6
Szliśmy spać. Wraz z Leo już dawno skończyliśmy oglądać horrory. Poszłam się kąpać. Jestem tylko ciekawa gdzie będe spała. Chociaż jak znam Leo to pewnie z nim. Wyszłam z łazienki. Poszłam do pokoju Leo i zobaczyłam, że śpi. Upewniłam się czy na pewno. Wzięłam kocyk, poduszkę i poszłam do salonu spać.
Nagle usłyszałam kroki. Miałam przy sobie telefon. Spojrzałam na telefon. 9:30. Ale spałam. Poszłam do kuchni. Był tam Leo.
-Hej - przywiatałam się
- Cześć - odpowiedział oschle Leo.
- Czy coś się stało?
- Nie spałaś ze mną - zaśmiał sie Leo i ponurą miną
- Proszę cie... Już spałeś - tym razem ja się zaśmiałam - A tak w ogóle gdzie jest Tilly?
- Poszła do koleżanki - Odpowiedział Leondre
- Niby kiedy....?
- Przed chwilą
I tak mnie interesuję gdzie jest Tilly. Tak wcześnie wstała i poszła do koleżanki!? Rozumiem są wakacje... no ale prosze was!
Zjedliśmy śnadanie. Była już 11:18. Leo powiedział, że ma przyjść Charlie. Ciekawe kiedy skoro ma być o 13, a jeszcze nie dzwonił. Leo powiedział, że zawsze 2 godziny przed przyjściem dzwoni. No, Leo jest uparty i mówi że przyjdzie. Chociaż fajnie by było gdyby przyszedł bo bym spotkała idolów i nie musiała iść do M&G, hehe. No ale do rzeczy. Za chwile ,,ma być Charlie" . Ja siedze na kanapie i sprawdzam różne konta społecznościowe (Fb, Yt, Snapchat itd.), a Leo siedzi obok i cały czas dzwoni do Charlie'ego. Ciekawe ile ma kasy na koncie...
Nagle usłyszałam dzwonek. Leo wyrawał sie jak nigdy do drzwi. Odłożyłam telefon i pobiegłam za nim. Leo otworzył drzwi. W drzwiam stał Charlie! Przywitałam się. I poszliśmy do pokoju. Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu. To była mama (...).
- Leo muszę już iść. Pa
- Pa.
Wróciłam do domu. Zastałam...
Hej! Oto kolejny rozdział. Mam nadzieje, że się podobał. /Autorka
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro