IX
CATHERINE
Dalej przebywałam w swojej sypialni, zdążyłam zrobić się senna, więc postanowiłam się zdrzemnąć. Już prawie mi się to udało, gdy ktoś cicho zapukał do drzwi.
-Proszę.-powiedziałam, siadając na łóżku "po turecku".
Do pokoju wszedł Toby.
-Cześć, Kat!-przywitał się.
Hej! Myślałam, że już śpisz. Miałeś przecież długą podróż.
-Miałem taki zamiar, ale ktoś szepnął mi do ucha parę faktów.-powiedział, opierając się o framugę drzwi.
-Czy to było coś złego?-zapytałam.
-Dla Ciebie raczej nie...-stwierdził.
Nie wiedząc, co na to odpowiedzieć, milczałam.
-Chodzi o to, że Clockwork podszyła się pod Ciebie, twierdząc, że przygotowała dla mnie gofry. A to była Twoja inicjatywa.-powiedział w końcu, wchodząc do pokoju i siadając na obrotowym fotelu przy biurku.
Wzruszyłam tylko ramionami. Co miałam na to odpowiedzieć?
-Będziemy mieć dziś gości.-zmienił temat Toby.
-A kogo?-w końcu się uśmiechmęłam.
-Wpadnie tutaj wujcio Offender, Candy, Psycho i przyprowadzą ze sobą Amy.
-Naprawdę? Dawno ich nie e widziałam. Czy zostaną dłużej?
-Całe wakacje.
- Wspaniale! Chodźmy więc, przygotujemy na ich przyjęcie coś dobrego.-po czym zeszłam z łóżka. Chłopak przepuścił mnie w drzwiach i podążył za mną do kuchni.
W ciągu kilku godzin, wspólnymi siłami upiekliśmy torcik śmietankowy i zrobiliśmy kilka przekąsek. Zanieśliśmy to wszystko na piętro, do jego pokoju, ponieważ był tam dość duży balkon. Na nim znajdował się plastikowy stół z parasolem i krzesła. Przyniosłam nową ceratę i położyłam ją na stole, następnie poszłam po talerze i sztućce. Gdy wszystko było gotowe, przybyli goście. Wszyscy domownicy zjawili się zaraz potem. Spędziliśmy wspólnie bardzo miły wieczór. Nawet Tata, zwykle poważny i zajęty, bawił się wspolnie z nami. Pod koniec imprezy, zaczęłam dostawać dość dwuznaczne propozycje od wujka Offa, jednak tata skutecznie go uspokoił. Po północy poszłam wziąć szybki prysznic i zasnęłam prawie od razu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro