Podaj łapę
Gdy Daniela wyszła na dwór, Marcel i Aleks siedzieli na trampolinie razem z Monsterkiem. Uczyli pieska podawać łapę.
- Marcel, a gdzie tata? - spytała.
- Pojechał do szkoły - odparł chłopiec. - Mówił, że wróci późno, bo chce jeszcze odwiedzić Nikodema i babcię Danusię! - zakomunikował.
- Kogo?
- Babcię Danusię i dziadziusia Franusia - rzekł chłopiec. - Mamo, Monsterek już prawie umie podawać łapę.
Daniela zeszła z tarasu. Podeszła do chłopców.
- Monster, skup się, psie - rzekł Marcel. - Podaj łapę.
Piesek zaszczekał. Aleks pogłaskał go po łepku.
- Monster, przecież potrafiłeś. Mamo, on się ciebie wstydzi - rzekł Marcel uśmiechając się do Danieli. - Monsterek, nie wstydzę się. Tak ładnie podawałeś łapkę...
- Nauczy się - powiedziała Daniela.
- Mama, on umiał! Aleks, powiedz, że umiał.
Aleks uśmiechnął się.
- Nie umiał - rzekł spoglądając na Danielę.
- Jak nie?
- Chłopaki, za pół godziny będzie obiad... Nie oddalajcie się od domu. Dobrze?
- Jasna sprawa - odezwał się Marcel.
Daniela poszła do domu. Gdy tylko postawiła nogę na tarasie jej uwagę przykuło wiadro do połowy wypełnione rakami.
- Marcel! Co to ma być? - spytała. - Te zwierzęta się męczą. W tej chwili wpuść je do jeziora!
- To nie moje. To Aleksa - odparł Marcel. - Oni jedzą raki na kolację! - dodał z uśmiechem na twarzy.
Danielę zamurowało. Nie wiedziała, co powiedzieć. Bez słowa weszła do domu. Zabrała się za przygotowywanie spaghetti.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro