...
Krew ścieka
po mej skroni
Nadszedł mój czas
zegar mnie goni
Lecz nim wybije
ostatnią godzinę
Ostatni kieliszek
trunku wypije
Ostatniego walca
zatańczę samotnie
Mimo braku publiczności
ukłonie się skromnie
a później
ostatni raz zapłaczę
I pełna spokoju
wyzuta z życia
odejdę ze śmiercią
życzliwym starcem
ona me wszystkie rany ukoi
o problemach pomoże zapomnieć
pocieszy
zapłacze nad mym losem
dwa wyrzutki
ofiary losu
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro