Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

I

SALLY

Z rana, tuż po śniadaniu, Slender zwołał zebranie w salonie. Usiadłam między Jeffem a Toby'm na skórzanej kanapie. W pomieszczeniu była już większość mieszkańców rezydencji, przyszedł też Offenderman ze swoimi Proxy. Zapowiadało się więc coś ważnego.
-Ciekawe, o czym Operator chce nam powiedzieć.-wypowiedziała swoje myśli Clockwork, siedząca obok nas w fotelu. Zajęta była piłowaniem swoich paznokci.
-Nie mam pojęcia.-odpowiedziała Jane the Killer.-Wiem, że wczoraj przyszła do niego prywatna poczta.

W końcu przyszedł Operator i usiadł na swoim miejscu, którym był drugi fotel. Wszystkie rozmowy ucichły, słychać było jedynie miarowe dźwięki pilniczka, przesuwającego się po paznokciach.
"Natalio, możesz przerywać na chwilę to zajęcie?"-spytał Slenderman.
Ta jedynie odłożyła pilniczek na stolik i jakby nigdy nic, czekała na początek "przemówienia".
Operator westchnął, po czym zaczął "mówić":
"Zwołałem Was, gdyż mam Wam do przekazania pewną bardzo ważną rzecz. Otóż, będziemy mieć nowego mieszkańca w rezydencji."
Po pokoju rozległ się szmer szeptów:
-Kto to jest?
-Chłopak czy dziewczyna?
-Ile ma lat?
-Jak wygląda?
-Ile osób zabił i jak?
-Skąd pochodzi?
I takie podobne w takiej sytuacji.
Niezrażony tym Slender, ciągnął dalej:
"W związku z tym, mam prośbę do kilku z Was. Masky, Hoodie i Toby. Wy pójdziecie do lasu i zetniecie kilka cienkich sosen. Ja skontaktuję się z Trendermanem, pomoże mi zaprojektować pokój dla niemowlęcia. Razem z Offendermanem złożymy łóżeczko z przyniesionych przez Proxy drzewek.
Dziewczyny: wszystkie Killerki, Clockwork, Nurse Ann, Jill, Wy będziecie na zmianę opiekować się dzieckiem. Ja tego nie potrafię robić. Teraz możecie się rozejść. Za kilkanaście minut przyjdzie Trender. Proxy, wykonajcie teraz swoje zadanie. Ja udam się po nowego mieszkańca naszej willi."
Po chwili zniknął.
Wszyscy siedzieli zszokowani. Gdy pierwszy szok minął, zaczęła mówić Clocky.
-Ja mam się zajmować jakimś bachorem? I po co Slender przyprowadza tu jakieś niemowlę? Czy to nie dziwne?
Musieliśmy przyznać jej rację. Bądź co bądź, tu rządzi Operator i musimy szanować jego decyzje, choćby były najdziwniejsze pod słońcem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro