Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#1

Jestem Victor Nikiforov. Licealista mający 17 lat. Moje życie jest jak każde inne. Rano wstaję do szkoły tylko z myślą, że spotkam tu moich przyjaciół po czym wracam do akademika i resztę dnia spędzam na zanudzaniu się na śmierć. Bo co innego robić na zadupiu?

- Victor!!! - usłyszałem krzyk Chrisa, który podbiegł do mnie radośnie podskakując. Ten to ma wieczne ADHD... Ale bez niego byłoby tu zbyt nudno. - I jak?! Założyłeś?!

- No.. Nie było łatwo.. - zacząłem, a przyjaciel poszerzył swój uśmiech. - Jednak skręcanie mebli z IKEI nie jest takie proste..

- Nie o tym mówiłem baranie jeden! - walnął mnie w tył głowy. - Chodziło mi o Chatting!

- Szczerze mam w dupie ten Chatting.. - mruknąłem.

Stanąłem przed salą, w której mieliśmy mieć lekcje. Jęknąłem cicho na myśl, że babka ma dziś pytać przy tablicy. Ten stres kiedy wlepia w Ciebie swoje ślepia i tylko czyha aż potknie ci się noga by móc zmieszać Ciebie z błotem oraz wykrzyczeć, że lepiej by było gdybyś się nie narodził... Gdybym był dyrektorem już dawno by wyleciała z tej budy.

- No ej, no! - jęknął blondyn. - Może kogoś poznasz! Jesteś całkiem handsome, wiesz? Gdybyś nie był takim nerdem mógłbym Cię schrupać.

- Ty lepiej się lecz. - zaśmiałem się, gdy ten posłał w moją stronę całusa.

Odwróciłem od niego głowę udając, że wymiotuję z jego nadmiaru czułości. Mój wzrok zatrzymał się na Yurim Katsukim. Chłopaku, który zwykle stał pod ścianą bacznie obserwując innych. Nigdy nie widziałem by z kimś rozmawiał czy udzielał się społecznie. No może jedynie na lekcjach, gdy już musiał poprzez nacisk nauczycieli. Był całkowicie skryty i nieśmiały... 

Jego wzrok zatrzymał się na mojej osobie. Obserwował mnie w skupieniu. Czułem, że to jest walka na wzrok. Nie chciałem pierwszy odpaść, więc zachłannie wpatrywałem się w jego twarz przy okazji zapamiętując jak najwięcej szczegółów. Lśniące nadzieją brązowe oczy, delikatna i jasna cera uwydatniająca jego kości policzkowe, mały zaróżowiony nosek świadczący o tym, że miał katar oraz wąskie usta zaciskające się w cieniutką kreskę. Do tego na jego czoło opadały niesforne, czarne kosmyki włosów.

- Ty mnie w ogóle słuchasz? - z transu wyrwał mnie głos Chrisa. Niechętnie skierowałem na niego swoje zacne spojrzenie posyłając w jego stronę pretensje z całego świata. Jeszcze z Tobą wygram Katsuki... - Patrzysz się na mnie jakbym dupę Ci truł...

- Skąd wiedziałeś? - uśmiechnąłem się uroczo. - Dobra.. Żebyś mi już jej nie truł założę to dziadowskie konto, okey?? Później podam Ci swoją nazwę...

Chris pisnął z radości czym zwrócił na siebie uwagę przechodzących uczniów. Zasłoniłem mu szybko usta dłonią każąc się zamknąć. Chłopak zmrużył oczy, a po chwili poczułem jak coś mokrego dotyka wnętrze mojej dłoni. Zniesmaczony zabrałem szybko rękę po czym powycierałem ją o jego włosy. Przez cały ten czas śmiał się niczym psychopata, który dopiero co wykonał swój spisek... Nie wiem dlaczego, ale... Dlaczego ja nie mam normalnych znajomych?

***

Hey!

Witajcie w tym czymś co powstało z tak zwanych nudów społecznych xD

Mam nadzieję, że się Wam spodoba XD Co sądzicie? Tak na początek?

Zostawiajcie swoje opinie :P

A teraz idę spać.. DOBRANOC XD

Do napisania,

Sashy ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro