15 - Odchodząc zabierz mnie
♥️Moje okładki ♥️
Kiedy nie ma już żadnych szans...
Kiedy nie ma już nadziei – ona umarła!
Kiedy nie działa inna metoda, żeby po prostu zapomnieć – jesteś zmuszony zaprosić śmierć do swojego życia i pozwolić jej się rozgościć, a wtedy ona, pozwoli Ci się z nią oswoić...
A co jeśli przychodzi nagle, demolując dotychczasowe życie, marzenia i plany?
Nie ma czasu na oswojenie, pozostaje czarna, bezdenna otchłań i ból, którego nie sposób ukoić...
spirit_escape
– Bordowa... czy szara? – Emily przykłada do siebie zawieszone na wieszaku sukienki i wygłupia się przed lustrem. Patrzę na nią z pożądaniem i całkowitą pewnością, że to ta jedyna. Emi udaje, że śpiewa "All The single Ladies", Beyonce, które rozbrzmiewa z głośnika i radośnie buja się w rytm muzyki. Jest cudowna i tak cholernie szczęśliwa, a ja dumny i zakochany po uszy.
Wiem, jesteśmy młodzi i jeszcze dużo przed nami, ale tego to ja jestem pewien – kocham ją! Chcę z nią być, dzielić życie!
Ona jest moim wszystkim...
– Obojętnie skarbie i tak będziesz wyglądać obłędnie – całuję ją wzdłuż obojczyka, ta odchyla głowę, dając mi lepszy dostęp. Jedną ręką mierzwi moje półdługie włosy, aż przyjemny dreszcz przechodzi przez moje ciało – uwielbiam to. Zapach jej skóry to dla mnie czysty afrodyzjak – woń frezji i białego grejpfruta wymieszany z przyjemnym aromatem jaśminu, skąpany w delikatnej konwalii, rozpala moje iskry namiętnością, a zmysłowe nuty drzewne, skomponowane z białym piżmem, działają na mnie i wyostrzają mój apetyt na miłosne uniesienia.
– Obojętnie? – spogląda na mnie pustym wzrokiem, w którym nie dostrzegam spojrzenia mojej ukochanej – Chad, przecież to mój pogrzeb...
Niektóre osoby będą kojarzyć to opowiadanie, ponieważ już raz je publikowałam. Postanowiłam jednak tchnąć w nie nieco więcej emocji i mroku oraz nanieść konieczne poprawki.
Pozdrawiam Was serdecznie!
spirit_escape
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro