Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Czemu uciekłem z piekła?


Heh. Długa i zabawna historia....znaczy...heh...chyba. Jestem [Censored] [Censored] ale nikt nie zna moich danych więc mówią na mnie Crazy. Nawet pasuje~ Jestem spadkobiercą tronu w piekle po ojcu szatanie czy coś... Ale nie ciągnie mnie do bycia nowym "panem ciemności strachu bólu" itp, itp... Uciekłem gdy miałem [Censored] lat. Na ludzkie to chyba 16. No...czemu uciekłem? 1. Tron w piekle nie jest dla mnie. 2. Zawsze chciałem poznać ludzi! Są...dziwni...ale ciekawi! Gdy widzę ich...hm...gdy czuję jak-....em....w sumie to nie wiem co mnie ciągnie do ludzi. Na pewno ich zapach....jest taki....pociągający....hm...ta....bardzo...pociągający...co nie znaczy że nie lubię zapachów innych! Jak np. Wampirów. O! Wiem! Uwielbiam ludzkie jedzenie! Jest pyszne! Jest super!!! Nic mi nie daje...znaczy...nie jest dla mnie "pożywne" ale kocham je jeść~ Ludzie są też ciekawi od środka. Nie chodzi mi o flaki czy krew (która jest pyszna) a o ich...hm...oni- ludzie - nazywają to coś...duszą? Jest to...ciekawe. Gdy umierają to my....ojciec bóg i śmierć decydują co z nią zrobić. W tych czasach bardzo dużo dusz trafia do nas lub czyśca. Heh....zabawne...znaczy. Nie wszystkie idą do nas nieba lub odchłani. Zależy w co wieżył człowiek. Jeśli był "ateistą" (czy jakoś tak) trafiał.....nigdzie. Do pustki. Bez niczego. Jeśli wierzył w "reinkarnację w innego człowieka" to po śmierci narodził się w brzuchu nowej matki. Potem zazwyczaj zmieniał wiarę. Ale my nie o tym! Cieszę się że uciekłem z piekła.

______________________________
Piątek godz. 23:36.             wieczorem


Czarnowłosy chłopak chodził po uliczkach miasta i przypatrywał się uważnie ludzią. Był bardzo głodny...nie jadł od miesiąca. Szedł za pewną dziewczyną wracającą do domu. W szkole miała zajęcia dodatkowe więc wracała to domu bardzo późno. Prawie nikogo nie było w parku przez który właśnie szli. Co jakiś czas było słychać tylko lekki wiatr i burczenie w brzuchu "chłopaka". Szedł za nią już z pół godziny. Cały czas nie za blisko i nie za daleko. Nie chciał zgubić jej słodkiego zapachu. Pachniała cudownie. Świerzo. Smacznie. Dziewczyna chyba nie wiedziała że ktoś za nią idzie. Nie zwracała na niego uwagi. Dopiero po chwili chłopak dostrzegł białe słuchawki w jej uszach. To dużo wyjaśniało. Gdy weszli w jeden z ciemnych zakamarków miasta podszedł do niej szybszym krokiem i złapał ją mocno za nadgarstki przyszpilając do ściany starego opuszczonego budynku. Uniusł jej ręce nad głowę tak szybko że dziewczyna ledwo zdała sobie sprawę co się dzieje.

-C-CO TY R-ROBISZ?! KIM JESTEŚ?! ZOSTAW MNIE!!!!

Dziewczyna zaczeła się szarpać jednak jej oprawca był za silny. Zbliżył twarz do jej szyi i powąchał ją. Wyja jej słuchawkę z ucha i pościł ją obok drugiej która swobodnie zwisała z jej szyi.

-Ładnie pachniesz...

-C-Co?! -dziewczynę przeszedł straszny dreszcz gdy poczóła spokojny oddech chłopaka na szyi.

-Musisz być naprawdę wystraszona.... Nie bój się. Nie zgwałcę cię. Jestem tylko głodny... - w tym momencie potwór wbił zęby w szyję przerażonej dziewczyny i zaczął pić jej krew. Był bardzo zachłanny. Dziewczyna w szoku nie mogła nic powiedzieć. Nie mógł krzyczeć ani się szarpać. Była bezbronna i wystraszona. Jednak chłopak razem z jej krwią zabrał jej coś jeszcze....coś bardzo cennego...duszę. Po długiej chwili chłopa oderwał się od dziewczyny i wytarł kącik ust który był w krwii wierzchem dłoni. Ciało dziewczyny opadło bezwładnie na betonową drogę. Nie było w niej już nawet kropli krwii. Chłopak spojżał na swoje dzieło i kucną przy ciele dziewczyny. Złapał jej zimną rękę i spojżał na miejsce żył. Było tam pełno ran po cięciach i próbach samobójczych.

-Proszę. Pomogłem ci. Teraz możesz wrócić do nieba.

Po chwili słychać było damski krzyk za przykucającym. Demon odwrócił głowę w stronę przerażonej krzyczącej  dziewczyny. Jego oczy były....nieludzkie. Świeciły się lekko na różowo-czerwony kolor i posiadały przypominające kocie chodź nie do końca źrenice. czarnowłosy wstał i podszedł do sparaliżowanej strachem dziewczyny. Uśmiechną się lekko.

-do zobaczenia za miesiąc Analis

W tym momencie chłopak odszedł powolnym krokiem a dziewczyna wiedziała, że został jej już tylko miesiąc życia.

______________________________

Cześć! I jak? Podoba wam się taka forma tej książki? A fabuła? Mam nadzieję że tak ^^  Jeśli macie pomysł do następnej części piszcie!

695 słów!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro