
𝟚𝟞 - 𝕥𝕠 𝕓𝕖 𝕙𝕠𝕟𝕖𝕤𝕥, 𝕚'𝕞 𝕥𝕚𝕣𝕖𝕕 𝕒𝕟𝕕 𝕒 𝕝𝕚𝕥𝕥𝕝𝕖 𝕠𝕟 𝕖𝕕𝕘𝕖
⋆·˚ ༘ *
꒦꒷︶°꒷︶°︶₊˚ʚɞ˚₊︶°︶꒦˚︶꒷꒦
From: kihyun
To: jooheon
kihyun:
Gdzie ty jesteś?
kihyun:
Całą noc cię nie było
kihyun:
Martwiłem się
kihyun:
Nawet chciałem na policję
pójść i zgłosić twoje porwanie
kihyun:
Miałeś wrócić do domu o 22.00
kihyun:
Oczekuję solidnych przeprosin
i dobrego tłumaczenia
jooheon:
Przepraszam kiki
jooheon:
Byłem w mieszkaniu szefa
gdzieś do pierwszej
w nocy
kihyun:
Co robiłeś w mieszkaniu tego
palanta o pierwszej w nocy?
jooheon:
Ja...
jooheon:
Ummmm
jooheon:
Dokumenty mu sortowałem
jooheon:
I tłumaczyłem jak się robi
raport kwartalny
jooheon:
Tyle tego było, że nawet nie
patrzyłem na zegarek
jooheon:
Szef pozwolił mi nocować
u siebie w pokoju gościnnym
bym nie tłukł się po nocy
kihyun:
Wszystko brzmi super ale
dlaczego ci nie wierzę, co?
kihyun:
Ta gnida nie brzmi jak ktoś,
kto oferuje nocleg swojemu
pracownikowi po tym jak
wykorzystuje go cały dzień
i traktuje jak prywatną służbę
kihyun:
Wymyśl lepsze kłamstwo
albo mów w końcu prawdę
jooheon:
Ale ja mówię prawdę
jooheon:
Uwierz mi
jooheon:
Bo co mam ci powiedzieć?
*nie wysłano*
jooheon:
Że ten debil mnie pocałował?
*nie wysłano*
jooheon:
Że miałeś rację i musiałem
przywozić go z imprezy jak
opiekunka?
*nie wysłano*
jooheon:
Zapłacił mi podwójnie za
nadgodziny i dał wolny
poniedziałek
jooheon:
Ojciec mu kazał
jooheon:
Wiesz, że sam z siebie
ten imbecyl nic nie zrobi
kihyun:
Oczywiście, że tatuś musi mu
mówić co ma robić, bo inaczej
nie będzie wiedział jak się
oddycha
kihyun:
Bogaty debil
jooheon:
Przecież wiesz, że z własnej
woli bym z nim nie został
kihyun:
Wiem wiem, przepraszam
za te oskarżenia
kihyun:
Kiedy wracasz?
kihyun:
Zaraz południe
jooheon:
Za dwadzieścia minut
zamówię taksówkę
i będę wracał
jooheon:
Oczywiście na jego koszt
kihyun:
Wiadomo 🤭
kihyun:
Eat the rich
kihyun:
Czy jakoś tak
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro