Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

°•○●♡4♡●○•°

Perspektywa Polski

Obudziłem się rano. Głowa mnie napierdalała jak w cholerę. Leżałem na czymś miękkim i ciepłym. Było tak przyjemnie że nie chciało mi się wstawać. Wtuliłem się w moją ,,poduszkę" i zamknąłem oczy. Po chwili poczułem jak ma ,,poduszka" się rusza. Spojrzałem na czym leżę...


A raczej....



Na kim......

KURWA NIE!!! NIEMCY!!! Szybko wstałem z niego i odsunołem na 5 metrów.
Jakim cudem na nim spałem? Jakim ja się pytam!!! Rozejrzałem się po pokoju. Nic szczególnego pomijając fakt że wszyscy byli pijani i spali w dziwnych pozach. Ukraina spał na stole. Kanada przy barze z butelką syropu klonowego w ręce (klasyka). USA...szkoda gadać...no cały roznegliżowany spał tuląc lampę stojącą (mi się kiedyś tak zdarzyło TwT~ do. Autorki) Wzrokiem znalazłem Ruska. Ten spał na dywanie...ALE TEN DYWAN TO NA ŚCIANIE WISI!!! JAK ON TO ZROBIŁ?! PRZECIEŻ JEST COŚ TAKIEGO JAK PRAWA FIZYKI!!! (Nie no Harry Potter XD ~ dop. Autorki)
Mam dość... ubrałem się i wyszedłem z domu.

~time skip bo jest leniwa~

Wchodzę do domu i słyszę dziwne odgłosy z pokoju Węgier (wszyscy wiemy jakie😏~dop. Autorki). Niepewnie idę do jego pokoju i uchylam drzwi. Powiem jedno...tego widoku nie zapomnę do końca życia! Węgry i Austria... można było się spodziewać że wykorzystają sytuacje że mnie nie ma w domu....
No trudno wracam do ruska...ale najpierw....wyjmuje telefon i pstryka im zdjęcie.... na pamiątkę.... Ale ja jestem ZUY 😈😈













IJJJJE JA TO NAPISAŁAM!!!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro