Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

wszystko się zmienia. rozdział 1

Pov Oli

ehh, mam dość, ciotka znów mnie uderzyła i mam po tym ślad dłoni na swoim policzku, czemu mnie tak nienawidzi? czy coś źle zrobiłam? rozumiem że ma do mnie żal, oto że rodzice umarli, ale to nie moja wina, a może moja? co ja wygaduje! nie mogę tak myśleć! było ślisko, początek grudnia, wtedy były moje urodziny, moja babcia i dziadek i mieli dla mnie niespodziankę, , heh, kocham ich nad życie, poza tym mam dziś szkołę na 8:00 a jest 5:00, a dlatego tak wstałam bo muszę zrobić śniadanie, wujkowi i ciotce, ale narazie umyje i ubiorę się w to:

a fryzurę i makijaż zrobię taki:

moim zdaniem wyglądam przeciętnie, więc tak, idę do kuchni i zaczynam robić im kawę i naleśniki, uwielbiają ten rodzaj śniadania, ja za to sobie robię kanapki i herbatę.

- ooo jak miło- uśmiechnął się mój wujek, jakby nigdy nie widział że robię wszystko, poza tym ten jego uśmiech jest denerwujący, jak zwykle jest w samych bokserkach, pfff, i myśli że ja na to polecę, w jego snach.

-jakbyś nigdy nie widział że zrobiłam śniadanie- powiedziałam przewracając oczami i zaczęłam szykować się do szkoły, zabierając portfel, telefon, ładowarkę i power banka i jednocześnie zakładając kurtkę i czapkę, nie powiem że jesień jest naprawdę dziś chłodna, dobrze że założyłam jeszcze czarne leginsy.

20 minut później

doszłam do szkoły i od razu zobaczyłam moją najlepszą przyjaciółkę i Lily i jej brata, Sam'a, jak zwykle nierozłączni, szkoda że ja nie mam rodzeństwa...

-hej ola!- uśmiechnął się sam, machając do mnie, a ja odwzajemniłam ten gest, są najlepsi - co to za ślad?- zapytał zmartwiony, no tak, przecież makijaż nie mógł tego zakryć.

- a to nic takiego- uśmiechnęłam się bardzo czuło, i tak by mi nie uwierzyli, za dobrze mnie znają.

- taa, nic? ciotka znowu co nie?- powiedziała i zapytała lily, jest taka mądra, i śliczna, a ja? jak jakiś pasztet.

-noo tak- puściłam wzrok na ziemie,   zawsze będzie wiedzieć co się dzieje, tylko im mówiłam co moi wujostwo robi, poza tym co ja mam zrobić? noo, mam pracę, ale mało płaczą, pracuje jako sklepowa, a sklepowa mało zarabia, poza tym gdzie miałam bym zamieszkać? na pewno nie na ulicy, a u dizadkó nie mogę, są bardzo starszy, ale ich odwiedzam.

- niech ich dorwę to im nogi z dupy powyrywam- powiedział mego wkurwiony sam, i to bardzo, szczęście mieć takich przyjaciół, poza tym tylko ich mam.

- sam, nie trzeba, później byś miał problem, wiesz co grozi za "powyrywaniem nóg z dupy"- jak to powiedziałam to zaczęłam się śmiać, jak tak samo lily i sam, są naprawdę wspaniali.

***********************************************************************************************hej! z tej strony darknesplyer, mam nadzieje że się spodoba, i przepraszam że tak długo nie było, ale nie miałam weny, ale wróciła

Edytowane

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro