𝟙𝟙 - 𝕚𝕥'𝕤 𝕤𝕦𝕟𝕕𝕒𝕪 𝕒𝕟𝕕 𝕚'𝕞 𝕒 𝕝𝕚𝕥𝕥𝕝𝕖 𝕓𝕚𝕥 𝕔𝕣𝕒𝕫𝕪
⋆·˚ ༘ *
꒦꒷︶°꒷︶°︶₊˚ʚɞ˚₊︶°︶꒦˚︶꒷꒦
From: jooheon
To: kihyun
jooheon:
Weekend
jooheon:
W końcu jestem wolny
jooheon:
48 godzin wolności
jooheon:
Nie będę zmuszony do
patrzenia i słuchania tej
mendy
jooheon:
Nie będę musiał go niańczyć
jooheon:
Nic tak nie pachnie dobrze
jak wolność
kihyun:
Widzę że kochasz
swoją prace
jooheon:
Kocham pieniądze z niej,
niski przyjacielu
jooheon:
Dzisiaj rozmawiałem z panem
Lee i za każde dwa tygodnie
pracy dostaje bonus w postaci
30% wynagrodzenia
jooheon:
Jestem skłonny mu nawet
nos wycierać własną ręką
kihyun:
Cieszy mnie ten twój
entuzjazm honey
kihyun:
Musimy dzisiaj wyprać dywan
i potrzebuje twojej pomocy
do tego
jooheon:
Serio?
jooheon:
Nie minęło nawet pięć
minut a ty już psujesz mi
humor
jooheon:
Chyba wolę zostać w pracy
z tym imbecylem
kihyun:
Ale to nie ja rozlałem wczoraj
na niego cole tylko ty, debilu
kihyun:
A ktoś musi to
posprzątać
jooheon:
Ale ja chce wolny weekend
kihyun:
To musisz pracować ze dwojoną
siłą, to może ci niedziela zostanie
na odpoczynek
jooheon:
Chce się napić zimnego piwa
i jeść smażoną wieprzowinę
jooheon:
Dlaczego moje życie jest takie
podłe?
kihyun:
Znajdź sobie bogatego chłopa,
co będzie cię utrzymywał i
płacić za twoje zachcianki, to
nie będziesz musiał wykonywać
dorosłych obowiązków
jooheon:
Myślę, że sponsor to dobry
pomyśl
jooheon:
Godności nie mam, pieniędzy
też nie, co mi szkodzi
kihyun:
Jooheon nie wolno
jooheon:
"Jooheon nie wolno"
podsumowuje całe moje
nędzne życie 😔😔
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro