Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Odwet 3

Zaraz po tym, jak Szymon i Janek wyszli z domu, Marcel pobiegł do swojego pokoju. Głośno trzasnął drzwiami. Otworzył szeroko okno.
- Ada! - zawołał.
Dziewczynka popędziła do górę.
- Co? - spytała wchodząc do pokoju.
- No co, no? Plan jest taki! Dzisiaj w nocy, płyniemy tratwą na drugą stronę jeziora. Idziemy do pałacu. zabieramy stamtąd klatkę. Przywozimy ją na tratwie...
- Marcel, nie! - wydarła się. - Nie słyszałeś, co powiedział wujek?
- W dupie mam to, co powiedział. Oliwer dostanie za swoje!
- Sory, Marcel, ale ja nie będę brała w tym udziału.
- To wypad z mojego pokoju! Od dzisiaj nie masz tu wstępu!
- Jesteś dupkiem! - wydarła się.
Chwyciła w rękę swoją walizkę.
- Jeszcze telefon, kretynko! - wrzasnął rzucając w Adę jej smartfonem. Telefon rozsypał się. Adriana szybko podniosła go z podłogi.
- Rozwaliłeś mi telefon - powiedziała spoglądając na pękniętą szybkę. - Dzięki, Marcel!
- Nie ma za co! - odpowiedział wybuchając kuzynkę za drzwi.
Dziewczynka wyszła z domu. Położyła torbę na tarasie. Usiadła na niej. Zaczęła cicho płakać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro