Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Przyjaźń? Za mocne słowo~ Three

Siedziałam cały wieczór w pokoju. Z pozorów nie był piękny i wartościowy ale w moim sercu taki był. Zawsze lubiłam w nim siedzieć,nie wiem posiedzieć na telefonie albo posiedzieć w kącie. Zawsze sie coś znajdzie.. Nie narzekam. Z pokoju wychodzę rzadko bo mam wszystko w nim,nawet toaletę za ściana. Ale gdy potrzebuje np owe kakao albo picie czy żelki to schodzę na dół. Dzisiaj tego nie potrzebowałam. Leo zebrał sie chyba o 21;00 ,bo nie słyszałam juz śmiechów- wręcz przeciwnie słyszałam kroki idące po schodach wiec sadze ze Charlie sie pożegnał z Leo i szedł coś porobić w swoim pokoju. Ale oczywiście mój pokój jest tak bardzo słynny i znany ze każdy kto przechodzi obok niego musi zahaczyć o jego próg. Charlie zapukał na co wydałam ciche proszę i wszedł.
-Mia, możemy pogadać? - zapytał niebieskooki.
-Zależy o czym.- powiedziałam spoglądając na telefon.
-Dlaczego tak nie znosisz Leondre?- wydał z siebie po dłuższym przemyśleniu.
-I co? Teraz ja ci powiem wszystko co dla mnie robi a ty potem mu powiesz ze sie w nim zakochałam ,Bo ci o nim mówiłam jak nareszcie poszedł do domu?
-Nie poszedł do domu. Poszedł do sklepu. On zostaje u nas na noc bo nie będzie mamy. I chce spędzić ten czas i z tobą i z nim.
-Jakoś nie mam większej ochoty.
-Uwierz ze on na początku wydaje sie chamski i oschły ,ale potem jest lepiej, jak go sie poznaje to widzi sie człowieka który dotrzyma twoja najwieksza tajemnice w sekrecie, jest miły i pełen życia. No daj mu chociaż szansę.
-A co będę z tego mieć?
-Zyskasz wiedzę co robią chłopcy gdy dziewczyny są zajęte sobą, i Zyskasz nowego przyjaciela.
-A jak nie chce nowych przyjaciół?
-Mia,zrób to dla brata. On serio sie postara. Gwarantuje ci.
,,CHARLIE"- usłyszeliśmy wołanie z dołu.
-Przyszedł juz- zastrzegł. To co idziemy?
-Tak,ale obiecaj mi ze jak bede na skraju rzygów to bede mogła iść do pokoju.
-Słowo harcerza- zaśmiał sie. I zeszliśmy na dół. Jak byliśmy w połowie schodów zobaczyliśmy Leondre stojącego z siatami pełnymi jedzenia,picia i rożnych rzeczy. Charlie wziął owe siatki od gościa i położył na wyspie kuchennej.
-To co? Robimy Imprę w trójkę?- zaśmiał  sie Charlie.
-Trójkę?-powtórzył pytająco Leo.
-Trójkę.- powtórzyłam za nimi. Chyba ze nie chcesz mojego towarzystwa i jestem święcie przekonana ze tak jest wiec mogę zejść z drogi i pójść na gore.
-Nie,jak chcesz to możesz zostać.
-Ohh, dziękuje za pozwolenie panie Devries.
-Prosze pani Makler -zasmial sie i dostałam kuksańca w ramie.
-Nie tak mocno- zaśmiałam sie przecierając bolące miejsce.
-To co gołąbeczki? Oglądamy coś? 
-Horror'a - wykrzyczał jak dziecko Leo.
-Nie nie nie.- zaśmiałam sie- ja sie na horror nie pisze.
-To sie popisz - zasmial sie Charlie. No chodz pooglądamy Las samobójców, nie straszne.
-Eh, no dobrze.
Wzięliśmy paczkę karmelowego popcornu i usiedliśmy przed telewizorem. Ja sobie siadłam miedzy chłopakami,żeby czuć sie bezpieczniej bo na każdym horrorze sie boje.
**
Juz jest połowa filmu a ja schowałam sie w ramie Devries'a odruchowo z 4 razy. Film jest o dziewczynie co ma siostrę bliźniaczkę trochę nie zrównoważoną psychicznie, i ta jej siostra pojechała do lasu samobójców czyli tam sie jeździ żeby sie zabić. I ona miała tam ja odnaleźć w tym lesie ale to było niby zbyt niebezpieczne i miała tam jakiegoś gościa i jej niby kolegę i tam byli w tym lesie i ten gościu jak był zmrok poszedł z tego lasu i została ona z tym jej kolega i tam poszli do jakiejś chatki czegoś tam i ona myślała ze ten jej kolega trzyma jej siostrę w owej piwnicy a to były jej tylko zwidy i zabiła go na prawdę i z tego lasu wyszła jej siostra ale ta laska nie bo ja ktos tam zabił.( jest taki horror naprawdę w kinie bo byłam- autorka) Nie wydaje sie straszny ale jest w niektórych momentach. Leo najwidoczniej nie przeszkadzało to ze sie wtulam w niego. To tylko odruchy. Jeszcze do tego przytulał mnie bardziej co było dziwne i na ten gest sie odpychałam. Noc  minęła dosyć w miłej atmosferze.

Hej! What's up? Mam nadzieje ze sie podoba. Wiem, krotki :( , Dziękuje ze tak miło przyjęliście książkę i mam nadzieje ze będziemy osiągać większe sukcesy. To co?napiszcie co sądzicie na dole!~Emila :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro