Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Niesprawiedliwość

Daniela spakowała do torby dwa ręczniki - jeden duży, drugi mały, pastę i szczoteczkę do zębów, skarpetki, piżamę, mydło, gąbkę, grzebień, sztućce, kubek i talerzyk. Pomyślała też o iPhonie i ładowarce Nikodem.
Adriana i Marcel kończyli jeść zupę. Daniela siedziała przy stole z pochyloną nisko głową.
- Mamo, nie smuć się... Niko jest jak kot. Ma siedem żyć - zaśmiał się Marcel.
Kobieta westchnęła.
- Przez ostatnie dwa miesiące ty i twój brat byliście w szpitalu tyle razy, że wszyscy lekarze już na pewno was znają...
- No, pewnie tak... - przyznał malec.
- Ciociu, my z Marcelem, jak znaleźliśmy Nikodema pod tym stogiem to myśleliśmy, że on się upił... - odezwała się Adriana.
- No, bo miał takie oczy jakby był pijany i się obalał - dopowiedział Marcel.
- Zjedliście? Skoro tak, to Aduś, zanieś torbę do samochodu, i będziemy jechać.
Adriana prędko chwyciła sportową torbę. Wrzuciła ją do bagażnika. Prędko usiadła na przednim siedzeniu auta.
Marcel naburmuszył się.
- Chyba żartujesz! - wydarł się. - Nie siedzisz z przodu! Ja siedzę z przodu!
- Marcel, spadaj! Ty siedziałeś z przodu jak jechaliśmy nad morze i z powrotem zresztą też!
- I dobrze! - odparował. - Wypad!
Daniela zamknęła drzwi od domu na klucz. Podchodząc do auta, skrzyżowała ręce.
- Marcel, czy ty masz jakiś problem? - spytała.
- Jeśli Ada ma siedzieć z przodu, to ja nigdzie nie jadę... - zakomunikował krzyżując ręce.
- Marcel, nie obchodzi mniw to, które z was będzie siedziało z przodu, a które z tyłu! Masz trzy sekundy, żeby wsiąść do samochodu!
Chłopiec spojrzał na matkę z gniewem. Nie zamierzał odpuszczać Adzie, toteż cierpliwie stał przy aucie.
Daniela poczuła, że za moment wybuchnie.
- Ja się stąd nie ruszam! Ciocia, on całą drogę w tę i z powrotem siedział z przodu! - odezwała się Adriana.
Dziewczynka zapięła pasy.
- Marcel, siadaj do tyłu - odezwała się Daniela.
- Nie - usłyszała krótką a zarazem stanowczą odpowiedź syna.
- Nie będę dwa razy powtarzać...
- Możesz powtarzać nawet sto razy! Nie będę siedział z tyłu! Chcę siedzieć z przodu!
Daniela zacisnęła powieki. Wiedziała, że nerwy nic nie pomogą.
- Adriana, usiądziesz z tyłu - odezwała się do dziewczynki.
- Ale dlaczego? - odparła nastolatka. - To niesprawiedliwe! - dorzuciła patrząc na ciocię.
Opięła pasy. Usiadła z tyłu auta.
Marcel tryumfalnie zajął poprzednie miejsce Ady.
- No, teraz możemy jechać - rzekł zadowolony, że udało mu się postawić na swoim.
Daniela przekręciła kluczyk w stacyjce. Po chwili samochód wyjechał z podwórka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro