#22
* Użytkownik Nikusiek dodał/a Darky do rozmowy *
* Użytkownik Nikusiek zmienił nazwę grupy na Tęczowa Armia *
Darky: Czy Ciebie już do końca pojebało?
Nikusiek: No co? :DDDD
Nikusiek: Nie na serio.. O co chodzi?
Yurata: Chyba mu chodzi o tą nazwę grupy...
Darky: Widzisz jak dobrze mnie rozumie?
Nikusiek: Zaraz mi wszystko zniszczycie!
Nikusiek: Staph!
Darky: No...
Yurata: ...
Nikusiek: Darky.. To mój ukochany kochanek, który kocha mnie całym serduszkiem <333
Darky: Że co kurwa?!
Yurata: Co?
Nikusiek: Yuriś... To mój.. pedał, który mi doradzał. Jest wredny, chamski i arogancki, ale przyzwyczaisz się.
Yurata: ...
Darky: ...
Nikusiek: ^^
Darky: Hej...
Yurata: Cześć.. Co tam?
Darky: Nic, a tam?
Yurata: Też.. Odpoczywam sobie.
Nikusiek: Piszecie jak dwa zaprogramowane roboty -.-
Nikusiek: Trochę życia! Tak mógłbym pisać do siebie z dwóch telefonów.
Yurata: He, he.. No co ty.. Nie żartuj nawet tak sobie.
Darky: Ty nawet do pisania na jednym telefonie nie jesteś zdolny.
Nikusiek: No i włączył się mode tsundere...
Darky: NIE JESTEM TSUNDERE TY SIWY PEDALE!
Yurata: Spokojnie... Dogadaj się z wewnętrznym sobą.
Darky: Właśnie próbuje!
Nikusiek: Hy hy hy hy hy hy
Nikusiek: Kocham Was <333
Darky: HĘ?!
Yurata: ZDRADZASZ MNIE?!
Nikusiek: Coś nie tak napisałem? O.O
Darky: ...
Darky: Nie ważne.. Z Twoim umysłem ja bym się nie przemęczał... Odpocznij sobie.
Nikusiek: EJ! W sumie...
Yurata: W końcu ty też jesteś po wypadku.
Nikusiek: Masz racje skarbie <3
Darky: BLEH...SIGHLSKFHORBF RZYGAĆ MI SIĘ CHCE
Darky: Miziajcie się gdzie indziej.
Nikusiek: Na przykład?
Darky: W łóżku .
Nikusiek: Ajjajjajjajaj ta kropka.
Yurata: Victor taki nie jest...
Darky: Ale chciałbyś co? By Ciebie mocno przetrzepał?
Yurata: ...
Nikusiek: Darks! Nie bądź taki do przodu!
Nikusiek: Yuri?...
Yurata: ZW
Darky: Widać, że chce.
Odetchnąłem głęboko. No i co żeś narobił ty idioto?
Wstałem oraz z zamiarem niezapowiedzianej wizyty wyszedłem na korytarz. Zamknąłem drzwi, po czym udałem się do tych obok. Jak zwykle Yuri zostawia wszystko otwarte.. Kiedyś naprawdę go opierdzielę.. A może i zrobię to nawet teraz.
- Ile razy Ci mówiłem byś je zamykał?! - krzyknąłem. W salonie rozległ się huk. Coś zdecydowanie upadło.
Zamknąłem zamek w tych przeklętych drzwiach i szybko ruszyłem do salonu, w który znajdował się Japończyk. Był bardzo poddenerwowany, a nawet czerwony na twarzy... To wszystko przez to co powiedział Darky? Wydawał się też być nieźle zdyszany.
- Coś się stało? - zapytałem siadając obok niego.
- N-nie? - zaśmiał się. - Nic takiego! Tylko... Telefon mi upadł!
- Zbiła Ci się szybka? - spojrzałem na urządzenie w jego rękach. - Nowy?
- Co? - chłopak spojrzał na telefon w dłoni i mocno się zaczerwienił. - A to! T-tak! Znaczy nie! Zastępczy! Tamten mi się zepsuł i oddałem do naprawy.
- Ah... - westchnąłem. - Bałem się, że to wszystko przez Darkyego, a to tylko przez zepsuty telefon.
- Właśnie. - uśmiechnął się delikatnie.
- Skoro już o Darkym mowa... Jak go odczuwasz?
- Co? - zaśmiał się. - Jest spoko. Nawet całkiem bardzo. I zabawny!
- To kawał chama i prostaka. - prychnąłem. Jego wyraz twarzy nagle się zmienił.
- Dla mnie jest miły. - fuknął odwracając się ode mnie. Uśmiechnąłem się delikatnie i przytuliłem do niego. - O co Ci chodzi?
- A może to jednak przez to co napisał? Mam Ciebie pożądać jak nigdy dotąd?
- C-co?
Prychnąłem pod nosem. Odsunąłem się od niego i wyciągnąłem swój telefon. Wszedłem w aplikację Chattingu by sprawdzić naszą grupę. Darky już się wylogował? To było szybkie...
- A ten jak zwykle ucieka... - westchnąłem. - Może się zawstydził?
- Może. - powiedział czarnowłosy przysuwając się do mnie. - Obaj jesteście całkiem fajni.
- Tak? - uniosłem brwi. - A kto bardziej?
- Nie mogę tak wybierać pomiędzy ludźmi! Nie uważasz, że to może ich zranić? A jeśli powiem, że podoba mi się Darky to co zrobisz?
- Wtedy będę o Ciebie walczył. - mruknąłem.
- Jakiś ty romantyczny. - powiedział żartobliwie. - Nie to, że jesteś jakiś zły, ale... Czasami mam ochotę się na Ciebie rzucić i zacząć bić, ale później złość przemija a... Z resztą nie ważne.
- Yuri..
- Nie! Zapomnij! To głupie..
- Czy ty się we mnie zakochałeś? - zapytałem, a czarnowłosy zastygł w bezruchu. Czyli jednak... Nachyliłem się do jego twarzy. - Yuri...
- Victor! T-to nie to!
- Zamknij się. - warknąłem. - Dobrze wiem, że Cię pociągam. Od tego pocałunku nic tylko myślę o Tobie i Twoim bezpieczeństwie. Chcę Cię całego. Tu i teraz.
- Vi.. Mhnm..
Zatopiłem swoje usta w jego cudownych, ponętnych, malinowych wargach. Nachylałem się coraz bardziej co poskutkowało tym, że leżałem nad nim. Zatopiłem jedną dłoń w jego aksamitnych włosach, a drugą wsunąłem pod jego koszulkę drażniąc sutki.
- Nie tutaj! - jęknął unosząc swoje ciało. Przez przypadek otarł się o moje krocze co mnie tylko mocniej podnieciło. - V-vi.. Kurwa nie wytrzymam...
- Doprowadzasz mnie do szału. - syknąłem ściągając jego okulary i odkładając na stolik obok. - Gwarantuje Ci, że będziesz krzyczał moje imię w akompaniamentach skrzypiącego łóżka!
Ponownie zatopiłem się w jego wargach, ale tym razem było to agresywne i gwałtowne.Wepchałem swój język do jego jamy ustnej i przejechałem po podniebieniu. Katsuki mruczał za każdym razem, gdy wykonywałem inny to ruch. Sam swoimi zgrabnymi palcami dobrał się do rozporka moich spodni.
- Yuri, nie wiedziałem, że jesteś takim demonem w łóżku. - uśmiechnąłem się zawadiacko. Chłopak zagryzł dolną wargę, a palcem przejechał po moich ustach.
- Daj mi przejąć pałeczkę, kochanie.. - mruknął. Wyczuwam dwuznaczność...
***
Hey!
Bd scenka... R18 *^*
Hah... Ciekawie bd xD jak chuj. :P
Co tam u Was? Jak pierwsza połowa wakacji?
Oznajmiam wszem i wobec, że prace nad nowym opowiadaniem uważam za otwarte. Napisałam już prolog i opublikuję go przed epilogiem tego opowiadania ( o tym hakerze xD ). Czyli za 3 rozdziały ^^
Dziękuję Wam za wszystko.
O! I trwają prace nad okładką. KTÓRA MNIE WNERWIA!!!!!!!! ^^
Pieprzona aktualizacja aplikacji.
KTO WYMYŚLIŁ AKTUALIZACJE!? ZABIJE!!!!
TOŻ TO WYGLĄDA JAK GÓWNO W LESIE! JESZCZE TEN NAPIS W CHOLERĘ MNIE MĘCZY UGH!!!!!!~
I TYTUŁ! BE TOGETHER OR NOT TO BE TOGETHER I'M FUCK THAT FUCKING QUESTION!
Dziękuję Wam za wszystko ^^ (jeszcze raz. Never Mind)
Do napisania,
Sashy ;3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro