Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Odwet 4

Adriana płakała. Nie potrafiła się uspokoić. Pośpiesznie złożyła swój telefon. Nadusiła palcem przycisk.
- No, włącz się! - warknęła. Z nerwami wsunęła zepsuty telefon do torby.
Po chwili zauważyła zmierzających w jej stronę Szymona, Janka i Bartosza. Mężczyźni nieśli metalową, składaną drabinę.
Ada postanowiła się przed nimi ukryć. Nie chciała, by wujek widział ją zapłakaną. Chwyciła torbę.
Nie wiedziała dokąd idzie. Planowała usiąść przy którymś drzewie. Uspokoić się. Do oczu co rusz napływały jej kolejne łzy.
Położyła torbę pod jedną z wierzb. Usiadła na niej. Oparła się głową o wielki pień. Zasnęła.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro