Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Thomasie,
przeczytaj proszę, chociać to ty mi kazałeś zapomnieć.
Zapomnieć - ta jasne i co jeszcze? Wymazać z pamięci te wszystkie ,,brzydkie rzeczy, które razem robiliśmy? Uwierz mi, Thomas chciałbym. Pragnę chociaż na chwilę przestać o tobie myśleć. To głupie. Miałeś zniknąć z mojego życia a jesteś w nim cały czas. Bez przerwy na sen, a może to właśnie wtedy najczęściej cię widuję? Nie mogę przestać myśleć o nas. Przeżywam każdą chwilę na nowo. Ja nie mogę bez ciebie wytrzymać. Mam cię na tapecie i ekranie blokady na telefonie, tablecie i laptopie. Chore... Tak jak nasza relacja Thom.
Myślę o tobie nawet teraz, kiedy czekam na kolejne badanie. Tak, dobrze widzisz. Nie ma mnie na skoczni, bez ciebie to już nie to samo, chociaż zabieram tę twoją książkę  ze sobą wszędzie. Jest to bezcelowe, bo i tak znam, jej każdy rozdział na pamięć. Zacytować?
  Trener mnie udusi, gdy się dowie co zrobiłem, chociaż pewnie już wie. A zresztą co mnie to teraz obchodzi, kiedy ciebie nie ma obok mnie. Kiedy... Stop. To zaczyna brzmieć jak bełkot zakochanego nastolatka, którym jeszcze do niedawna byłem.
   Nie martw się. Nie będę wyznawał ci miłości po raz kolejny. Aż tak nisko nie upadłem. Mam tylko jedną prośbę... Ja...
Piszę list, bo nie możesz tak po prostu tego ,,usunąć" ze skrzynki. Napisałeś, żebym o Tobie zapomniał, ale... proszę czytaj dalej.
Wiele się zdarzyło, wiele się zmieniło, ale niektóre rzeczy pozostały te same. To Ty jesteś ten dobry, a ja... Tylko chcę, abyś odwiedził mnie w szpitalu. Wiesz gdzie jestem. Adres zwrotny masz na kopercie. Nigdzie dalej nie zamierzam się ruszać. Dosłownie i w przenośni jestem uziemiony, więc... Czekam. To na razie tyle, bo się jeszcze rozkleję i Cię wystraszę, bo Ty się boisz uczuć Thomasie. No proszę, przyznaj się.

 

                                        Twój połamany Gregor

    Szatyn po raz kolejny przeleciał wzrokiem list, mimo że każdy jeden wyraz wyrył się głęboko w jego sercu. Miętosił przez chwilę papier w dłoniach zanim zdecydował się wstać.
   Wszystko wróciło. Jeszcze silniej, mocniej, niż wtedy, gdy dostał tamte zdjęcia, gdy czytał o Gregorze w gazetach czy widział go w telewizji.
  Zamknął oczy. Wiedział, że musi pomóc przyjacielowi, mimo że był prawie pewny, jak to się skończy.

   I oto prolog drugiej części, którą, mam nadzieję, że przyjmiecie równie ciepło co pierwszą.

  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro