdyby nie ten brak jakichkolwiek zimnych elementów. Z trzeciej jestem naprawdę zadowolona, może tylko te skały mogłabym wkleić trochę lepiej - ale skupienie się na samym świetle i efekt na napisie naprawdę mi się podobają. 

Tu chyba największa zmiana, bo i okładka najtragiczniejsza. W tej pierwszej okładce postać ginęła za teksturą, w drugiej skupiłam się więc na tym, by zarówno ona, jak i roślinność, a także napis praktycznie "wychodziły z okładki. Dlatego tło wolałam pozostawić takie nijakie, choć nadal nie do końca mi do tej pracy pasuje... Lekko też w ostatecznej wersji podkreśliłam kolor oczu i pobawiłam się kolorkami, by odróżnić postać od tła. 

Tu w gruncie rzeczy niewiele zmieniłam, zostawiłabym i tamto zdjęcie, gdybym nadal je miała w zapasach. W tym nowym trochę zaszalałam z nasyceniem, ograniczyłam też kolory w tle do zieleni i szarości. Główna zmiana jest jednak w napisie. Nadal to nie jest jakaś niezwykle efektowna okładka, ale przynajmniej nie muszę się jej już wstydzić. 

Tu styl drugiej okładki podpatrzyłam w jakiejś serii okładek powieści historycznych na wattpadzie, ale starałam się go trochę przerobić, dodając mniej ornamentów i ograniczając paletę barwną kwiatów. Jednak styl pierwszej okładki też był gdzieś podpatrzony, tyle, że już tamta praca nie była jakaś wow, a z perspektywy czasu to już zupełnie. 

Jednak takie przerabianie starych okładek jest trudniejsze niż tworzenie od zera. Szczególnie, że od razu skakałam na poziom braku postaci i jakichś większych efektów, a to jednak ciężko zrobić tak, by było interesującego. Teraz szybko podmienię okładki w pierwszym rozdawaniu i zacznę myśleć nad drugim, choć szczerze mówiąc tam już nie ma tak rażąco kiepskich okładek, nie takich, bym dziś biorąc się za podobne motywy mogła coś naprawdę znacząco zmienić.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro